‒ Czujesz to? ‒ zapytałam głosem wypełnionym emocjami. Skinął głową. ‒ Ja czuję coś takiego pierwszy raz w życiu. Nie mogę przestać o tobie myśleć.

Mikołaj sięgnął w kierunku moich stringów i palcem odsunął je na bok. Przesunął nim wzdłuż mokrej cipki, wywołując tym dreszcze na całym moim ciele.

‒ Uzależniłem się od niej ‒ powiedział cicho. ‒Jej smak stał się moim narkotykiem.

Ujęłam jego twarz w dłonie. Widziałam ogień w brązowych oczach mężczyzny.

‒Ona od ciebie też ‒ mruknęłam, przysuwając do niego swoją twarz.

‒ Tak? ‒ spytał cicho, muskając ustami moje wargi.

‒ Tak ‒ szepnęłam.

Pocałował mnie namiętnie, pokazując, jak bardzo mnie pragnie. Nie pozostałam mu dłużna, zaczęłam wiercić się na jego kolanach, pragnąc więcej. Mikołaj zwinnym ruchem zamienił nas miejscami i teraz ja leżałam plecami na sofie, a on pochylał się nade mną.

‒ Teraz zrobimy to jak należy ‒powiedział zachrypniętym głosem.

Podwinął moją sukienkę do pasa, odsłaniając nagie nogi oraz odsunięte na bok stringi. Przysunął do nich swoją twarz, poczułam na skórze jego ciepły oddech. Drżałam w oczekiwaniu, aż da mi to, czego tak bardzo pragnęłam. Spełnienie.

Jego język bezbłędnie odnalazł moją łechtaczkę. Wiłam się pod nim jęcząc cicho, podczas gdy on zajmował się mną w sposób o jakim nigdy dotąd nie myślałam. Wsunął we mnie jeden palec, rozciągając mięśnie mojej zaciśniętej cipki. Doprowadzał mnie do szału. W końcu dotarłam na skraj spełnienia, kolejne liźnięcie wzdłuż całej mojej cipki i orgazm wstrząsnął moim ciałem.

Odrzuciłam głowę do tyłu, zaciskając palce na kocu, który wcześniej rzuciłam na kanapę. Mikołaj nie przestawał, dopóki nie wyczuł, że przetoczył się przeze mnie ostatni spazm rozkoszy.

‒ Nie myśl, że to koniec ‒wymruczał, całując mnie namiętnie.

Poczułam na ustach swój własny smak.

Jeszcze nie doszłam do siebie po orgazmie, kiedy on ściągnął z siebie ubranie, ukazując mi po raz pierwszy swoje umięśnione ciało. Zacisnęłam mimowolnie uda, wodząc wzrokiem po jego sześciopaku, docierając do trójkąta, którego wierzchołek przeradzał się w potężnych rozmiarów penisa. Oblizałam usta, marząc o tym, żeby go posmakować.

‒ Innym razem, mała ‒ rzucił Mikołaj, po czym wszedł we mnie.

Krzyknęłam, kiedy ogarnęło mnie uczucie całkowitego wypełnienia. Wypychałam biodra do przodu, wychodząc na wprost jego kolejnym pchnięciom. Czułam, jak wielki i gruby kutas pulsuje w moim wnętrzu.

Mikołaj poruszał się wykonując mocne i precyzyjne pchnięcia. Przymknęłam oczy, poddając się tej rozkoszy.Głośna muzyka zagłuszała odgłos uderzanych o siebie nagich ciał. Byliśmy tak oddani temu, co robiliśmy, że nie liczyło się nic poza nami.

Nie wytrzymałam i zepchnęłam z siebie Mikołaja. Mężczyzna wbił we mnie zaskoczone spojrzenie, które zaraz przerodziło się w żądzę, kiedy zobaczył, jak na kolanach zmierzam w kierunku jego penisa. Koniuszkiem języka oblizałam wargi zanim wzięłam go do ust. Mikołaj jęknął głośno, kiedy kutas zderzył się z tylną ścianką mojego gardła. Powstrzymałam odruch wymiotny i wycofałam się, mrugając szybko, by przepędzić zbierające się w oczach łzy. Jego pełen podziwu wzrok był tego warty.

Ssałam i lizałam na przemian, dając z siebie wszystko. Byłam tak skupiona na tym, co robiłam, że dopiero po chwili zauważyłam, jak Mikołaj sztywnieje. Kilka sekund zajęło mi pojmanie przyczyny. Podniosła głowę i spojrzałam mu w twarz. Mężczyzna przypominał rzeźbę wykutą ze skały, wpatrywał się w drzwi od mieszkania. Miałam wrażenie, że przestał oddychać.

Powoli przeniosłam wzrok w tamtą stronę. Z ustami wypełnionymi penisem Mikołaja czułam, jak krew odpływa mi z twarzy. Z wrażenia o mało mu go nie odgryzłam. W progu stał Tomek, wpatrując się w nas szeroko otwartymi oczami.

