Anna poczuła, że orgazm spiętrza się w jej środku.
– Nie przestawaj, proszę. – odpowiedziała, napierając na niego jeszcze mocniej.
Poczuła, jak wielki penis sztywnieje w niej jeszcze bardziej, a on zaczął dochodzić. Oboje naciskali na siebie, aby znaleźć się jak najgłębiej. „O tak”, powiedzieli jednocześnie w zsynchronizowanym orgazmie.
Na moment przestali się ruszać. Mateusz pocałował Annę w szyję i powiedział:
– To najlepszy seks w moim życiu.
Anna nie mogła wydobyć słowa. Nigdy wcześniej nie przeżyła czegoś takiego. Nigdy wcześniej nie pragnęła mieć w sobie konkretnej osoby. Wiedziała że co toś nowego, coś innego, i że od tego momentu wszystko się zmieni. Nie wiedziała czy na lepsze, czy na gorsze. Wiedziała tylko, że potrzebuje więcej. Potrzebowała pasji. Pragnęła jego.
– Co, do cholery, się właśnie stało?! – zapytała, kiedy w końcu wycofał się z niej i położył obok, na plecach.
Oboje patrzeli na sufit.
– Nigdy wcześniej nie przeżyłam takiego seksu. – dodała.
Głośny odgłos jego śmiechu na początku ją przestraszył i zawstydził, a następnie rozzłościł. Mężczyzna zauważył to, i ujął jej dłonie.
– Ja też nigdy wcześniej się tak nie czułem. Nie wiedziałem co powiedzieć, przepraszam. – powiedział, nadal chichocząc – Naprawdę nie mam słów na to co się stało. To najlepszy seks we wszechświecie.
– Mam tak samo. – odpowiedziała delikatnie.
– Nie, żebym uprawiał go jakoś wyjątkowo dużo… – poprawił się, i oboje się głośno roześmiali.
Leżeli jeszcze przez chwilę trzymając się za ręce i rozmawiając o niczym szczególnym. Anna zaczęła ziewać i poddała się nieprzyjemnemu uczuciu że musi wracać do domu. Powiedział jej, żeby po prostu została. Żadne z nich tego nie chciało, ale oboje w końcu niechętnie wstali z łóżka. Przebrnęli przez stertę ciuchów na podłodze, czasem znajdując własne, a czasem oddając ubranie drugiej osobie.
Kiedy się ubrali, Mateusz odprowadził Annę do drzwi.
– Jesteś pewna, że musisz już iść? – zapytał cicho.
– Muszę wrócić do chłopaków. – odpowiedziała.
Rozchylił ramiona, a ona się w nie wtulia. Przytulali się długo, zanim się pocałowali. Anna zaśmiała się i powiedziała:
– Musimy przestać, albo nigdzie nie pójdę.
– Pasuje mi to. – droczył się Mateusz – A tak naprawdę, to chciałbym żebyś została, ale może faktycznie lepiej żebyś wróciła do domu i przespała się choć trochę, zanim dzieci cię obudzą.
Kiedy jechała przez ciemność z muzyką country grającą w tle, rozmyślała o zdarzeniach minionej nocy. To był pierwszy raz kiedy uprawiała seks na pierwszej randce. „Mój boże, on zapewne myśli że jestem zwykłą dziwką”, powiedziała sama do siebie. „Zapewne już nigdy się do mnie nie odezwie”. Uderzył w nią nagły smutek. Dlaczego tak postąpiła? Wiedziała, że ta relacja to coś innego. W towarzystwie Mateusza czuła spokój i opanowanie. Nie potrafiła tego ubrać w słowa, ale czuła, że to głęboka relacja.