Zeszłej wiosny, moja kochana żona Karolina i ja zdecydowaliśmy się na mały romantyczny wypad weekendowy. Jesteśmy rodzicami i ciężko jest nam znaleźć trochę czasu tylko dla siebie. Uwielbiamy dni, kiedy możemy uciec gdzieś razem i cieszyć się sobą jako mąż i żona oraz rozpalić ogień pożądania jako kochankowie. Podczas tego wyjazdu tak naprawdę nie obchodziło nas, dokąd wyjedziemy. Wiedzieliśmy, że nie będziemy wychodzić z pokoju hotelowego z wyjątkiem okazjonalnych wypadów do miasta, aby odwiedzić sklepy z antykami, zjeść obiad lub kolację i bezwstydnie flirtować.
Po długiej jeździe i kilku poważnych seksualnych stymulacjach w aucie zameldowaliśmy się w naszym hotelu i zaczęliśmy się rozpakowywać. W planie oczywiście mieliśmy też szybki prysznic i zwierzęcy seks, którego bardzo potrzebowaliśmy, aby dobrze rozpocząć weekend. Po wypakowaniu naszych bagaży w pokoju szybko złapałem to soczyste ciało, które przez ostatnie 2 godziny sprawiało, że mój kutas był twardy i napinał moje spodnie.
Przyciągnąłem ją bliżej i wtuliłem się w nią. Jęknęła prosto w moje usta, gdy zaczęliśmy się wzajemnie pożerać. Chwytając hojną porcję jej pośladków, przyciągnąłem ją do siebie i pozwoliłem jej poczuć, jak bardzo twardy przez nią jestem. Karolina przerwała pocałunek i odwróciła się, mówiąc, że musi najpierw się wykąpać, po czym obróciła się na pięcie i błysnęła uwodzicielskim uśmiechem.
Patrzyłem, jak znika w łazience i zacząłem zrzucać z siebie ubrania jak szalony. Rozejrzałem się po pokoju i zauważyłem duże okno za łóżkiem. Potarłem swojego kutasa, stojąc przy oknie, mając nadzieję, że ktoś nas zobaczy, ale było mało prawdopodobne, żeby wczesnym popołudniem, ktokolwiek chciał nas podglądać.
Kiedy usłyszałem, że woda pod prysznicem przestaje lecieć, wiedziałem, że teraz kolej, żeby się umyć, a potem wziąć udział we wspólnej zabawie. Kiedy Karolina mijała mnie w drzwiach, musnęła palcem moją pulsującą erekcję, zebrała nim troszkę wydzieliny, która lubieżnie zwisała z czubka i przyłożyła palec do ust ze zmysłowym jękiem. Cholera, wiedziałem, że to będzie najszybszy prysznic w historii.
Pod bieżącą wodą szybko się umyłem. Ciepła woda po mnie spływała i bardzo trudno było mi się kontrolować, kiedy myłem swoją męskość. Byłem już gotowy, żeby dojść, ale wiedziałem, że o wiele lepiej byłoby uwolnić to napięcie w uroczych ustach Karoliny.
Najwyraźniej miała jednak inne plany, ponieważ kiedy wszedłem do pokoju, leżała na łóżku i przesuwała palcami po wilgotnych wargach swojej cipki, a drugą ręką ściskała obrzmiały sutek lewej piersi. Patrzyłem z podziwem, jak zaczyna beze mnie. Powoli ruszyłem w stronę łóżka i przyłożyłem spuchniętą główkę mojego penisa do jej ust. Kiedy mokra, lśniąca główka dotknęła jej warg, otworzyła oczy, natychmiast wzięła ją do ust i zaczęła ssać. Równocześnie oboje jęknęliśmy.
Kiedy dotknąłem ją palcami, jęknęła jeszcze głośniej. Trochę zwierzęco i trochę seksownie. Moje palce przeczesywały jej miękką grzywę i poruszały się powoli po jej policzku. Z jakiegoś powodu uwielbiam dotykać jej twarzy, gdy mój kutas wsuwa się między jej usta. Moje palce powoli powędrowały w dół jej szyi do piersi. Zatrzymałem się na chwilę, by poczuć, jak jej pierś unosi się i opada wraz z oddechem.
Następnie powoli przesunąłem dłoń po miękkiej krzywiźnie jej piersi. Z boku, pod spodem, powoli w górę ponad zgrubieniem i zatrzymałem się tuż przed jej sutkiem. Najpierw tylko delikatny, niepewny dotyk. Pieszczota. Później uszczypnięcie i ściśnięcie. Dostałem jęk uznania za moje ruchy. Ten jęk wywołał cudowne uczucie wokół mojego penisa, ale oczywiście to było nic w porównaniu z uczuciem, jak jej język ślizgał się po jego spodzie.
