‒ Nie zdziw się, bo ćwiczę od dziecka, a stawka jest bardzo motywująca. ‒ Przeszła do salonu, prowokująco kołysząc przy tym biodrami. Podążyłem za nią ze wzrokiem utkwionym w jej kształtnym tyłku. Przy stole wzięła ode mnie kij i potarła koniec kredą. Obserwowałem, jak jej palce zaciskają się na drewnie, wyobrażając sobie, że już za chwilę w ten sam sposób zacisną się na moim penisie.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Wyzwanie przyjęte, kotku.
Zacząłem pierwszy, bezbłędnie pakując odpowiednią kulę do łuzy. Julia zasznurowała usta. Trafiłem drugą, a potem trzecią, przy czwartej zaś pomyliłem się o milimetry. Wyprostowałem się powoli i zauważyłem, że Julia wpatruje się we mnie wyczekująco.Uniosłem pytająco brwi, po czym bez słowa ściągnąłem przez głowę koszulkę i rzuciłem ją na podłogę. Czułem na sobie jej wzrok. Ciemne oczy kobiety błądziły po moim nagim torsie. Z przyjemnością odnotowałem, jak pojawia się w nich błysk uznania. Podobała mi się ta gra – nawet przegrana była słodka.
‒ Twoja kolej ‒ powiedziałem.
Julia oparła się o stół, wypinając niewinnie w moją stronę. Zacisnąłem zęby, z trudem powstrzymując się przed tym, żeby podejść i dać jej siarczystego klapsa… Oczami wyobraźni widziałem, jak jej sprężyste pośladki podskakują przy uderzeniu.
Kula Julii nie wpadła do łuzy. Kobieta wyprostowała się z ociąganiem, a następnie zerknęła na mnie spod rzęs. Nie zdołałem powstrzymać zwycięskiego uśmiechu, który cisnął mi się na usta. Czułem się jak łowca, który zagonił swoją ofiarę w kąt. Julia powoli zdjęła przez głowę swoją czarną bluzkę, wzięła ją w dwa palce i patrząc mi prosto w oczy otworzyła dłoń. Materiał opadł na podłogę tuż obok jej czarnych szpilek. Przełknąłem głośno ślinę. Mój wzrok sam uciekł w kierunku jej skrytych pod koronkowym stanikiem piersi. Sutki zarysowywały się dumnie pod cienkim materiałem.
‒ Grasz dalej czy się poddajesz? ‒ zapytała, wyrywając mnie tym z transu.
Zamrugałem, z trudem odrywając wzrok od półnagiego ciała i przenosząc go z powrotem na stół bilardowy.
‒ Pewnie, że gram. Widzę, że żartowałaś z tym ćwiczeniem od dziecka. To będzie łatwe zwycięstwo ‒ odparłem zachrypniętym głosem. Julia przygryzła dolną wargę. Podszedłem do stołu, gdzie zdobyłem kilka punktów z rzędu. Ostatnia bila odbiła się od łuzy i zatrzymała nad krawędzią.
Spojrzałem na Julię, która powoli ruszyła w moją stronę. Jej ciemne spojrzenie błądziło po moim torsie. Czekałem w bezruchu, obserwując jej poczynania. Wciągnąłem głęboko powietrze, kiedy dotknęła paska od spodni, muskając przy tym knykciami moją nagą skórę na brzuchu.
‒ Pomogę ci ‒ wymruczała, odpinając pasek.
Patrzyłem, jak rozpina rozporek i opuszcza materiał, klękając przede mną. Kiedy podniosła wzrok,mój penis drgnął i nabrzmiał. Julia zerknęła na uwypuklenie w czarnych bokserkach, po czym zwilżyła usta koniuszkiem języka. Zdusiłem w sobie dziką chęć przyciągnięcia jej twarzy do swojego krocza. Wyszedłem ze spodni, Julia wstała i podeszła do stołu. Ta mała kusicielka jeszcze nie wiedziała, co ją czeka. Na samą myśl, że za chwilę znajdę się w jej gorącym wnętrzu zacisnąłem palce na brzegu stołu, co nie umknęło uwadze brunetki.
Julii tym razem poszło dużo lepiej. Bezbłędnie wbijała bile do dołków, jedną po drugiej. Zacząłem się niecierpliwić. Torturowała mnie. Jakby usłyszała tę myśl, odwróciła się w moją stronę, oddając ostatni strzał.Jej wzrok utkwił w moim kroczu. Spudłowała.
‒ Ups. Rozproszyłam się ‒ powiedziała, uśmiechając się niewinnie.Parsknąłem śmiechem, ale tak naprawdę cierpiałem: moje bokserki dosłownie rozrywało pożądanie. Julia powoli zdjęła spódnicę, a mnie zabrakło tchu. Stała przede mną w samej bieliźnie i szpilkach. Pasek czarnych stringów ginął między kuszącymi pośladkami. Wiedziałem już, że dłużej nie wytrzymam.
‒ Dosyć tego ‒ mruknąłem, rzucając kij i idąc w jej stronę.
W oczach Julii pojawił się zwycięski błysk i już wiedziałem, że to ona zaciągnęła mnie do łóżka, a nie odwrotnie. Miałem to gdzieś. W tej chwili cała moja krew była w jednym miejscu. Musiałem natychmiast znaleźć się w niej. Chwyciłem ją za kark i przyciągnąłem do siebie. Jej jędrne piersi rozpłaszczyły się na moim nagim torsie. Zaatakowałem jej usta namiętnym pocałunkiem, na który odpowiedziała bez wahania. Wiedziałem już, że oszaleję przez tę kobietę.
