Gosia zaczynała drugi semestr pierwszej klasy liceum i właśnie przeprowadziła się do nowej dzielnicy. Tam poznała miłego, wysokiego chłopaka o imieniu Kamil. Był o półtora roku starszy, chodził do drugiej klasy. Był wysoki jak na swój wiek i górował nad nią o głowę. Spotykali się na przystanku autobusowym, ponieważ Kamil mieszkał ulicę od niej, a ona od razu wpadła mu w oko ze swoimi długimi, jasnymi blond włosami i jaskrawoczerwoną szminką.

Gosia była piękną dziewczyną, sprawiała wrażenie osoby jednocześnie wyrafinowanej i zabawnej. Jej ubrania w liceum były gustowne, a jednocześnie dość zmysłowe, ponieważ podkreślały jej jędrne piersi i zaokrąglone biodra. Wielu chłopaków zabiegało o nią w szkole i nie było tajemnicą, że wielu uważało ją za jedną z bardziej atrakcyjnych dziewczyn. Była dobrą uczennicą, uwielbiała grać w teatrze i miała dowcipne, głupkowate poczucie humoru, bez problemu udając głupią, by się pośmiać.

Gosia była popularna i dla wielu wydawała się pewna siebie, ale w głębi duszy zmagała się z poczuciem własnej wartości i zawsze miała kompleksy. Z tego powodu była skromna, nigdy nie pokazywała zbyt wiele ciała ani flirtowała. Została wychowana tak, by uważać na ekspresję seksualną i pragnęła być ceniona za te rzeczy, które nadają jej treść, a nie frywolne atrybuty. Szukała prawdziwej miłości.

Po tym, jak wrócili autobusem pierwszego dnia, Kamil odprowadził Gosię do domu i szybko znalazł sposób, by rozpocząć z nią rozmowę i przedstawić się. Podczas ich pierwszego spotkania od razu między nimi zaiskrzyło i szybko stali się przyjaciółmi, spędzając czas w swoich domach, chodząc na te same imprezy, do kina i nie tylko. Ilość śmiechu i więzi między nimi sprawiły, że Kamil zrozumiał, że Gosia jest jego bratnią duszą.

Kamil był bystry i obserwował, jak wielu chłopaków w liceum zabiegało o uwagę dziewczyny. Umawiała się na wiele randek, ale nigdy nie doszło do niczego poważnego ani długotrwałego. Kamil martwił się, że jeśli kiedykolwiek odważy się ją zaprosić, to odrzuci go, jak wielu innych chłopaków. Po długim namyśle Kamil zdecydował, że nie chce umawiać się z Gosia. Chciał się z nią ożenić. Nie spieszył się, cierpliwie czekając, opracowując strategię i znajdując odwagę, by w końcu wykonać swój ruch.

Kamil mógł umawiać się z innymi dziewczynami w liceum. Dostawał propozycje nawet od przyjaciółek Gosi, ale martwił się, że jeśli to zrobi, może to zaszkodzić jego szansom, a on po prostu nie chciał nikogo innego. Kiedy przyszło co do czego, wolał siedzieć z boku i cierpliwie czekać. Był przystojny, opiekuńczy, zabawny i taki, jakiego większość dziewczyn chciałaby mieć za chłopaka.

Kamil był również bardzo inteligentny i sprytny. Wszystko, co robił, robił z wielką precyzją. Poruszał się ostrożnie w życiu, ponieważ jako perfekcjonista chciał mieć pewność, że kiedy coś robi, robi to dobrze, ale jego siła wyrachowania powstrzymywała go przed szukaniem miłości swojego życia. Ponieważ postanowił być zbyt ostrożny, Kamil cierpiał, obserwując, jak Gosia umawia się z innymi chłopcami, podczas gdy on pragnął być tylko z nią.