Poświęciłem chwilę, żeby spojrzeć w górę przez okno, mając nadzieję, że przypadkiem ktoś może na nas patrzeć. Niestety nikogo nie było, ale może później się uda. Wróciłem na ziemię, kiedy usłyszałem, jak moja ukochana żona zaczyna coraz głośniej jęczeć w krótkich odstępach czasu. Jej palce ciągle pieściły jej głodną cipkę i najwyraźniej zbliżający się orgazm miał być wielki. Jej siła ssania również się zwiększyła i zdecydowanie czułem, jak z całych sił próbuje wyssać ze mnie życie. Czułem, jak mój zbliżający się punkt kulminacyjny zaczyna się formować, gdy jej już się kończył. Intensywne ssanie ustąpiło delikatności.
Wiedziała, że jestem blisko. Oderwała ode mnie usta i jedną ręką złapała mnie za tyłek, a drugą za kutasa i zaczęła mnie głaskać mocno i równomiernie. Jej palce wślizgnęły się między moje pośladki, próbując doprowadzić mnie do orgazmu prosto na jej duże piersi. Nie wiem, czy to było celowe, czy nie, ale jeden z jej palców pocierał w tę i z powrotem po moim odbycie. Byłem trochę zaskoczony tym doznaniem, ale szybko zdałem sobie sprawę, że podoba mi się dodatkowa stymulacja.
Wkrótce ruch zmienił się w delikatne pocieranie okrężnym ruchem. Nie było zbyt dużego nacisku, nie chciała mi go włożyć do środka, ale z pewnością celowo nim pocierała. Byłem tak pochłonięty nowym doznaniem, że nie zwracałem zbytniej uwagi na pracę jej dłoni głaszczącej mojego penisa i oboje byliśmy mile zaskoczeni, gdy niespodziewanie wystrzeliłem na jej piękne cycki. Oboje byliśmy zaskoczeni siłą i obfitością mojego wytrysku. Mogłem tylko patrzeć oszołomiony, jak cienkie strużki spermy praktycznie tryskają ze mnie i rozpryskują się na jej piersiach.
To była ogromna siła przyjemności. Kiedy skończyłem, nagle zdałem sobie sprawę, że nie oddychałem przez kilka ostatnich chwil i w końcu wziąłem głęboki oddech, który spowodował, że ostatni mały wytrysk wylądował prosto na jej sutku. Oboje patrzyliśmy na to zafascynowani.
Po długich sekundach w końcu przełamałem napięcie.
– To było inne – powiedziałem.
Oboje śmialiśmy się przez chwilę. Schyliłem się, by ją pocałować i przyciągnąłem jej ubrudzone spermą ciało do mojego, gdy przytulaliśmy się razem na łóżku. Wkrótce odpłynęliśmy w swoich ramiona po orgazmicznej rozkoszy.
Po krótkiej drzemce wzięliśmy prysznic i stwierdziliśmy, że jesteśmy strasznie głodni. Podjechaliśmy do najbliższej knajpki. Przez cały czas flirtowaliśmy i nie mogłem się doczekać, kiedy wrócimy do łóżka. Wracając do hotelu byłem tak rozkojarzony, że minąłem zjazd do naszego miasteczka.
– Cholera, zagapiłem się i źle zjechałem. Będziemy jechać 10 minut dłużej.
– Nie martw się, wymyślę coś, co pomoże nam zabić czas.
Z tymi słowami położyła dłoń na moim udzie i powoli przesunęła się w górę do mojego penisa, próbując wydostać go z moich spodni.
– Ktoś tu jest znowu podniecony – powiedziała z uśmieszkiem.
Przesunęła palcem wzdłuż mojej erekcji, kilkakrotnie okrążając nabrzmiałą główkę. Zręcznie rozpięła zamek błyskawiczny i ściągnęła moje spodnie, nie odwracając mojej uwagi od prowadzenia samochodu. Chwyciła mocno mojego kutasa i przesunęła palcem po główce, zbierając z niej trochę wydzieliny i przykładając go do ust.
– Mmm, to takie pyszne – mruknęła.
– Masz, spróbuj – dodała, wsuwając śliski palec do moich ust. Musiałem przyznać, że smakowało dobrze, gdy ssałem jej palec.
Nadal pieściła moją męskość, kiedy ja próbowałem skoncentrować się na drodze. Po chwili ostrzegłem ją, że nie zniosę tego więcej.
– Liczę na to. Po prostu siedź i ciesz się.
