Moje gardło się ścisnęło, i mogłam jedynie przytaknąć. Wiedziałam że jeśli spróbuję cokolwiek powiedzieć, rozpłaczę się. Leżeliśmy tak przez prawie godzinę, dotykając się, całując, szeptając do siebie, podczas gdy powoli we mnie wchodził. Pieścił mnie od wewnątrz, a moje mięśnie się na nim zaciskały.
– Jestem tak blisko… Zaraz dojdę. – powiedziałam cicho, z twarzą opartą o załamanie jego szyi.
– Ja razem z tobą, kochanie. – odpowiedział, po czym wepchnął się głęboko i został tam bez ruchu – Nie chowaj się, proszę. Chcę cię widzieć.
Zawahałam się. Tomek wznowił ruchy, a ja odchyliłam głowę. Doszłam, patrząc na niego, bardziej niż sądziłam że to możliwe podczas powolnego kochania. Czułam się bezbronna. Nagle chłopak westchnął i zawładnął nim orgazm. Wtedy ucieszyłam się, że na niego patrzałam. Widok jego czystej rozkoszy był niesamowicie podniecający.
Po wszystkim odwrócił się razem ze mną na bok. Objęliśmy się i zasnęliśmy, połączeni.
Kiedy obudziłam się następnego ranka, leżeliśmy dokładnie w tej samej pozycji. Nie ruszyliśmy się nawet na centymetr. Jego skóra była ciepła i przyjemna w dotyku. Odwróciłam głowę żeby spojrzeć na zegarek i nie było jeszcze nawet piątej nad ranem.
– Za wcześnie… – wymamrotałam i pogrążyłam twarz w jego szyi.
Zaciągnęłam się jego zapachem i ponownie zasnęłam.
TOMEK
Obudziłem się około siódmej rano i bardzo chciało mi się sikać. Popatrzałem na śpiącą Karolinę i zastanowiłem się, jak udało mi się ją zdobyć. Była przepiękna.
Usiłowałem poruszać się tak delikatnie jak to możliwe, ale nadal byłem w środku, więc odejście bez budzenia jej było niemal niemożliwe.
– Gdzie idziesz? – wymamrotała śpiącym głosem.
– Musze siku. Śpij, jest jeszcze wcześnie. – odpowiedziałem, całując ją w głowę.
Odwróciła się na drugi bok i ponownie zasnęła. Załatwiłem potrzebę i wróciłem do łóżka. Owinąłem ją ramionami, a ona ścisnęła mnie dłońmi.
– Muszę za niedługo iść do pracy, ale ty śpij. Jeśli będziesz chciała wyjść, to klucz jest na półce przy drzwiach. – powiedziałem cicho.
– Mmm… – odpowiedziała.
Wiedziałem, że nie zarejestrowała połowy tego co powiedziałem. Zamierzałem wysłać jej smsa z instrukcją, po wyjściu z domu. Leżałem obok niej przez następne 30 minut, wykorzystując czas do ostatniej minuty. W końcu, musiałem już wstać, wziąć prysznic i iść do pracy.
Kiedy już się przygotowałem, pocałowałem ją w czoło i po cichu wyszedłem z domu. Zacząłem 7-minutową wędrówkę do warsztatu, włączyłem muzykę w telefonie i napisałem jej to, o czym wcześniej mówiłem.
Kiedy dotarłem na miejsce, zobaczyłem nad drzwiami szyld ojca. Odziedziczyłem biznes kiedy zmarł, ale nadal traktuję to miejsce jako jego własność. Nie chciałem nic zmieniać. Pozostawiłem zarządzanie w rękach jego przyjaciela, Maksa. Nie wiedziałem jak się kieruje taką firmą- po prostu lubiłem być mechanikiem.
Przywitałem Maksa i pozostałych, kiedy już wszedłem do środka.
– Co tam? Wyglądasz jakoś inaczej. – powiedział Maks – Już wiem! Wyglądasz na szczęśliwego. Nie widziałem cię takiego od dłuższego czasu. Chodź, opowiedz mi o wszystkim.
Mężczyzna wskazał mi drogę do biura. Usiadłem na fotelu, a on podał mu kubek z kawą.
– Co się stało w weekend?
Szeroko się uśmiechnąłem, słysząc to pytanie.
