Obudziłam się w swoim pokoju w akademiku. Był późny wieczór; księżyc świecił przez moje jedyne okno.
Delikatne pukanie przypomniało mi, dlaczego obudziłam się tak nagle, więc potknęłam się do drzwi i otworzyłam je, spodziewając się zobaczyć Edytę.
To nie była Edyta.
“Cześć.” Justyna powiedziała niezręcznie.
“Cześć” odpowiedziałam, mrugając zdezorientowana.
– Czy ja… czy właśnie cię obudziłam? Zapytała. – Tak mi przykro, ja…
– W porządku. – powiedziałam, uśmiechając się teraz. “Wejdź.”
Zapaliłam lampę i zatrzymałam się przed lustrem, żeby poprawić włosy.
Justyna siedziała na moim łóżku i obserwowała mnie. „Tak mi przykro;. Nie spodziewam się, że wciąż śpisz.
“Nie przepraszaj”, powiedziałam.”Spałam dosłownie cały dzień”.
Justyna uśmiechnęła się.”Jak było u Pana ostatniej nocy?”
Usiadłam obok niej na moim łóżku i odchyliłam się do tyłu. „To było… było całkiem nieźle”.
Justyna się roześmiała. To było zaraźliwe – łatwy, wygodny śmiech, który wydawał się naturalny i prawdziwy.
„Gdzie byłaś ostatniej nocy? Pewnie przydałaby się pomoc. – zapytałam.
Justyna położyła rękę na moim udzie. – Jestem pewna, że podołałaś. Pan zwykle i tak wykonuje większość pracy. – Odwróciła się bardziej w moją stronę, opierając się na moich poduszkach. – Byłam powściągliwa. Doktor – powiedziała, przesadzając samogłoski – Potrzebował randki na jakąś wymyślną kolację w pracy. Jest neurochirurgiem, chirurgiem kręgosłupa czy kimś w tym rodzaju, więc to było naprawdę nudne.
– Ale… dobre wynagrodzenie? – zapytałam.
Znowu zaśmiała się tym łatwym śmiechem. „Zdecydowanie było warto.” Podskoczyła nagle. “Och, zapomniałam.” Pobiegła do moich drzwi i otworzyła je, chwytając paczkę na korytarzu. “To było za twoimi drzwiami. Zapomniałam o tym, kiedy otworzyłaś drzwi. Wiesz, z powodu tego, jakie to było niezręczne.
Zaśmiałam się. – Cóż, to było nieoczekiwane. Dlaczego w ogóle tu jesteś? – zapytałam.
– Mogę wyjść, jeśli… Justyna podeszła do drzwi, wciąż się śmiejąc.
“Nie, nie”. Zatrzymałam ją. “Chodź, otwórz ze mną paczkę”.
Usiadłyśmy na podłoga obok mojego łóżka, paczka między nami.
Wzruszyłam ramionami i zaczęłam otwierać opakowanie.
Wewnątrz było gama produktów Apple. Na wierzchu delikatnie umieszczono karteczkę z napisem:
“Dostaniesz mnóstwo torebek i butów. Tu coś bardziej praktycznego. -Pan”
Justyna spojrzała na mnie i poruszyła palcami jak wiedźma. “Ooooh. Jest dla ciebie taki dobry”.
A ty nie? – zapytałam oskarżycielsko.
Pokręciła głową. – Nie. Nie w ten sam sposób. Mogłam powiedzieć od razu. Och, a kiedy słyszysz inne dziewczyny… nie słuchaj. Nie jestem zazdrosna. Wyciągnęła do mnie swój mały palec. „Obiecuję”.
Owinęłam swój mały palec wokół jej i potrząsnęłam.
Zaczęliśmy wyciągać każdy przedmiot, ostrożnie podpierając go na stosie. Był tam MacBook Pro i najnowszy iPhone. Najnowszy iPad i Apple Pencil, a także airPods i Apple Watch. Do elektroniki dołączono kilka futerałów i akcesoriów, a Justyna i ja spędzaliśmy godziny na konfigurowaniu wszystkiego, graniu w gry i oglądaniu filmów online…