Pierwszy otrząsnął się Mikołaj, odskakując ode mnie. Zeskoczyłam z kanapy i chwyciłam koc, którym owinęłam prawie nagie ciało. Mikołaj złapał leżącą najbliżej poduszkę i zasłonił nią swoje krocze. Tomek wszedł do środka, zatrzaskując za sobą drzwi z hukiem.

Nie wiedziałam, co zrobić. Miał przyjechać jutro. Brat wciąż nie doszedł do siebie, skacząc wzrokiem ze mnie na swojego najlepszego przyjaciela.

‒ To moja siostra, ty kutasie! ‒ wrzasnął odzyskując kontakt z rzeczywistością i skacząc do przodu.

Krzyknęłam, zasłaniając dłonią usta, kiedy dopadł Mikołaja. Mężczyzna uniósł dłonie, sprawiając, że poduszka upadła u jego stóp. Tomek wymierzył cios pięścią i walnął swojego najlepszego przyjaciela prosto w szczękę. Mężczyzna zatoczył się i potrząsnął głową.

‒ Tomek, przestań! ‒ zawołałam, dobiegając do brata. Próbowałam go złapać za ramię, ale on bez trudu mi się wyrywał.

‒Jak możesz pieprzyć moją siostrę?! ‒ krzyczał.

‒ Nie planowałem tego! ‒ odwrzasnął Mikołaj na własną obronę. ‒ Spotkaliśmy się po latach!

‒ Jak długo to trwa?!

‒ Tomek, uspokój się! ‒ Wcisnęłam się między nich, zasłaniając przed bratem Mikołaja.

Tomek spojrzał na mnie, nie kryjąc szoku.

‒ Zrobił ci coś?

‒ Oszalałeś?! ‒ wrzasnęłam. ‒ Wygląda, jakby mnie gwałcił?! Opamiętaj się, kurwa!

Brat zamrugał, cofnął się o krok i wziął głęboki wdech. Mikołaj objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie. Przylgnęłam do niego bez wahania, wodząc wzrokiem po jego twarzy, na dłużej zatrzymując spojrzenie na rozciętej wardze.

‒ Nic mi nie jest ‒ uspokoił mnie cicho.

Dopiero po chwili zerknęłam na Tomka. Wyglądał okropnie. Przez kilka sekund stał w milczeniu, a następnie odwrócił się i bez żadnego słowa wyszedł z mieszkania, zatrzaskując za sobą drzwi. Wymieniliśmy z Mikołajem spojrzenia.

‒ Potrzebuje czasu ‒ powiedział.

‒ Wiem ‒ przyznałam mu racje. Podeszłam do kanapy i usiadłam na niej, chowając twarz w dłoniach. ‒ To jakaś masakra.

‒Porozmawiam z nim ‒ oświadczył.

Poderwałam głowę do góry i posłałam mu przerażone spojrzenie.

‒ Nie teraz, tylko pogorszysz sytuację. On sam musi to przegryźć.

Mikołaj podszedł do mnie i zajął miejsce obok. Po raz kolejny objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.

‒ Jak się czujesz? ‒ zapytał z troską.

‒ Jestem rozdygotana i zawstydzona ‒ przyznałam po chwili namysłu. ‒ A ty? ‒ Zerknęłam na niego niepewnie.

‒Żałuję, że tak się stało ‒ przyznał.

‒ Żałujesz…?

‒ Nie tego, co robiliśmy, raczej że nam przerwano ‒ uspokoił mnie z błyskiem w oku. Uśmiechnęłam się lekko. ‒Żałuję, że Tomek dowiedział się w ten sposób.

‒ Ja też.

Przez kilka minut siedzieliśmy w ciszę, którą przerwał niespodziewany powrót Tomka. Spojrzałam na brata błagającym wzrokiem, aby oszczędził sobie kazań i wywodów. Tomek zamknął drzwi i podszedł do nas. Stanął na wprost nas, przez kilka sekund wbijając wzrok w twarz każdego z nas. Wstrzymałam oddech.

‒ Ubierzcie się, na litość boską ‒ rzucił, odwracając głowę. ‒ Jesteście ostatnimi ludźmi na świecie, których chciałem zobaczyć nago.

Parsknęłam krótkim śmiechem. Na ustach Mikołaja również zagościł uśmiech. Mężczyzna sięgnął po swoje bokserki leżące na podłodze i wciągnął je, po czym wstał, stając przed moim bratem.

‒ Chciałem ci powiedzieć ‒ zaczął. ‒ To stało się tak szybko. Nie chciałem zrobić tego przez telefon.

Tomek skinął lekko głową, po czym położył dłoń na jego ramieniu.

‒ Ze wszystkich facetów ty będziesz dla niej najlepszy ‒ powiedział w końcu. Odetchnęłam z ulgą. ‒ Tylko jeśli dowiem się, że ją skrzywdziłeś…

Mikołaj spojrzał na mnie. I choć jego słowa skierowane były do mojego brata, nie oderwał wzroku od mojej twarzy.

‒Nie martw się. Jestem gotów zrobić dla niej wszystko.

Uśmiechnęłam się lekko. Moje serce zabiło mocniej, zapoczątkowując uczucie, które miało trwać przez resztę mojego życia.