Z niecierpliwością czekałem na zwrot umowy od Adrianny. Zdziwiłem się, że jej prawnik pozwolił mi tak ogólnie określić, jaką kontrolę miałem mieć przy podziale aktywów. Jestem pewien, że powiedziała mu, że to w porządku, ponieważ zawsze byłem uczciwy. Nie zdawała sobie sprawy, że zawsze byłem bardzo szczegółowy w moich umowach biznesowych, aby zapobiec późniejszym nieporozumieniom, jeśli coś pójdzie nie tak. Specyfika umów zapobiegała przyszłym roszczeniom z tytułu nieuczciwości. Teraz postrzegałem swój rozwód jako umowę biznesową. Mogłem teraz zająć się podziałem naszych aktywów. Uważała, że sprawiedliwe jest zniszczenie naszego małżeństwa, naszej rodziny i mojej firmy, aby mieć kochanka, którego preferowała ode mnie. Pomyślałem, że byłoby sprawiedliwe, jeśli zrobię tyle, ile mogę, aby jej zrobić to samo.
[PRZESŁUCHANIE ROZWODOWE]
Adrianna, jej prawnik i bratnia dusza Bartek, siedzieli po jednej stronie stołu. Mój prawnik i ja byliśmy po drugiej stronie. Byli zaskoczeni ilością materiałów na stole. Zapytali, co to wszystko jest.
Wyjaśniłem, że dzisiejszy dzień miał być ostatnim spotkaniem dotyczącym podziału majątku i innych warunków rozwodu. Przyniosłem na spotkanie wszystkie aktywa, jakie mogłem, z wyjątkiem domu i firmy.
Najpierw pokazałem im tytuł do samochodu mojej żony. Usunięto moje nazwisko z tytułu. Pokazałem jej, gdzie usunąłem jej nazwisko z tytułu mojego samochodu. To było w porządku dla niej i jej prawnika.
Po drugie, pokazałem jej dwa identyczne worki gotówki. Powiedziałem jej, że upłynniłem wszystkie nasze aktywa, takie jak oszczędności, składki i fundusz emerytalny. Gotówka została równo podzielona i umieszczona w torbach. Jej prawnik zapytał, skąd jego klient miał wiedzieć, czy w mojej torbie jest więcej pieniędzy niż jej. Adrianna spojrzała ze złością na swojego prawnika i powiedziała: „Daniel nie zrobiłby czegoś takiego”. Powiedziałem tylko, że mogłaby dostać dowolną torbę, o której marzyła. Nadal nie wyglądał na zadowolonego. Kochanek natychmiast wziął torbę, którą wybrała Adrianna i zaczął zaglądać do środka.
Zaczynałem wyjaśniać sprawę domu, kiedy Bartek wykrzyknął: „Wszystkie pieniądze są pomieszane!”. Część zawartości gotówki wylał na stół. Było wiele banknotów stuzłotowych. Dokładniej mówiąc, były połówki wielu banknotów stuzłotowych.
– Gdzie, do cholery, są pozostałe połówki banknotów? Aby z nich skorzystać, trzeba mieć więcej niż połowę.
Nie mogłem się oprzeć. – Takie słownictwo, młody człowieku. Musiałeś mieć bardzo słabego nauczyciela języka polskiego. Wszyscy po drugiej stronie stołu mieli zmarszczki na twarzach. Pomyślałem, że następny będzie „wygląd, który może zabić”. – To powinno być oczywiste. Pozostałe połówki są w mojej torbie. Podzieliłem pieniądze na pół zgodnie z obietnicą. Mogłem oprzeć się uśmieszkowi na mojej twarzy, ale tego nie zrobiłem.
Prawnik Adrianny wstał i wrzasnął. – Twój sprytny wyczyn donikąd cię nie zaprowadzi. Sędzia zmusi cię do dostarczenia pieniędzy, które będzie mógł wykorzystać mój klient. Skończyliśmy.
– Nie chcesz wiedzieć, jak inaczej podzieliłem majątek przed wyjazdem? Możesz mieć więcej rzeczy do powiedzenia sędziemu. Usiadł.
Kontynuowałem: – Dom. Właśnie zrobiłem zdjęcie lotnicze. Widać, że ktoś wziął dużą piłę łańcuchową i przeciął dom na pół.
Przerwałem, podczas gdy Adrianna sapnęła: – Mój piękny dom! Co z nim zrobiłeś?
– Podobnie jak w przypadku worków z pieniędzmi, kochanie, możesz mieć wybór, która połowa będzie twoja. Jedna połowa ma łazienki, a druga kuchnię. Chciałem, żebyś wiedziała, że pomoże ci wybrać. Zaaranżowałem oddzielne wejścia dla każdej połowy, gdy zdecydujesz, którą połowę chcesz.
– Jak mogłeś? Myślałam, że będziesz fair.