– W końcu zdobyłem dziewczynę, której pragnąłem od dłuższego czasu. Do tej pory nie dogadywaliśmy się, bo zachowywałem się jak ostatni dupek. Wszystko zmieniło się w piątek, i od wtedy jesteśmy nierozłączni.
Powędrowałem myślami do ostatniej nocy, i intensywnej przyjemności podczas seksu. Dziewczyna wyglądała wspaniale, kiedy szczytowała.
– Czy to ta, z którą się czasami spotykałeś przez ostatnie trzy lata? Karina, czy jakoś tak? – zapytał.
– Nie, w zasadzie chodzi o jej najlepszą przyjaciółkę. Uwierz, że w ten weekend przeżyliśmy też dużo dramatycznych sytuacji.
– Tak, wnioskuję po siniaku na twojej twarzy. Masz złamany nos?
– Nie… Jacek walnął mnie prosto z pięści, bo się pokłóciliśmy.
Mężczyzna zaśmiał się głośno.
– Weekend pełen wrażeń. Cóż, cieszę się twoim szczęściem. Nie mogę się doczekać, kiedy ją poznam. Powinniście wpaść kiedyś do nas na kolację. Marysia byłaby szczęśliwa.
– Tak zrobimy. Dzięki, Maks. Lepiej zabiorę się do roboty, bo muszę zająć czymś myśli. Inaczej ten dzień będzie stanowczo zbyt długi…
Zaśmiał się i poklepał mnie przyjacielsko po ramieniu. Wyszedłem z jego biura i zabrałem się do pracy.
KAROLINA
Kiedy znowu się obudziłam, było dobrze po dziesiątej. Ziewnęłam i przeciągnęłam się, korzystając z wygodnego łóżka Tomka. Już za nim tęskniłam. To niesamowite, jak bardzo weekend jest w stanie zmienić bieg rzeczy. Wstałam żeby wziąć prysznic, ale kiedy zobaczyłam wannę, postawiłam jednak na kąpiel. Zaczęłam od odkręcenia wody i upięcia włosów w kok.
Poszłam do kuchni po coś do picia. Stanęłam przez lodówką i poczęstowałam się sokiem. Odwróciłam się, żeby spojrzeć przez okno i popatrzałam prosto na zszokowanego, starszego mężczyznę. Spojrzałam w dół i przypomniałam sobie że byłam nago, więc krzyknęłam i uciekłam do łazienki. „Zrobiłam staruszkowi dzień”, pomyślałam.
Zanim wanna wypełniła się zgodnie z moimi oczekiwaniami, nalałam do środka trochę płynu z bąbelkami. Zdziwiłam się, że był na wyposażeniu. Może to od byłej dziewczyny Tomka, albo coś w tym stylu. Zakręciłam kurek z wodą, a piana podniosła się kiedy weszłam do środka. Uczucie było niebiańskie. Włączyłam muzykę z telefonu i relaksowałam się w stanie uniesienia.
Po chwili wpadłam na pewien pomysł. Wytarłam dłonie i zrobiłam zdjęcie w całkiem uwodzicielskiej pozie. Wysłałam je Tomkowi. Śmiejąc się, odłożyłam telefon na brzeg wanny. Podczas spłukiwania, podnieciłam się myślą o zdjęciu. Zaczęłam masować piersi. Były nabrzmiałe i ciężkie w mojej dłoni. Wrażliwe sutki sprawiły, że napaliłam się w kilka chwil. Zsunęłam dłoń po brzuchu, między nogi. Sprawdziłam jak bardzo byłam mokra, po czym okrążyłam palcem łechtaczkę. Powoli, niemal leniwie. Zaczęłam ciężej oddychać i cicho stęknęłam, pragnąc by Tomek był obok. Przyspieszyłam ruchy i czułam się tak dobrze, że odkręciłam znowu wodę i włączyłam słuchawkę prysznica. Zmieniłam strumień na pojedynczy i silny, i przycisnęłam sobie słuchawkę do pulsującej łechtaczki. Jęczałam coraz głośniej, zbliżając się do orgazmu. Nagle moje ciało spięło się, a plecy wygięły. Minimalnie zmieniłam położenie słuchawki, i to zrobiło robotę. Doszłam, głośno jęcząc i wijąc się w wannie. Przytrzymywałam słuchawkę przy cipce przez cały czas, i po wszystkim wyłączyłam strumień. Oddychałam ciężko, oczyszczona ciepłą wodą i orgazmem.