Dziewczyna uklęknęła przede mną na łóżku. Drobne dłonie gładziły mój tors i brzuch. Poruszały się po ramionach, szyi i policzkach. Miałem wrażenie, że nie wystarczało jej oglądanie mojego ciała i poznawała je także dzięki swoim dłoniom. Bardzo mi to pochlebiało i powodowało jeszcze większe podniecenie. Starałem się też nie pozostać dłużny pieszczotom dziewczyny. Moje dłonie poruszały się wolno po gładkiej bladej skórze. Była sprężysta, a kiedy zbliżyłem do niej twarz, poczułem intensywne perfumy. Kobieta nawet pachniała świątecznie cynamonem i cytrusami. 

Wreszcie jej dłonie zeszły niżej w stronę górnej krawędzi bokserek. Poczułem, jak materiał zsuwa się w dół bardzo powoli. Mirela złapała ze mną kontakt wzrokowy i miałem okazję zanurzyć się w jej błękitnych oczach. Cały czas się uśmiechała, nie kryjąc satysfakcji z tego, że sprawia mi przyjemność. Oczekiwanie na to, że za chwilę zajmie się moim najlepszym przyjacielem, powodowało falę dreszczy. Czułem też maksymalne naprężenie przyrodzenia.

Wreszcie materiał zsunął się na tyle, że krawędź bokserek znalazła się poniżej jąder. Dziewczyna tylko na chwilę spojrzała w dół i szybko oceniła wielkość penisa. Później znów spojrzała mi w oczy. 

– Chyba jest gotowy do działania – powiedziała ciepłym głosem. 

– Zdecydowanie tak – przyznałem.

Kobieta zniżyła się nieco i przysiadła na stopach. Z zaciekawieniem wzięła penisa w jedną dłoń. Pościskała go chwilę, a potem wykonała kilka miarowych regularnych ruchów od końcówki w stronę nasady i z powrotem. Przerwała, kiedy ruchami bioder starałem się pogłębiać ten ruch. 

– Poczekaj chwilę – strofowała mnie. – Dokąd się spieszysz? Mamy czas.

Zniżyła się jeszcze bardziej. Zobaczyłem, jak jej pokryte czerwoną szminką usta zbliżają się do końcówki penisa. Nie dotknęła jej jednak ustami, a wysunęła język i samym czubkiem polizała moje najczulsze miejsce. Wykonała jeszcze kilka kółek językiem wokół napletka i w centralnym punkcie. Przez chwilę bawiła się ze mną w ten sposób, a potem rozchyliła usta. Przymknąłem oczy z rozkoszy, gdy wreszcie członek zagłębił się pomiędzy czerwonymi wargami. Delikatnie posuwała się w górę i w dół naprzemiennie, dając mi tym samym ogromną przyjemność. 

– Ale napuchnął – zauważyła, przerywając tę pieszczotę. – Może nie powstrzymujmy go dłużej od roboty, co?

 * * * 

Ucieszyłem się, kiedy to zaproponowała. Już od kilku chwil musiałem powstrzymywać swoje żądze, żeby nie rzucić się na nią niczym wygłodniałe zwierze. Stało się to jeszcze trudniejsze, kiedy zobaczyłem Mirellę leżącą wygodnie na łóżku. Jej wzrok i ciało dawały sygnał do działania i zachęcały, żeby ją wziąć. Dziewczyna jedną dłonią gładziła swój dekolt, a drugą wewnętrzne części uda w okolicach bikini. Kiedy odsłoniła wąski pasek tkaniny i moim oczom ukazały się różowe gładkie kobiece wargi, nie potrzebowałam dodatkowego zaproszenia. 

Wskoczyłem na łóżko i usiadłem przed nią w nogach. Jedną dłonią dosięgnąłem wewnętrznej części uda powyżej miejsca, w którym kończył się ściągacz pończoch. Gładząc skórę, pospiesznie posuwałem dłoń w stronę różowych warg, które przed chwilą zobaczyłem. Na miejscu trafiłem na dłoń kobiety. Nakierowała moje palce w stronę szczelinki i poinstruowała, w jaki sposób powinienem ją dotykać. Natychmiast poczułem wilgoć pod palcami. Wiedziałem, że jest już gotowa, jednak chciałem dać jej podobną przyjemność, jaką ona dawała mi. Kobieta nakierowała mnie najpierw po zewnętrznej części warg, a później wprowadziła palce głębiej, do środka. Przez cały czas świadomie patrzyła mi w oczy. Było w tym coś niesamowitego i świadczyło o ogromnej pewności siebie kobiety. 

