– Jest coś, czego mi nie mówisz, Dominiko – powiedział dość cicho Kacper.
Patrzyła na swoje ręce przez kilka sekund, po czym w końcu znów spojrzała na niego, zanim zapytała go: – Czy wiesz, ile mam lat?
– Och. Okej – odpowiedział z uśmiechem i prawie śmiechem. – Nie, nie wiem.
– Ja też nie znam twojego wieku – powiedziała Dominika, jakby to wszystko wyjaśniało.
– Mam 27 lat – powiedział jej natychmiast Kacper tak rzeczowo, zaskoczyło ją to.
– Czy to źle? – zapytał, gdy próbowała zebrać myśli.
– Nie, ja… tak nie sądzę – powiedziała, czując prawie mdłości, by potwierdzić swoje najgorsze obawy.
– Masz 35 lat czy coś? – zapytał bardzo uprzejmie.
– Trzydzieści pięć? – powtórzyła Dominika z niedowierzaniem w głosie.
– Przepraszam. Strzeliłem za wysoko, ponieważ wydaje się, że martwisz się, że będę młodszy od ciebie, i…
– Czekaj. Zgadłeś… za wysoko?
Małe potrząśnięcie głową Domi powiedziało Kacprowi, że czegoś brakuje.
Przechylił nieco głowę, po czym zapytał ją, czy próbuje mu powiedzieć, że jest starsza.
– Tak – padła jednowyrazowa odpowiedź. – I dlatego, chociaż cię lubię, Kacprze, nie mogę sobie wyobrazić, że nadal czujesz się tak, jak teraz, kiedy już wiesz.
Sposób, w jaki się do niej uśmiechał, przyprawiał ją o dreszcze. Kiedy wstał, podszedł do niej i zapytał, czy może usiąść obok niej, jej ciało drżało.
Usiadł i odwrócił się, a potem spojrzał prosto na nią.
– Dominiko? Czułem się tak tylko w przypadku jednej kobiety. Kobieta, w której się zakochałem i poślubiłem. Odkąd ją straciłem, chciałem znaleźć kogoś, kto podziela moje pasje. Ale to było trudne. Zacząłem myśleć, że mogę nigdy nie spotkać nikogo, kto by to spełniał. Cóż, pozwól mi być bardziej precyzyjnym. Nigdy nie myślałem, że spotkam kobietę tak piękną jak ty, która kochałaby to, co i ja kocham.
Próbowała mówić, ale ślina w jej ustach była jeszcze suchsza niż język i nic z niej nie wyszło.
– Nie chcę przegapić możliwości bycia znowu szczęśliwym, Dominiko. I nikt nie sprawiał, że czułem się tak, odkąd Klaudia zmarła.
Uśmiechnął się ciepło, gdy powoli wyciągnął rękę i delikatnie odgarnął jej długie, jedwabiste włosy, po czym powiedział: – Sprawiasz, że tak się czuję.
Serce Domi przyspieszyło wcześniej, ale nigdy tak szybko, żeby ją przestraszyło. To wymknęło się spod kontroli, a jej umysł był masą szarej mazi, niezdolnej do myślenia, mówienia ani nawet poruszania się.
– W ten sposób – powiedział Kacper, pochylając się, żeby ją pocałować…
Spojrzała na jego oczy i widziała, jak poruszają się między jego oczami tysiące kilometrów na godzinę. To powiedziało mu, czego nie potrafiły jej usta. A kiedy jego usta spotkały jej usta, zamknęła oczy i Dominika Waczyńska odwzajemniła pocałunek.
Kiedy pocałunek się skończył, otworzyła oczy i jej pierwsze słowa brzmiały: – Nawet nie znam twojego nazwiska.
Chad starał się nie śmiać, mówiąc jej, że nazywa się Kwiatkowski.
– Jak ten pułkownik.
Twarz Domi nadal była pozbawiona wyrazu, więc powiedział: – W tv. Taki film był kiedyś.
– Och. Tak. Pamiętam – usłyszała swoją odpowiedź. – Kacper. Kwiatkowski.
– To ja – powiedział jej z kolejnym uśmiechem na jego przystojnej twarzy.
– Mam … 40 lat – wypaliła Dominika, ale raczej cicho, ponieważ jej oczy nigdy nie odrywały się od jego oczu.
– Przepraszam. Próbowałem polepszyć nastrój, ale…
Zanim skończył zdanie, Dominika nagle go pocałowała. Najpierw delikatnie, potem mocniej i bardziej namiętnie. Poza kontrolą, pokazała czubek języka, a kiedy odpowiedział, zaoferowała więcej.
Kiedy nagle się odsunął, kilka sekund zajęło jej uświadomienie sobie, dlaczego. Nie był obrażony i nie było to zbyt wcześnie. Było to spowodowane chichotem najnowszej pięciolatki w Łodzi.
– Tatusiu! – powiedziała Anna z uśmiechem na twarzy.
– Tak kochanie? – jej ojciec powiedział, jakby nic się nie działo.
– Widziałam, jak się całowaliście!
Dominika poczuła się okropnie. Była głęboko zawstydzona i chciała uciec, aby to się skończyło, gdy Anna podeszła i zapytała, czy może usiąść na kolanach Domi.
– Tak. Tak, oczywiście – powiedziała, gdy dziewczynka pozwoliła jej się podnieść i jej głowa zaczęła się oczyszczać.
Odwróciła głowę i spojrzała w górę, po czym zapytała: – Czy ty też kochasz mojego tatę?
Kacper ponownie próbował się nie śmiać, gdy zobaczył, jak oczy Dominiki rozszerzają się, gdy spojrzała na jego córkę.
– Cóż. My… my uh, my tylko…
– Lubimy się, kochanie – powiedział jej Kacper.
Spojrzał na Dominikę, po czym dodał: bardzo lubimy.
– Och. Okej – powiedziała, po czym zsunęła się i sięgnęła po dłoń Dominiki.
– Chcesz się ze mną pobawić? – zapytała pięciolatka w sposób, który sprawił, że Domi natychmiast się zerwała.
– Tak. Chciałabym się z tobą bawić – powiedziała jej.
– To chodź! – powiedziała Anna, ciągnąc ją za ramię. – Pokażę ci wszystkie moje nowe zabawki i lalki, dobrze?
Kiedy wstała, Dominika wyszeptała słowa: „Idziesz?” do Chada, który powiedział: – Idź naprzód. Dołączę za kilka minut, dobrze?
Odwrócił się i zobaczył, że odchodzą. Gdy szły do pokoju, powiedział do siebie: – Jeszcze tego nie wiesz, Dominiko Waczyńska, ale zamierzam Cię poślubić.