– Jak to nie jestem fair? Obaj dostajemy połowę. Prychnęła.
– Kontynuujmy – pokazałem jej pudełka z biżuterią z sejfu. Adrianna jęknęła w oczekiwaniu na to, co przedstawię. Spełniłem jej oczekiwania. Naszyjniki i bransoletki zostały przecięte na pół. Pasujące kolczyki zostały rozdzielone między pudełka. Najtrudniej było rozłupać diamentowe i szmaragdowe pierścienie. Dużo mnie to kosztowało, ale wyraz jej twarzy był tego wart.
– Ale to moja biżuteria. Nie miałeś prawa przeciąć ich na pół. Te diamentowe pierścionki nie będą nic warte w takim stanie!
– Poprosiłaś o równy podział WSZYSTKICH naszych aktywów. Nie prosiłaś o wykluczenie jakichkolwiek aktywów z dywizji. ‘Własność’ nie jest problemem. Problem polega na tym, że każdy z nas dostaje połowę każdego majątku.
Alimenty na dzieci były kolejnym problemem. Przerwała Adrianna. – Przypuszczam, że zamierzasz zaproponować, żebym zabrała jedno dziecko, a ty drugie, czy też zamierzasz przeciąć oba na pół?
– Pomyślałem o tym, żeby każdy z nas wziął jedno dziecko, ale dzieci nie są aktywami. Dzieci powinny mieszkać z matką, gdy leży to w ich najlepszym interesie. To alimenty powinny być podzielone, aby każdy z nas płacił połowę wydatków na dziecko. Proponuję, aby moja połowa alimentów była nieograniczona, ALE otrzymywana w postaci połowy wszelkich zakupów tego, czego potrzebują. Niezależnie od tego, czy są to artykuły spożywcze, ubrania, czy przybory szkolne/opłaty, wystarczy mi pokazać koszt i zapłacę połowę. Oczywiście będę potrzebować paragonu – po drugiej stronie stołu po prostu siedziała wściekła parka. O rany, to było jeszcze fajniejsze, niż się spodziewałem.
– Jeśli chodzi o alimenty, zastąpiłaś swojego męża nim, dlatego obowiązkiem Bartka jest zapewnienie ci życia, jakie dałem Ci ja. Powodzenia Bartuś, mam tylko nadzieję, że nie zastąpi cię tak, jak zrobiła ze mną. Słyszałem że oszuści zawsze oszukują. Mam nadzieję, że nie oznacza to, że zawsze będziesz się zastanawiać, dlaczego pewnego dnia się spóźniła, co robiła na jednej z tych konferencji nauczycielskich lub co się dzieje, gdy na zajęciach ma innego przystojnego ucznia. Powodzenia.
– Teraz najważniejsze: biznes. Oto zdjęcia, które właśnie zostały zrobione w zakładzie. Jak widać, przez środek biegnie szeroki pas. Ponownie możesz wybrać dowolną stronę, którą chcesz. Obie strony zakładu będą działać oddzielnie jako samodzielne operacje. Jako menadżer obu stron zdecydowałem, że w najbliższej przyszłości, powiedzmy, zaraz po tym, jak nasz rozwód się zakończy, jedna połowa wkrótce ustąpi i zostanie ponownie wykorzystana, aby stworzyć nowy produkt, który jest nadal na etapie projektowania. Obawiam się, że połowa będzie miała czasowe, ale nieokreślone zwolnienie. Dostaniesz zyski, z tej połowy, którą wybierzesz.
– Myślę, że to wszystko – uśmiechnąłem się.
Znowu przemówił adwokat Adrianny. – Twój żart przestanie być śmieszny, kiedy zostanie to przedstawione sędziemu. Szkody, jakie wyrządziłeś majątkowi, będą pokrywane z tego, jaka powinna być twoja połowa ugody. Do zobaczenia w sądzie.
– Dzięki. Miłej drugiej połowy dnia.
Adrianna była we łzach. -Jak mogłeś być tak okrutny?
– Cóż, dowiedziałem się, że w naszym domu jest ten ogromny ładunek okrucieństwa, o którym nie wiedziałem aż do niedawna. Jako pierwsza wzięłaś połowę puli, kiedy wpadłaś na pomysł, żeby porzucić męża, zniszczyć rodzinę i spróbować zrujnować mój biznes. Wykorzystałem połowę okrucieństwa, które pozostało, aby twoja połowa twoich „wygranych” była jak najbardziej bezwartościowa. Wydaje mi się, że to uczciwa umowa.
