Nasi synowie już dawno spali w swoich łóżkach, a my siedzieliśmy w salonie, przytulając się na kanapie. Miałaś na sobie krótkie spodenki i obcisłą bluzeczkę, a ja byłem w szortach. Opierałaś się o mnie i oglądaliśmy krótki, ale seksowny film. Zacząłem masować twój kark i ramiona, a ty odpowiedziałaś niskim pomrukiem, i przymknęłaś oczy. Założyłem, że myślałaś wtedy o mnie. Przesunąłem palcami wzdłuż ramion, zatrzymując się co jakiś czas. Poświęciłem więcej uwagi miejscom w których stykały się z wielkim biustem. Po kilku minutach głaskania, nachyliłem się, pocałowałem szyję, i rozkoszowałem się przez moment twoim delikatnym zapachem. Wtedy zacząłem cię całować z większą siłą. Musnąłem płatek ucha i przesunąłem dłonie na twój pełny biust. Poczułem jego ciężar w dłoniach, a penis natychmiast zaczął sztywnieć na samą myśl o miękkości twojej skóry. Powoli zdjąłem ci bluzkę, a w międzyczasie zaczęłaś mnie całować o wiele bardziej uwodzicielsko. Wydobyłaś ze mnie wtedy jakąś pierwotną żądzę.

Wysunąłem się zza ciebie. Pchnąłem cię na kanapę, tak że prawie leżałaś. Przytrzymałem twoje ręce nad głową, a druga ręką pociągnąłem za biustonosz. Nie panowałem już nad sobą i z każdą chwilą całowałem cię coraz bardziej zapamiętale. Z wahaniem puściłem twoje ręce żeby objąć miękkie miseczki biustonosza. W ułamku sekundy zdarłem go z ciebie. Natychmiast rzuciłem się żeby pieścić krągłe piersi. Obejmowałem je, głaskałem i całowałem sterczące sutki błagające o uwagę. Z radością poddawałem się kiedy je ze sobą ściskałaś i przyciągałaś moje gorące usta najpierw do jednego, a potem do drugiego sutka. Twój oddech przyspieszył pod wpływem tego co robiłem. 

W tym podnieceniu, wzięłaś mnie za rękę i zaprowadziłaś do sypialni. Natychmiast złapałem zapalniczkę i zapaliłem kilka świec, tak żebyśmy widzieli tylko siebie. Spotkaliśmy się u nóg łóżka. Zaczęłaś zdejmować ze mnie bluzkę, ale zatrzymałaś się na wysokości ramion. To jak pęta robione na poczekaniu. Polizałaś mnie po szyi i zsunęłaś się do sutków. Zadrżałem, ponieważ powietrze z klimatyzacji zawiało na moją wilgotną skórę. Zdjęłaś moje szorty i uwolniłaś penisa sterczącego na baczność. Ja zniżyłem się żeby zdjąć twoje spodenki, po czym pchnąłem cię żebyś usiadła na łóżku, z biodrami na wysokości mojej głowy. 

Rozszerzyłem nogi i powoli przesuwałem się całusami w górę, budując napięcie w twoich lędźwiach. Kazałem ci się położyć z nogami zwisającymi poza krawędź łóżka. Powróciłem pocałunkami do wilgotnych już warg i eksplorowałem językiem każdy zakamarek, dopóki nie dotarłem do małego guziczka. Lizałem go przez chwilę, a ty jęczałaś kiedy raz za razem znikał w moich ustach. Próbowałaś ogarnąć całą przyjemność którą ci wtedy sprawiałem. Wsunąłem palec do środka i pieściłem ociekającą dziurkę. Po chwili dodałem drugi palec, doprowadzając cię do szaleństwa z każdym ruchem. Czułem zbliżający się orgazm, gdy cipka robiła się coraz gorętsza. Po chwili zalałaś mnie falą soków, które spłynęły na podłogę. 

Błagałaś o więcej. Odsunąłem dłoń i ponownie przypuściłem atak na łechtaczkę. Ssałem ją i lizałem, dopóki nie krzyczałaś z ekstazy i prosiłaś żebym przestał. Niechętnie się odsunąłem, a ty usiadłaś i przyssałaś mi się do szyi. Zaprowadziłaś mnie do dłuższej krawędzi łóżka, gdzie usiadłem obok ciebie. Rozpoczęłaś powolną wędrówkę w dół mojego ciała, zatrzymując się co rusz dla zbudowania napięcia. Pragnąłem dotyku twoich ciepłych ust. Pocałowałaś wnętrze mojego uda, a potem drugiego, i patrzałaś jak się wiercę z wyczekiwania. Po chwili zatrzymałaś się pośrodku, podniosłaś penisa i zajęłaś się lizaniem jąder. Zadrżałem, prosząc o więcej. Z uśmiechem na twarzy, wzięłaś do buzi jądro i pieściłaś je ustami. 

Ustawiłaś się pomiędzy moimi nogami, ale poza moim zasięgiem. Dzięki temu, mogłaś drażnić czubek penisa językiem, a ja mogłem jedynie jęczeć. Spojrzałaś na mnie z dziką żądzą w oczach i powoli wzięłaś do buzi samą żołądź. Natychmiast wysunęłaś ją, żeby podrażnić jeszcze trochę językiem. Za każdym razem brałaś bo buzi trochę więcej penisa, zsuwając się ustami tak, żeby penis w końcu uderzył w tył gardła.                                                                                                                                              

Poruszałaś  się w coraz bardziej zdeterminowany sposób, a ja zacząłem dopasowywać się do ciebie ruchami bioder, żeby tylko poczuć ciebie jeszcze bardziej. Po chwili zatrzymałaś mnie i nadziałaś się na penisa aż do samej podstawy. Doprowadziłaś mnie do szaleństwa. Nie pozostawiłaś żadnej nieskosztowanej części. Budowałaś napięcie, dopóki nie byłem gotów na eksplozję. Mruczałem z rozkoszy i czułaś jak napinały się mięśnie moich nóg. Ponieważ obejmowałaś palcami jądra, poczułaś jak się spięły. Odsunęłaś się od penisa i poczułem jak wyskoczył z ciepłych objęć twoich warg. 

Musiałaś dać mi odetchnąć, choć przez moment. Ustawiłaś się w twojej ulubionej pozycji i zbliżałaś się do mnie tyłem. Ja opierałem się o zagłówek, bo lubiłaś kiedy używałem go dla zaparcia. Twoja cipka była tak blisko mojego penisa, że gdybym zmienił jego kąt, to sam wskoczyłby pomiędzy jej mokre fałdki. Złapałem pulsującego członka i naprowadziłem go na cipkę tak, że przy okazji ocierałem się kłykciami o łechtaczkę. Robiłem sobie dobrze przez chwilę, patrząc na to jak czubek penisa pokrywa się sokami z cipki przy każdym moim ruchu. Wtedy wsunąłem czubek penisa do środka, zaraz nad łechtaczką. Zostałem tam na chwilę, dopóki nie błagałaś mnie o więcej. Wepchnąłem się więc do środka, dopóki nie poczułem że nasze miednice się zetknęły. Zacząłem poruszać biodrami coraz szybciej, a ty rozłożyłaś nogi jeszcze szerzej. Dzięki temu nurkowałem tak głęboko, że za każdym razem obijałem się o szyjkę macicy. Coraz szybciej coraz szybciej, aż eksplodowałem wewnątrz ciebie. 

Zmęczeni, położyliśmy się obok siebie na łóżku, w strumieniu chłodnego powietrza z klimatyzatora. 

O autorze