Alicja spędziła ostatnie dwa tygodnie przystosowując się do życia w domu. Nie była pewna, jak długo tym razem zostanie w swoim mieście. Poprzedni rok spędziła w Zakopanem jako instruktor snowboardu, kiedy w górach był śnieg, a w cieplejszych miesiącach podejmowała dorywcze prace. Nie wykorzystywała swojego wykształcenia, ale miała to gdzieś. Miała jedno życie do przeżycia i nie zamierzała marnować go na pracę od 8:00 do 16:00. Była pewna, że wkrótce znów wyjedzie. Musiała teraz tylko zaoszczędzić trochę więcej gotówki. Miała już 27 lat, ale wciąż wracała do domu rodziców. Nie chciała jeszcze uzależnić się od kredytu i męża, z resztą kandydatów nie było wielu.

Alicja szukała właśnie dorywczej pracy w swoim mieście, ale były wakacje, więc wszystkie stanowiska były zajęte przez licealistów i studentów.  Nie wiedząc, co zrobić, weszła jeszcze na Facebooka. Tam zobaczyła ogłoszenie swojego znajomego z liceum, który szukał kogoś do pomocy w domu i opiekowania się nim po operacji. Alicja uśmiechnęła się do siebie. Otworzyła Messengera i napisała do niego wiadomość: „Cześć Szymon, dawno się nie widzieliśmy. Czytałam Twój post i chciałabym Ci pomóc. Przyjechałam na jakiś czas do miasta i mam dużo wolnego czasu. Alicja.”

Szymon od razu odpisał: „Cześć Ala! Chyba wieki Cię nie widziałem. Miło mi, że się odezwałaś.  Mogę Ci zapłacić 50 złotych za godzinę. Pasuje Ci? Szymon.”

Alicja skinęła głową i odpisała: „Brzmi świetnie. Daj mi tylko znać, kiedy mam zacząć.”

Odpowiedź Szymona znów od razu nadeszła: „Mama będzie u mnie jeszcze dwa dni. Możesz zacząć w piątek?”

„Jasne. Prześlij mi swój adres i numer telefonu.”

W piątek o umówionej godzinie Alicja pojawiła się u Szymona. Do jej obowiązków należały zakupy, gotowanie, sprzątanie, pranie i pomaganie mu właściwie we wszystkim. Żadna praca nie była jej obca, a towarzystwo Szymona było bardzo miłe. W szkole zawsze świetnie się dogadywali. Po kilku dniach czuli się, jakby nigdy nie wyjechała z miasta. Ich przyjaźń odżyła ze zdwojoną mocą.

Po kolejnym tygodniu Szymon był już o wiele silniejszy, Alicja wzięła go na spacer po okolicy i doszli do jej domu, żeby chwilę odpocząć. Poszli do jej pokoju, który wyglądał dokładnie tak samo, jak w liceum. Szymon zauważył na ścianie zdjęcie, na którym siedzieli obok siebie.

– To my? Nie pamiętam tego zdjęcia. I czemu wiszę u Ciebie na ścianie? – zapytał ze śmiechem.

– Przecież wiesz, że zawsze mi się podobałeś – powiedziała, zbliżając się do niego.

– Nie, to Ty mi się zawsze podobałaś – odpowiedział, sięgając dłonią do jej policzka.

Nagle poczuł, jak drobne ramiona Ali otaczają jego talię. Spojrzeli sobie prosto w oczy.  Ujął jej twarz w dłonie, pochylił się i pocałował ją. Głęboko i namiętnie. Ręce Ali uniosły się i spoczęły na jego piersi. Dotknęła miękkiej koszuli flanelowej. Szymon zaczął ostrożnie iść do przodu, nie odrywając od niej ust. Alicja cofnęła się, aż jej nogi spotkały się z ramą łóżka. Szymon pchnął ją lekko i upadła na materac. Zaśmiała się cicho i położyła się wygodnie. Szymon zdjął koszulę, ukazując swój umięśniony tors. Ala jęknęła z uznania.

– Musisz coś wiedzieć, Alu – powiedział Szymon, klękając na łóżku. – Jestem Ci bardzo wdzięczny za pomoc, ale moja noga ma się już znacznie lepiej i teraz pozwól, że ja się Tobą zajmę.

Alicja poczuła pulsowanie w cipce na jego słowa. Wiedziała, że znalazła się w dobrych rękach. Jej cipka już ociekała, choć nie została jeszcze dotknięta.

– Zawsze o tym marzyłem – przyznał szczerze.

Zaczął całować jej szyję tuż za uchem. Wiła się pod nim, jego broda łaskotała ją w szyję. Szymon uniósł się na rękach i spojrzał jej w oczy. Widziała dobroć, tęsknotę, pożądanie i ból wypływające z jego głębokich czekoladowych oczu.

– Nigdy więcej nie pozwolę Ci stąd uciec – powiedział czule.

– Chcę być z Tobą, Szymon, na dobre i na złe. Tego właśnie szukałam, wyjeżdżając stąd. Okazało się, że cały czas na mnie czekałeś.

Szymon przycisnął usta do jej ust z pasją i ogniem. Ich wargi rozchyliły się, a pocałunek pogłębił się, był mokry i mocny. Po chwili delikatnie odchylił głowę do tyłu i zsunął się z łóżka. Pochylił się nad nią i rozpiął jej szorty, zsuwając je z jej jędrnych nóg, a następnie szybko ściągnął jej koronkowe stringi. Alicja przesunęła się dalej w górę łóżka i położyła głowę na poduszkach. Szymon ukląkł na łóżku i rozchylił jej nogi, po czym pochylił się i przycisnął nos i usta do mokrych fałd jej cipki. Odetchnął głośno, rozkoszując się jej zapachem.

– Och, tak – mruknął do siebie. Alicja odrzuciła głowę do tyłu, oczy miała zamknięte, a usta rozchylone w kształcie litery „O”. Szymon lizał jej cipkę, delektując się jej smakiem i zapachem. Ala starała się zacisnąć zęby i wytrzymać tę przyjemność jak najdłużej, nie dochodząc zbyt szybko. Dopiero gdy Szymon wcisnął jeden mokry palec w jej cipkę, a drugi w jej odbyt, całkowicie przestała się kontrolować. Sapnęła głośno i chwyciła głowę Szymona.

Palce Szymona zaczęły ją pieprzyć jak młot pneumatyczny, a jego język przyspieszył na jej łechtaczce. Kiedy wcisnął drugi palec w jej tyłek, Alicja krzyknęła z przyjemności i bólu i w tym samym momencie przetoczyła się przez nią ogromna fala orgazmu. Wolną ręką Szymon trzymał mocno jej talię.

O autorze