Moja ręka zawędrowała w kierunku złączenia jej ud. Przez materiał stringów musnąłem spragnioną cipkę i zamruczałem z zadowolenia, czując, jak bardzo jest dla mnie mokra i gotowa. Julia wiła się w moich objęciach, ocierając o moje krocze. Podsadziłem ją lekko i posadziłem na stole, jedną ręką rozchyliłem jej uda i wcisnąłem się miedzy nie. Docisnąłem do jej przemoczonych stringów swoje biodra, na co Julia jęknęła mi prosto w usta.
Zacząłem schodzić pocałunkami po jej szyi, aż dotarłem do stanika. Zwinnie odpiąłem go jedną ręką i uwolniłem sterczące piersi. Wziąłem do ust jeden sutek, a następnie zatoczyłem wokół niego kółko językiem. Jęki Julii jedynieutwierdzały mnie w tym, jak było jej dobrze. Przeniosłem się na drugą pierś, powtarzając z nią tę samą pieszczotę. Po chwili wznowiłem wędrówkę wzdłuż jej ciała, skubiąc zębami nagą skórę.
Dotarłem do brzegu majtek. Julia uniosła biodra, aby pomóc mi je z siebie ściągnąć. Popchnąłem ją delikatnie, aż opadła plecami na blat stołu. Spojrzałem na nią z góry. Miałem ją teraz przed sobą całkowicie obnażoną, drżącą w oczekiwaniu na dotyk, wypełnienie, rżnięcie. Przysunąłem do niej swoją twarz, mój oddech musnął jej cipkę. Gęsia skórka pokryła całe ciało Julii. Nie zamierzałem jej dłużej torturować, przesunąłem językiem po jej fałdkach, kończąc swoją drogę przy samej łechtaczce. Julia jęknęła przeciągle, wypychając biodra do przodu. Uśmiechnąłem się w jej skórę.
Kontynuowałem pieszczoty, liżąc i ssąc jej delikatną cipkę. Była idealna. Wsunąłem w nią jeden palec i zamruczałem z zadowoleniem, czując, jak jej mięśnie zaciskają się na nim. Wysunąłem go i wsunąłem z powrotem, powtarzając tę pieszczotę jeszcze kilka razy. Potem dodałem drugi palec, zanurzając się raz po raz w jej mięsistym wnętrzu. Czułem, jak jej uda zaczynają drżeć, a mięśnie zaciskają się na mnie coraz bardziej. To był znak, że dochodziła. Zatem przyspieszyłem, zwiększając tempo i dokładając jeszcze jeden palec. Mocniej liznąłem jej nabrzmiałą już łechtaczkę. Jeszcze kilka sekund, jeden ruch więcej i Julia krzyknęła przeciągle, wyrzucając biodra do przodu. Położyłem dłoń na jej brzuchu i docisnąłem jej biodra z powrotem do blatu, aby móc kontynuować pieszczoty. Kobieta wiła się pode mną w spazmach rozkoszy, gdy orgazm wstrząsał jej ciałem.
Zaczekałem, aż skończy i wycofałem się, zostawiając ją na kilka sekund, aby doszła do siebie. Z szafki w salonie wyciągnąłem prezerwatywę, rozerwałem ustami opakowanie i następnie naciągnąłem ją na swojego grubego członka. Wróciłem do stołu, chwyciłem Julię pod kolanami i przyciągnąłem do siebie. Widziałem, jak jej cipka zaciska się w oczekiwaniu, aż ją wypełnię.
Zanurzyłem się w niej jednym ruchem. Jęknąłem cicho, była ciepła i ciasna. Powinienem zaczekać, aż się odrobinę rozciągnie, dać jej chociażby chwilę, żeby przyzwyczaiła się do moich rozmiarów, ale wytrzymałem tylko kilkanaście sekund.Potem wycofałem się i pchnąłem mocno, wyrywając z jej ust zduszony okrzyk, co sprawiło, że niemal oszalałem. W środku była rozkoszna; ciepła, mięsista, śliska. Po kilkunastu eksperymentalnych, trochę chaotycznych ruchach zacząłem wchodzić w nią tak, jak pragnąłem od początku. Mocno. Szybko. Dosadnie. Patrzyłem z góry, jak jej drobne, nagie piersi falują w rytm moich pchnięć. Sutki miała ukrwione, napięte, błagające o dotyk. Zamknąłem jedną pierś w dłoni, trąc i ściskając.
Julia jęknęła i przymknęła oczy, poddając się chwili. Jej wilgotne usta były rozchylone, płytko łykając powietrze. Włosy w nieładzie, który był moim dziełem. Nie spuszczałem z niej wzroku. Napięcie we mnie niemal sięgnęło zenitu. Podniosłem jej nogi i oparłem sobie na barkach, pogłębiając penetrację. W tej pozycji była cała moja, nie mogła się poruszyć, a jej pośladki przywarły do moich bioder. Czułem, jak zwiotczała, odpuszczając wszelkie napięcie mięśniowe i maksymalnie otwierając się na przyjemność. Wchodziłem w nią aż po same jądra, dźwięk odbijanych od siebie nagich ciał wypełnił dom. Przerywały go jedynie nasze przyspieszone oddechy i jęki Julii.