Wreszcie puściła moją dłoń, chwyciła za ramiona i przyciągnęła do siebie. Położyłem się na niej, a ciężar ciała oparłem na przedramionach. W asyście drobnej kobiecej dłoni wsunąłem członka do wewnątrz. Po kilku płytkich ruchach dopchnąłem go mocno. Dziewczyna aż zmrużyła oczy. Nie otwarła ich jeszcze przez dobrych kilka minut, na zmianę stękając i wydają podniecające pomruki. Wreszcie napięła mocniej mięśnie. Dłońmi złapała mnie za pośladki i zmusiła do przyspieszenia ruchu. Wreszcie naprężyła się na moment i wydała z siebie głośne długie stęknięcie. 

Pomimo jej orgazmu, nie przestawałem poruszać biodrami. Po pewnym czasie Mirella delikatnie zepchnęła mnie na bok. Domyśliłem się, że postanowiła zmienić pozycję. Położyła mnie na plecach i dosiadła okrakiem. Pozwoliła na to, żeby mój członek wsunął się w nią, przesuwając jedynie pasek bielizny. Przez tkaninę kraciastego stanika miętosiłem średniej wielkości piersi. Podziwiałem zgrabny brzuch i kształtne ramiona. Kiedy nachyliła się nade mną, utonąłem w burzy jasnych włosów, które lokami opadały na moją twarz. Poczułem jej oddech na swoim policzku, a pod dłońmi czułem napinające się miarowo mięśnie ud. 

Dziewczyna przyspieszyła i po kilkunastu mocnych podskokach zalała mnie falą swoich soków. Opadła na mnie i zwolniła tempo, jednak ja dopiero się rozkręcałem. Popychałem biodra ku górze, pragnąc ponownie szybkiego tempa. 

– Chcesz skończyć w tej pozycji? – zapytała wreszcie.

– Chętnie – odparłem. 

– Daj mi znać trochę wcześniej. Nie chcę, żebyś skończył w środku. 

Przytaknąłem ruchem głowy. Dziewczyna oparła ręce na moim torsie i znów zaczęła mocniej poruszać biodrami. Tym razem patrzyła tylko w moje oczy. Miałem wrażenie, że robi to tylko dla mojej przyjemności, a jej rozkosz jest w tym momencie tylko przyjemnym dodatkiem. Po chwili jedną dłoń nadal opierała na mnie, tymczasem drugą podróżowała po moim ciele. Gładziła klatkę piersiową i brzuch, dotykała szyi i policzków. Wreszcie odchyliła się nieco do tyłu i dotknęła nabrzmiałych jąder. Ta pieszczota dała mi nową falę rozkoszy. Czułem przyjemność już całym członkiem. Mocnymi ruchami podrzucałem kobietę na biodrach i nabijałem coraz głębiej na nabrzmiałego członka. 

Zdążyłem wyskoczyć z niej w ostatniej chwili. Mirella zsunęła się trochę, usiadła na moich udach i szybko chwyciła nabrzmiałego członka w dłoń. Wykonała kilka mocnych ruchów w górę i w dół. Po chwili mocny strumień spermy wystrzelił na jej brzuch. W drugim spazmie wyrzuciłem spermę jeszcze wyżej, na wysokość spodu stanika. Pozostałe strumienie rozlały się po dłoni dziewczyny. 

Jeszcze przez kilkadziesiąt sekund głęboko oddychałem, próbują uspokoić walenie serca. Dziewczyna wytarła się z moich płynów i położyła obok na łóżku. Nadal wyglądała jak seksowna elfka Mikołaja, a różowe rumieńce na policzkach dodawały jej uroku. 

– Wesołych Świąt – powiedziała szeptem do ucha.

– Wesołych – odparłem. 

Potem wtuliła się do mojego boku i przykryła nas kołdrą. Poczułem się błogo i bezpiecznie, choć u mojego boku leżała całkiem obca kobieta. Potrzebowałem jednak tej bliskości, czułości i ciepła, jakie dawała obecność drugiego człowieka obok.  Obudziłem się rano nieco zmarznięty. Mirelli nie było obok. Zniknęły także jej ubrania. Nie zostawiała żadnej informacji, numeru telefonu, ani nawet odcisku ust na lustrze. Od tamtej pory nie spotkałem jej też w lokalu, w którym się poznaliśmy. Pewnie się domyślacie, że żaden z barmanów, ani moich znajomych jej nie znał, a nawet nie zapamiętał. Do dziś zastanawiam się, czy to, co przeżyłem w wigilijny wieczór, było faktem, czy tylko moją fantazją. Wolę myśleć, że kobieta faktycznie była u mnie w domu i zniknęła na własne życzenie. Może kierowała nią niechęć do stałych związków? Z pewnością w przyszłym roku także będę czekał w tym samym klubie na seksowną elfkę.