Rozprawa zajęła kilka miesięcy. Zostałem w domu po tym, jak założyłem plastikową plandekę na wycięty środek domu. Adrianna nigdy nie powiedziała, którą połowę chce, więc Skorzystałem z obu stron. Ona cierpiała z powodu pieniędzy i musiała pożyczyć, aby opłacić własne ubezpieczenie samochodu i zdrowotne, ponieważ zdjąłem ją z polisy w ramach naszej firmy. Z płynnymi aktywami w banknotach stuzłotowych, których nie można było wydać, Adrianna została zmuszona do przesłania mi listy potrzebnych dzieciom, abym mógł im kupić to, czego potrzebowały. Spłaciłem tylko połowę kredytu hipotecznego, ubezpieczenia i rachunków za media do czasu procesu.
Dzieci były szczęśliwe, że mnie widzą, bo były stłoczone w mieszkaniu z jedną sypialnią kochanka i ich matki nie było stać na zabranie ich na kolację. Z jakiegoś powodu nie chciała mieszkać w połowie domu. Naszym chłopcom obiecano, że ich dobre życie wróci, gdy tylko ich ojciec odzyskał zmysły albo sędzia go do tego zmusi.
Wreszcie rozpoczął się proces. Adwokat mojej żony powiedział, że rozwód powinien być prosty i polubowny. Obie strony zgodziły się na równy podział aktywów. Aby ukarać swoją żonę, która starała się o rozwód, pozwany, ja, wypaczyłem ten proces, używając obrony semantyki, aby dosłownie podzielić aktywa zamiast w przenośni podzielić aktywa, aby połówki zachowały swoją pierwotną wartość.
Mój prawnik powiedział: „Sprawa JEST prosta. Mój klient otrzymał od powoda upoważnienie do podziału majątku w sposób, jaki on uznał za stosowny. Nie należy kwestionować, że aktywa zostały podzielone równo. Możemy pokazać dokument, który potwierdza, że powód zgodził się pozwolić mojemu klientowi podjąć decyzje. Teraz powód chce zmienić umowę po fakcie. To nie powinno być dozwolone”.
Kiedy sędzia usłyszał, jak dosłownie podzieliłem aktywa, podjął niezwykły krok, aby po prostu zapytać mojego prawnika, czy powód ma rację. Mój adwokat powiedział, że zostało to powiedziane poprawnie, ale problem polegał na tym, że mąż miał do tego uprawnienia. Sędzia powiedział: „Koniec z tym nonsensem. Pozwany ma niniejszym 30 dni na własny koszt na przywrócenie wartości wszystkich aktywów do ich poprzedniego stanu. Udział powoda zostanie przekazany w wysokości 60% wartości w chwili wniesienia pierwszego pozwu o rozwód plus 1500 złotych alimentów miesięcznie przez pięć lat i 1500 złotych alimentów miesięcznie. Powód otrzyma połowę zysku firmy co miesiąc lub połowę zysku ze sprzedaży sprawa. Sprawa zamknięta”.
Ani ja, ani mój prawnik nie byliśmy zaskoczeni. Przyjemność, której pragnąłem, została osiągnięta. Mam nadzieję, że Adrianna, jej kochanek i jej prawnik byli nieufni wobec uśmieszku, który wciąż miałam na twarzy. Faktycznie liczyłem na orzeczenie. Było kilka działań, które podjąłem na długo przed wydaniem wyroku przez sędziego.
FAZA II SPALONA ZIEMIA
Prawnik Adrianny nie zamroził naszego majątku podczas pierwszego wniosku o rozwód, ponieważ jestem pewien, że przekonała go, że nie wykorzystam jej. Zamroził je po naszym przesłuchaniu. Za późno. Spodziewałem się orzeczenia oddalającego mój podział majątku, więc na kilka tygodni przed rozprawą potajemnie sprzedałem swoją firmę i przelałem pieniądze za granicę. Dałem wszystkim moim pracownikom premię. Wziąłem z powrotem podzielone worki pieniędzy i zapłaciłem studentom, aby zgodnie z instrukcją sklejali rachunki. Zamiast wysyłać Adriannie połowę nowych rachunków, wysłałem te pieniądze za granicę. Dałem mojemu prawnikowi dostęp do konta, które założyłem tylko po to, by opłacać dzieci. Wyszedłem z domu takim, jaki był. Opuściłem kraj.
Kiedy już osiedliłem się w kraju, który nie jest objęty ekstradycją, skontaktowałem się z moimi dziećmi, aby powiedzieć im, co zrobiłem, i przeprosić za pozostawienie ich bez pożegnania. Powiedziałem im zgodnie z prawdą, że dałbym im szansę pójścia ze mną, ale nie mieli paszportów i wymagałoby to zgody obojga rodziców. Obiecałem, że będę z nimi na bieżąco przez internet i zobaczę ich, kiedy tylko będę mógł. Kiedy otrzymałem odpowiedź, dali jasno do zrozumienia, że są źli nie na mnie, a na ich matkę. Nie lubili też swojego nowego „ojczyma-dupka”, ani on ich. To był dla mnie koniec. Niech sobie Adrianna radzi, a Bartuś niech ją utrzymuje. Ja będę żył tutaj, w raju.