„Ostatni wagon. Powiedział, że jest w ostatnim wagonie.”

Wsiadła do środka dosłownie w momencie kiedy rozległ się sygnał zamknięcia drzwi. Wepchnęła się pomiędzy nieświadomych pasażerów blokujących przejście.

Zauważyła go natychmiast. Wyglądał dokładnie tak jak na zdjęciu. Przeszukiwał wzrokiem wagon i wyglądał za okno na pusty peron. Wcześniej stało na nim tyle ludzi, że nie zauważył jej w tłumie. Albo, co bardziej prawdopodobne, widział ją, ale nie rozpoznał. W końcu nie miał pojęcia jak naprawdę wyglądała…

Widziała jak wyjmuje telefon z kieszeni i pisze krótką wiadomość. Głośne „bing” rozległo się z jej dłoni na całe wnętrze. Oczywiście, usłyszał to. Podniósł szybko głowę i rozejrzał się wokół. Spojrzała pośpiesznie na stopy, udając że jest tylko jednym z normalnych pasażerów. 

Po chwili widocznie stwierdził że to nie jego wiadomość zadźwięczała w czyimś telefonie, ponownie spojrzał w ekran i zaczął pisać. 

Ona szybko ściszyła dźwięk powiadomień. Chwilę później poczuła wibracje, kiedy nadeszła kolejna wiadomość. 

– Wydaje mi się, że się minęliśmy. Albo że zrobiłaś to specjalnie. Mam wysiąść na następnej stacji i wrócić?

Nie miał pojęcia, że stała kilkadziesiąt centymetrów od niego. Poczucie anonimowości nagle sprawiło, że poczuła się znacznie bardziej odważnie. 

– Nie. Zostań tam gdzie jesteś. Wyjaśnię ci za chwilę.

Kliknęła „wyślij” i zobaczyła jak on ponownie patrzy w ekran. Lekko zgarbił ramiona, widocznie był rozczarowany. Wsadził telefon do kieszeni i przeczesał włosy palcami. Kiedy odwrócił się bokiem i spojrzał przez okna na końcu wagonu, ona ruszyła przed siebie. Zaczęła się przeciskać przez zatłoczoną przestrzeń pomiędzy nimi. 

– Przepraszam, przepraszam, przepraszam… – mamrotała pod nosem, próbując torować sobie drogę i dostać się jak najbliżej niego.

W końcu znalazła się zaraz za nim. 

„Cholera, i co teraz?” 

Nie przemyślała następnego ruchu. 

Nagle pociąg wjechał na kolejną stację. Podczas hamowania, jak to bywa, jego ciało przechyliło się na bok, w jej stronę. Ona również się przechyliła, stojąc plecami do niego.

Poczuła, że jego przód ociera się o jej tył, po czym usłyszała grzeczne „oj, przepraszam” za sobą. „Nie ma problemu”, odpowiedziała, rzucając przelotne spojrzenie za ramię. On nadal patrzał za okno, trzymając się jedną ręką poręczy nad głową. Być może miał nadzieję że pomyliła stacje, i czeka na obecnej, zamiast na poprzedniej. Cały czas trzymał się nadziei że go nie wystawiła. 

Niestety, na peronie stało tylko kilku biznesmenów i starszych ludzi, z torbami pełnymi owoców i warzyw z pobliskiego marketu. W zasięgu wzroku nie było nikogo pasującego do jej opisu. 

Kiedy pociąg znowu ruszył, rozluźniła się. Normalnie każdy stara się stać sztywno i upewnia się, że nie wejdzie w niepotrzebny kontakt fizyczny z otaczającymi pasażerami. Tym razem, ona pozwoliła ciału pochylić się w przód. Dzięki temu oparła się o niego na sekundę. I wtedy, zamiast się odchylić, została tam na moment. 

Wiadomo, że przypadkowe ocieranie się o pasażerów podczas biegu pociągu jest normalne. Każdy jednak zna niepisane zasady zatłoczonych miejsc: odsuwasz się tak szybko jak to możliwe, dbając o zdrową ilość przestrzeni osobistej pomiędzy ludźmi. 

Ale ona tego nie zrobiła. Ona… została blisko. On nie miał gdzie się odsunąć z powodu otaczających ludzi, więc przycisnęła się do niego jeszcze bardziej, całą długością ciała. Poprzez materiał ubrań poczuła jego ciepło.

O autorze