Moja żona i ja czekaliśmy z seksem do ślubu, ale spędziliśmy wiele godzin, całując się w moim starym Chevrolecie. Czas mijał, pobraliśmy się, mieliśmy dzieci i zanim się obejrzeliśmy, byliśmy zanurzeni w codziennej rutynie. Mojego starego Chevroleta już dawno nie ma, ale trudno mi zapomnieć tamte dni.
Niedawno jechałem gdzieś z żoną autem i nagle krzyknęła: „Kochanie! Odwróć się! Chyba właśnie zauważyłam nasz stary samochód!”. Szczerze w to wątpiłem, ale nie zaszkodziło sprawdzić.
Cofając się, dotarliśmy do trawnika obok drogi, gdzie zaparkowany był stary Chevrolet z kartką „Na sprzedaż”. Moja żona praktycznie wyskoczyła z samochodu i wkrótce zaczęła wpatrywać się przez okno. „Czy to ten samochód?” – pytała podekscytowana.
„Nie wiem, kochanie… pozwól mi go obejrzeć dokładnie” – powiedziałem bez większych oczekiwań. Okrążyłem ciężarówkę, szukając w pamięci charakterystycznych znaków. Koła były inne, ale ktoś mógł je zmienić. Kilka innych rzeczy rzuciło mi się w oczy, ale to było dawno temu. Moja żona przyglądała mi się z uwagą. Ale widząc wyczekujące spojrzenie w jej oczach, wybrałem ostrożniejszą drogę… „Nie jestem pewien. Jeśli to nie mój, to na pewno bliźniak.” Krzyk wyrwał jej się z ust. Skąd to nagłe zainteresowanie moim starym autem? Jej spojrzenie stało się poważne.
„Zakochałam się w tobie w tym starym samochodzie. Pierwszy raz, gdy pomyślałam o tym, by pozwolić ci mnie dotknąć, był w nim. Pierwszy raz, gdy pomyślałam o seksie z tobą, był w nim. Wraz z ożywieniem naszego życia seksualnego, wiele z tych wspomnień powróciło.” Spojrzała na ciężarówkę, potem na mnie i… nadąsała się. Cholera. Wygląda na to, że kupujemy „mojego” starego Chevroleta.
Umowa została zawarta i następnego dnia samochód stanął zaparkowany na naszym podwórku. Moja żona nie mogła wyjść z podziwu. Sprawdzałem mój nowy nabytek, kiedy wyszła, niosąc wiadro do mycia i ciągnąc za sobą węża ogrodowego. Następnie lisica udająca moją żonę pociągnęła za ramiączko swojego stanika i przystąpiła do szorowania starego Chevroleta, mając na sobie tylko to, co wyglądało jak dół stroju kąpielowego. Cholera.
Mój kutas i ja patrzyliśmy przez około pół godziny, jak jej namydlone cycki krążą wokół karoserii. Gdy skończyła, jej cycki podskakiwały w moją stronę. „Naprawisz go? Wtedy moglibyśmy nim pojeździć… jak za dawnych czasów, ale lepiej”.
Licząc w głowie wydatki, westchnąłem, ale po tym przedstawieniu wiedziałem, że nie mam wyboru, mój los został przypieczętowany. Zabrałem się za układanie planu. Wnętrze wymagało renowacji, ale dzięki dozgonnej miłości do tego modelu, internetowi i karcie kredytowej, wkrótce miałem nowe części w drodze. Silnik działał, ale dokładna inspekcja wykazała, że również był uszkodzony. Rachunek ciągle rósł. Kolejne kilka kliknięć i zamiennik był w drodze. Po otrzymaniu części, spędziłem kilka następnych tygodni nad moim nowym małym projektem seksualnym, jak zacząłem go nazywać.
Wkrótce mój Chevrolet 2.0 nie tylko nadawał się do jazdy po drogach, ale także był ładny. Czując dumę, podzieliłem się nowiną z żoną, która była przeszczęśliwa. „Piątkowy wieczór. Idziemy na mecz, a potem zabierzesz mnie na przejażdżkę tym cackiem” – powiedziała bez ogródek. Wiadomość odebrana.
Kiedy zobaczyłem tego dnia żonę przed wyjściem, moja szczęka uderzyła o podłogę, a mój kutas wyskoczył z moich dżinsów, aby lepiej się przyjrzeć. Miała na sobie szpilki z odkrytymi palcami, dżinsy, bluzkę, która powinna mieć więcej guzików i moją starą kurtkę piłkarską. Jej włosy i makijaż były olśniewające. Wyglądała jak mokry sen. Mój mózg był zamulony, więc mój kutas powiedział pierwszą rzecz, która przyszła mu do głowy.
„Kochanie, jesteś najbardziej wyuzdaną kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem”. Nie był to jego najbardziej elokwentny moment.
„Cieszę się, że tak uważasz kochanie” – odpowiedziała zalotnie. Ilość śliny, którą mój kutas wypluł po tym, sprawiła, że zacząłem się zastanawiać, czy dam radę poczekać. Ale plan został już wcześniej ustalony, więc ruszyliśmy w drogę. Po chwili dotarliśmy na miejsce i zajęliśmy nasze miejsca. Atmosfera była oldschoolowa i przeniosła nas do czasów, które dawno minęły. Zjedliśmy hamburgery i popcorn i pogadaliśmy się z kilkoma starymi przyjaciółmi. Nasze emocje rosły i opadały wraz z przebiegiem meczu, aż w końcu zwyciężyła drużyna gospodarzy. Co za wspaniała noc. To mogło się skończyć w tym miejscu, ale wtedy spojrzała na mnie i wróciliśmy do mojego starego Chevrlota.