Ona wiedziała jak wyglądał, dzięki zdjęciu które jej wysłał na czacie: miał krótkie, ciemne włosy, średniej długości brodę, i czasami nosi okulary w ciemnych oprawkach. Był od niej wyższy o jakieś 10cm. Wystarczało żeby musiała spoglądać w górę aby popatrzeć mu w oczy, a przynajmniej tak to sobie wyobrażała. 

On nie wiedział jak ona wygląda- nie czuła się komfortowo z wysyłaniem swojego zdjęcia przez maila. Nie naciskał. Opisała siebie w licznych wiadomościach wymienianych na przestrzeni tygodnia. 

Znał jej kolor włosów, wzrost, i skłonność do dużych okularów przeciwsłonecznych i gigantycznych torebek. Co ważniejsze, wiedział że pod długim płaszczem nosi sukienkę do kolan, na głowie ma białą czapkę, a na nogach czarne, wysokie buty. Ponoć zazwyczaj stała na stacji metra, na którą on zmierzał w jednym z wagonów. 

Jej telefon zadźwięczał powiadomieniem. Kliknęła na wiadomość od niego. 

Po tygodniach wymieniania wiadomości i rozmów przez telefon, zasugerował żeby ściągnęli tę samą apkę z komunikatorem, aby porozumiewać się nieco sprawniej. To był świetny pomysł, ponieważ ciężko o dobrą sesję sextingu, kiedy w kółko trzeba klikać „odśwież” na skrzynce mailowej. Wszystko miało się składać jedynie z anonimowej rozmowy i seksualnej eksploracji poprzez słowa. Zasugerował parę razy, że ogień który bije z ekranów monitora mogą również odczuć na żywo, ale ona za każdym razem odmawiała.

Aż do teraz.

Pewnego popołudnia, kiedy byli rozochoceni godzinną rozmową o jej fantazjach, zaproponowała coś szalonego. Zgadza się, nie on, tylko ona. 

– Spotkajmy się. Spotkajmy się dzisiaj. – napisała.

– Serio!?

– Tak, zanim zmienię zdanie.

– Ok. Będę w domu koło 18. Może być potem?

– A co ty na to, żebym cię znalazła w metrze?

– Mówisz serio?

– Tak.

– W sensie, że znajdziesz mnie w mojej linii? Będziesz na mnie polowała?

– Tak.

– To naprawdę… podniecające.

Racja, to było podniecające kiedy to zaproponowała. Teraz, kiedy już stała na zimnym peronie, wszystko wydawało się głupie i bezsensowne. 

„Co ty sobie myślałaś? Przecież to nie ty. Ty nie spotykasz się z nieznajomymi mężczyznami w obcych miejscach. A co jeśli popatrzycie na siebie i nie zaiskrzy? Co, jeśli wszystkie te rozmowy z całego tygodnia, wszystkie gorące pomysły i opowieści, nie będą miały przełożenia na rzeczywistość? Może powinnaś była go zatrzymać w sferze anonimowego korespondenta na zawsze…”

Telefon znów rozbrzmiał w jej dłoni. „Cholera.” Stała tak z głową w chmurach, a w międzyczasie on wysłał trzy wiadomości. 

– Wyjeżdżam spod stadionu. Jesteś na tej stacji o której mówiliśmy?

– Nie mogę się doczekać aż cię zobaczę!

– Halo, zmieniłaś zdanie?

Kiedy je czytała, telefon zadzwonił czwarty raz. 

– Mam nadzieję, że jesteś tam gdzie się umówiliśmy. Już dojeżdżam. Będę dosłownie za jakieś 30 sekund. Wsiądź do ostatniego wagonu. Stoję prawie na samym końcu. Naprawdę liczę na to że tam jesteś.

Poczuła jak jej żołądek się skręca kiedy zobaczyła światła pociągu. Poczuła na twarzy podmuch, kiedy minął ją pierwszy wagon. Całość składu spowolniła i wkrótce stanęła przed nią. Rozległ się zgiełk i nagłe poruszenie pasażerów, wsiadających i wysiadających z pojazdu. Zaczęła się przeciskać w stronę ostatnich drzwi…

O autorze