W końcu ich więź była niezaprzeczalna. Zawsze się nawzajem rozśmieszali, myśleli podobnie i pragnęli tych samych rzeczy w życiu. W liceum bardzo się starał, aby Gosia zwróciła na niego uwagę. Wiedział, że nie dała się łatwo nabrać na głupie hasła lub zdawkowe zainteresowanie, a on musiał wykonać swoją pracę, budując z nią relację, zanim poczuł, że byłaby otwarta na randkowanie z nim na poważnie.

Kamil w liceum dowiedział się wszystkiego o Gosi. Często kręcił się przy jej szafce, siadał obok niej w autobusie, gdy jeździli do szkoły. Próbował organizować przejazdy na imprezy ze wspólnymi przyjaciółmi, a nawet uczył ją prowadzić samochód. Wszystko po to, by być przy niej i lepiej ją poznać. Nie było tajemnicą, że Kamil coś do niej czuł. Niektórzy z ich wspólnych znajomych chichotali, gdy robił coś miłego dla Gosi, ponieważ wszyscy rywalizowali o jej uwagę i znali jego intencje. Wiedzieli, że spędzał z nią najwięcej czasu.

Gosia wiedziała, że Kamil darzy ją uczuciem, ale nie miała pojęcia, jak głębokie ono było i często czuła się po prostu przytłoczona całą męską uwagą, jaką otrzymywała. Regularnie umawiała się z chłopakami, ale zawsze wracała, by spędzać czas z Kamilem. Umieściła go w przerażającej strefie przyjaciół, tzw. „friend zone” nie dlatego, że jej nie pociągał, ale dlatego, że po prostu nigdy nie zaprosił jej na randkę. Poza tym zawsze miała chłopaka, bez żadnych przerw, więc Kamil nie miał prawdziwej okazji, by wyrazić swoje uczucia.

Po ukończeniu szkoły średniej, Gosia i Kamil poszli na różne uczelnie, a rodzina Kamila przeniosła się do innego miasta, co uniemożliwiło widywanie się z Gosią podczas świąt i wakacji. Dzwonili do siebie, ale połączenia międzymiastowe pod koniec lat 80. były drogie, więc pozostawały im tylko krótkie rozmowy i listy.

Lata mijały, a ich przyjaźń pogłębiała się, podobnie jak jego tęsknota, i w końcu zdecydował, że nadszedł właściwy czas, gdy skończyła studia. Gosia zadzwoniła wtedy do niego, aby przekazać mu ważne wieści. Powiedziała, że jest zaręczona z facetem, z którym spotykała się przez cały okres studiów. Kamil miał złamane serce i był zły, że stracił okazję, by w końcu z nią być. Powiedział jej, że nigdy więcej nie chce z nią rozmawiać. Gosia miała złamane serce i była zraniona. Wiedziała, że Kamil coś do niej czuje, ale odcięcie się od niej w taki sposób było dla niej bardzo dotkliwe. Opłakiwała ich przyjaźń.

Kamil nie mógł się jednak powstrzymać przed ponowną próbą nawiązania kontaktu i zadzwonił do niej rok później, by sprawdzić, co u niej słychać. Był podekscytowany, gdy dowiedział się, że odwołała ślub i przeprowadza się z powrotem do ich rodzinnego miasta. Kamil zdecydował, że to jego szansa. Natychmiast się tam też przeprowadził i czekał na jej powrót.

Ale kiedy znów się zobaczyli, Gosia wydawała się zdystansowana. Kamil był tak podekscytowany jej widokiem i był zdeterminowany, by w końcu się z nią umówić, ale był zdezorientowany jej obojętnością. Kiedy w końcu zapytał, czy kiedykolwiek rozważała umówienie się z nim, stanowczo powiedziała mu, że nigdy się nie umówią. Kamil miał złamane serce, ale po powrocie do domu tego wieczoru, postanowił jeszcze bardziej o nią zabiegać. Nie mógł jej stracić.

O autorze