TOMEK      

– To jak, wszyscy znają zasady? Całowanie i dotykanie jest w porządku. Żadnego macania pod ubraniami. – powiedziała Asia po raz ostatni.

– Zgoda! – odpowiedzieliśmy chórem.

Przełknęłam duży łyk wina, zastanawiając skąd w ogóle wziął się pomysł na taką zabawę. Nigdy wcześniej nie bawiliśmy się w ten sposób. 

– Dobrze. Osoba, na której zatrzyma się butelka, musi mnie pocałować.

Butelka skończyła się obracać na Franku.

– Łatwizna! – powiedział i pocałował ochoczo żonę.

Wziął butelkę i zakręcił nią. 

– Osoba na którą wypadnie, zaliczy sesję pocałunków z… Tomkiem!

– Oh, naprawdę? Chciałbyś, żeby padło na ciebie? – powiedziałem, śmiejąc się.

Chłopak puścił mi oczko i posłał całusa. Butelka zatrzymała się w międzyczasie na Karinie. Rozpromieniona, znalazła się obok mnie w kilka sekund. Generalnie dobrze całuje, ale tego dnia wydawała się całkiem nijaka w porównaniu z Karoliną. Spróbowałem o tym nie myśleć, i wkręcić się w pocałunek. Po wszystkim dziewczyna usiadła na swoim miejscu i zakręciła butelką. 

– Osoba na którą wypadnie, będzie musiała pocałować… Jacka!

Wypadło na mnie, ku uciesze koleżanek.

– Oh, chodź do mnie przystojniaku! – powiedziałem głośno i aż podskoczyłem, żeby dać kumplowi wielkiego (ale suchego!) całusa prosto w usta.

Zagraliśmy jeszcze kilka kolejek i każde z nas kogoś pocałowało, albo obmacało. Wszystko było super, poza tym że jeszcze nie padło na mnie i Karolinę. Zdenerwowany, czekałem kiedy będę mógł ją choć pocałować „publicznie”, bo to była idealna okazja do działania. 

– Osoba, na którą teraz padnie, musi wziąć Karolinę na kolana, i będzie musiała się z nią całować jakby to był ostatni dzień na tym świecie. – powiedziała Karina, z uśmiechem od ucha do ucha.

„Błagam, niech butelka zatrzyma się na mnie!”, pomyślałem. Mój umysł wręcz krzyczał, tak bardzo jej pragnąłem. Padło na Jacka, a moje serce ominęło takt. 

Dziewczyna stanęła okrakiem, ze swoim pięknym tyłeczkiem, pochyliła się i pocałowała go. Faktycznie, zrobiła to jakby nie było jutra. Pocałunek trwał w nieskończoność, a Jacek obmacywał ją wzdłuż tułowia aż do pośladków. Kiedy wracał dłońmi w górę, zahaczył małym palcem o spódniczkę sukienki i odsłonił jeden z nich. Dziewczyna odsunęła się od niego, zachichotała i wróciła na swoje miejsce przy stole. Jacek wyglądał na oczarowanego. 

– Osoba na którą wypadnie, zrobi potrójny pocałunek z Kariną i Karoliną. – powiedział, wprawiając butelkę w ruch.

Padło na Asię. Jedynie Karolina, udająca że jest homo, roześmiała się zamiast zarumienić. 

Pocałowały się, podotykały i stękały przez chwilę. Nie trzeba być neurochirurgiem żeby odkryć, że na ich widok pod stołem znajdowały się trzy twarde kutasy. 

W następnej kolejce musiałem się pocałować z Frankiem. Oboje nie czuliśmy się z tym komfortowo, ponieważ nadal mieliśmy wzwody po występie dziewczyn. Rozprawiliśmy się szybko z zadaniem, a następnie Karina i Jacek stoczyli starcie. 

– Następna wylosowana osoba spędzi trzy minuty z Tomkiem na kanapie, całując się. – powiedziała Karina.

Zgadnijcie, na kogo padło. Zakręciła butelką, która niemalże zatrzymała się na Jacku. 

– Nie będę się całował z Tomkiem przez trzy minuty! – żachnął się.

– Oh, kotku! Boisz się, że ci się spodoba? – mrugnąłem do niego porozumiewawczo i oblizałem usta.

Butelka powoli zwróciła się w stronę Karoliny. Moje serce znowu na chwilę stanęło. „O tak!”, krzyknąłem w myślach. 

Położyłem się na kanapie i podniosłem dziewczynę na siebie. Popatrzałem na jej piękną twarz przez kilka sekund, a ona uśmiechnęła się w niesamowity sposób. Przyciągnąłem ją do siebie i zaczęliśmy się całować. Głęboko, z pasją. Nasze języki się o siebie ocierały, trzymałem dłonie na jej talii a ona na mojej szyi i z tyłu głowy. Dotykałem jej pośladków, a mój penis urósł do gigantycznych rozmiarów. Zamruczała mi w usta i przygryzła wargę. Zaczęła całować mnie po szyi, aż do ucha.

– Jestem na ciebie taka napalona… – powiedziała tak cicho, że nawet ja ledwie ją usłyszałem.

Otrzymała odpowiedź, kiedy mój penis zadrżał. 

– Czas minął! – krzyknęła nagle Karina.

Kiedy wróciliśmy do stołu, posłała Karolinie wściekłe spojrzenie. A Asia… popatrzała na mnie, jakby o czymś wiedziała. Uniosła brew i spojrzała na moje krocze. „Cholera…”, pomyślałem i pośpiesznie usiadłem na krześle, unikając jej wzroku. 

Po chwili musiałem się pocałować z Jackiem. Absolutnie mi się to nie podobało. Potem Asia musiała to zrobić ze mną, Jackiem i Frankiem. Na szczęście, nie w tym samym momencie…

Karina miała za zadanie zatańczyć dla Franka. Biedak próbował z całych sił zachować spokój, ale bezskutecznie. Następnie Asia otrzymała kolejną rundkę całowania z Karoliną. To było niesamowicie gorące widowisko.  W pewnej chwili wypadło na to, że miałem iść na kanapę z Kariną. To nawet w połowie nie taka okazja do świętowania, jak gdyby padło na Karolinę, więc nie przykładałem się zbyt mocno. Kiedy za to Asia i Franek trafili na kanapę, zdecydowaliśmy zgodnie że czas zakończyć naszą zabawę, ponieważ nikt nie lubił porno na żywo. Zarumienili się z tego powodu, ale poszli nas odprowadzić. 

O autorze