Magda szybko przesunęła się nad wciąż śpiącego Alana i trzymając kolana po obu stronach jego ud, przygotowała się do wejścia na uniesionego kutasa. Alan początkowo był pogrążony w głębokim śnie, potem obudził się stopniowo, powoli i równomiernie, stał się świadomy wzroku i dźwięku, a potem jego świadomość zaczęła wracać. Nagle był w pełni przebudzony i zaskoczony, gdy Magda usiadła nad nim, przygotowując się do nadziania się na jego twardego jak skała drąga. Poruszył się lekko i otworzył oczy. Nad sobą widział jej oczy w słabym świetle księżyca i widział, że wszystko między nimi było w porządku. Magda, widząc, że Alan się obudził, szybko wsunęła nabrzmiałego członka do swojej cipki, której wciąż brakowało wystarczającego nawilżenia, gdy wsuwał się w nią coraz głębiej. Potem poczuła włosy na jego pachwinie i wiedziała, że jest w pełni osadzony i pochyliła się do przodu, by położyć się na brzuchu swojego kochanka.
Alan podniósł głowę i pocałował ją w sposób, który niósł ze sobą emocje równie silne, jak te generowane podczas ich stosunku. Poczuł jej piersi na swoich i przesunął się, by pieścić ich boki dłońmi. Leżeli tak razem przez jakiś czas, gdy duża kołdra spadła z nich i wystawiła ich na działanie zimnego powietrza w pokoju. Żadne z nich tego nie zauważyło. Dopiero wtedy Alan pomyślał, aby zapytać: „Czy tym razem jesteś pewna?” i został nagrodzony uśmiechem, który mówił wszystko. Leżeli bez ruchu, złączeni, ciesząc się sobą przez jakiś czas. Był to czas najbliższej intymności.
Oczywiście bezczynność nie mogła być tolerowana przez ciała pożądające siebie nawzajem, a Magda podniosła się, następnie opuściła na jego twardego członka, a on z pewnością wiedział, co robić. Kiedy go ujeżdżała, czuła niesamowitą przyjemność, a jej podniecenie rosło, gdy naciskała na siebie do granic wytrzymałości.
Rzadko kiedy była tak całkowicie zanurzona w doznaniach i emocjach związanych z tym aktem, przynajmniej nie od czasu, gdy wyszła za mąż. Poruszała się mocniej. To było nagłe i nieoczekiwane, gdy nagle poczuła, jak jej ciało przyspiesza do nowej prędkości i zanim zdążyła rozpoznać objawy, jej szczyt był nad nią. Usadowiła się w pełnej penetracji i pochyliła się do przodu, aby uzyskać każdą ostatnią odrobinę doznań, jakie mogła czerpać z tej chwili.
Następnie, wyczerpana swoimi wysiłkami, chwyciła Alana rękami i próbowała go przewrócić. Alan, wyczuwając jej plan, poruszył się razem z nią i jednym ruchem, wciąż połączeni, znaleźli się w pozycji misjonarskiej, gdzie leżała zrelaksowana i cieszyła się usługami Alana u góry. Alan, pełen energii, zaczął szybko wbijać swojego kutasa w jej dobrze nasmarowaną cipkę.
Od czasu do czasu Magda unosiła swój tyłek z łóżka, aby odpowiedzieć jego pchnięciom, a już za trzecim lub czwartym razem poczuła, że znów szczytuje, mocniej niż wcześniej. Krzyknęła dzikim, zwierzęcym głosem! Dla Alana był to czas rosnącej przyjemności, gdy dawał przyjemność i był nagradzany w naturze.
Raz po raz Magda czuła, jak wznosi się na nowy szczyt, a potem opada, by znów wznieść się na jeszcze wyższy szczyt. Czas i przestrzeń nie miały już żadnego znaczenia, ponieważ cała jej uwaga skupiała się na wielkim kutasie, który wdzierały się do jej brzucha i dostarczał tak intensywnej przyjemności. Czas mijał, sekundy, minuty, godziny, dni… a przynajmniej tak jej się wydawało, choć prawdopodobnie były to tylko minuty, gdy pieprzyli się razem w doskonałej jedności! Alan kontynuował swoje tempo, aby przedłużyć ich akt i przyjemność, którą przyniósł. Często odpoczywali, połączeni brzuch w brzuch, pozwalając, by ich zapał ostygł i rozmawiali ze sobą intymnie tylko po to, by wznowić akcję odświeżeni!
Tym razem koniec nadszedł z pewnym ostrzeżeniem, gdy Alan poczuł, jak wzbiera w nim nasienie. „Zaraz dojdę” – powiedział. W ciągu kilku sekund wyrzucał duże ilości nasienia do jej oczekującej pochwy. Ale to jeszcze nie był koniec. Gdy leżeli razem, w swoim poorgazmicznym haju, Magda zdała sobie sprawę, że była to największa przyjemność, jaką kiedykolwiek miała.
Po wszystkim odezwała się jak na kobietę przystało: „Było ci dobrze?”. Alan odpowiedział zgodnie z prawdą: „To był najlepszy seks w moim życiu”. Do tego czasu spokój i cisza rozluźnienia ogarnęły ich i dzielili intymność, której odmówiono im od czasu utraty partnerów.
Całowali się, przytulali, pieścili i bawili, mówiąc prosto z serca. Chociaż na zewnątrz było jeszcze ciemno i burzowo, była prawie dziewiąta, kiedy Alan wstał i dołożył drewna do ognia. Przygotował śniadanie, a dwoje kochanków usiadło do jedzenia w jego ubraniach, omawiając swoją sytuację. Żadne z nich nie chciało być obiektem złośliwych plotek ze strony małej społeczności, jednak istniała niewielka szansa na utrzymanie ich potajemnego spotkania w tajemnicy.
Dwa dni i wiele stosunków później, zamieć minęła, a dzień był jasny i słoneczny. Krótko po wschodzie słońca Alan został zauważony, gdy odgarniał łopatą głęboki śnieg na ulicy, a następnie poszedł do domu Magdy, gdzie odgarnął łopatą ścieżkę od ulicy do jej drzwi. Wszedł do środka. Niedługo później Magda poszła w jego ślady.
Było popołudnie, gdy para postanowiła udać się do lokalnej restauracji na obiad, gdzie natknęli się na kilka kobiet ze społeczności. Magda przemówiła: „Dziewczyny, wszystkie znacie Alana. Od teraz jesteśmy kochankami.” Ich miny były wystarczające, by przyprawić ją o zawrót głowy.