Powoli przesunęła śliskim palcem w górę i w dół, zwracając szczególną uwagę na nabrzmiałą główkę. Moje jęki pobudziły ją, powoli nabierała prędkości i od czasu do czasu mocniej go ściskała. Wrażenia były cudowne. Czułem każdą przyjemną zmarszczkę, którą wytworzyła jej dłoń. Byłem już bardzo blisko i wiedziałem, że nie będzie sposobu, aby zatrzymać zbliżający się punkt kulminacyjny.
Przez ułamek sekundy wyczuła mój dylemat, zanim ostrzegłem ją, że spuszczę się w samochodzie. Ścisnęła mnie mocno, a potem puściła i powtórzyła ruchy, gdy jej śliska ręka pocierała w górę i w dół mojego członka. Wziąłem głęboki wdech i wstrzymałem go, gdy poczuliśmy, że mój fiut puchnie przed eksplozją. Głośny jęk wydostał się z moich ust, a sperma obficie wytrysnęła z mojego kutasa. Oboje sapnęliśmy ze zdziwienia, obserwując spektakl mojego orgazmu.
Moja sperma wylądowała na nas obojgu. Z każdym kolejnym skurczem przyjemności sperma tryskała w powietrze i mnie oblewała. Byłem zszokowany jej ilością, która się we mnie nagromadziła. Karolina zamruczała jak kot oglądający spektakl i w końcu zwolniła ruchy dłoni, obserwując, jak zaczynam się uspokajać.
– To było fajne – wyszeptała.
Brakowało mi słów, patrzyłem tylko na nią z uśmiechem. Dalej leniwie mnie głaskała. Małe kropelki spermy nadal wyciekały ze mnie, gdy delikatnie kończyła pieszczoty. Nie przestała, dopóki nie wjechaliśmy na parking hotelowy. Potem wykonała lubieżny pokaz lizania palców do czysta, upewniając się, że widzę, jak łapie każdą perłową kroplę, jęcząc przy tym dla mojej rozrywki. Po kilku chwilach oglądania jej pokazu w końcu zacząłem oddychać.
– Czy masz coś, czym mogę się umyć? – spytałem, nagle wracając do rzeczywistości.
– Nie sądzę. Po prostu ubierz się i chodźmy do środka. – Nikt przecież nie zauważy.
– Nikt nie zauważy? Wyglądam jakby puszka z bitą śmietaną eksplodowała we mnie!
– W pobliżu nie będzie nikogo, kto mógłby nas zobaczyć.
Weszliśmy do hotelowego holu, udało nam się nawet dojść do windy i nie spotkać nikogo po drodze. Drzwi się otworzyły i wpadłem do środka, zaraz za mną weszła moja żona i drzwi zaczęły się zamykać, kiedy moje serce zamarło.
– Proszę przytrzymać drzwi!
– Jasne, żaden problem – powiedziała Karolina, naciskając przycisk otwierania.
Tym sposobem stanąłem twarzą w twarz z bardzo atrakcyjną damą, elegancko ubraną, która weszła do naszej windy.
– Dziękuję – powiedziała.
– Przyjemność po naszej stronie! – życzliwie odpowiedziała Karolina. Jestem pewien, że moja diabelska żona położyła dodatkowy nacisk na słowo przyjemność.
– Jestem Grażyna – powiedziała elegancka kobieta.
– Ja mam na imię Karolina, a to jest mój mąż Marek – powiedziała, machając ręką w moim kierunku. Uniosła rękę na tyle nisko, że wskazywała na moje krocze i trzymała ją tam dłużej niż było to konieczne. Przysięgam, że widziałem, jak oczy naszej nowej towarzyszki otworzyły się szerzej i wzięła głęboki oddech, ale to mogła być moja wyobraźnia.
– Jesteśmy na wakacjach i właśnie wróciliśmy z kolacji – powiedziała Karolina.
– A ja idę tylko na spotkanie biznesowe, potem wracam do domu – odpowiedziała Grażyna.
Byłem zażenowany tą sytuacją. Na szczęście zabrzmiał dzwonek, gdy dotarliśmy na jej piętro i drzwi otworzyły się na bardzo jasny korytarz. Odwróciła się i zaczęła wychodzić, po czym odwróciła się w naszą stronę.
– Cóż, mam nadzieję, że miło spędzicie tu czas, ale myślę, że już zaczęliście się dobrze bawić – powiedziała z uśmiechem. Celowo skinęła głową w stronę moich ubrudzonych spodni i wyszła z windy.
Karolina wybuchła śmiechem, a ja przewróciłem oczami ze wstydu. Na szczęście dotarliśmy do naszego pokoju bez dalszych incydentów i kiedy już znaleźliśmy się w środku, Karolina przyciągnęła mnie do siebie i znowu zaczęliśmy się namiętnie całować. A to był dopiero początek naszego wspaniałego weekendu.