Sytuacja była beznadziejna. Trzy lata wcześniej odszedłem z dobrze płatnej posady na wczesną emeryturę, w wieku 46 lat. Mądrze ulokowałem swoje oszczędności i byłem pewien że do końca życia zapewniłem byt sobie i mojej żonie. W branży inwestycyjnej mieliśmy powiedzenie „Byki zarabiają, niedźwiedzie zarabiają, ale świnie idą do rzeźni”. Jak się okazało, ja byłem świnią.

Napotkałem okazję na inwestycję, która wydawała się być bardzo opłacalna. Niestety, tylko ograbiła nas ze wszystkich oszczędności. Zostaliśmy bez pieniędzy, a co gorsza, moja żona zachorowała na złośliwą formę raka piersi.

Nasza sąsiadka Karolina prowadziła świetnie prosperujący biznes. Była całkiem atrakcyjna i drobnej budowy, ale nigdy nie wyszła za mąż. Kiedy spotykaliśmy ją na imprezach, zawsze była skąpo ubrana. Nawet włosy upinała w pociągający sposób. Można powiedzieć, że miała urzekającą osobowość. Nie miałem pojęcia czym się zajmowała służbowo, ale musiałem znaleźć jakiś sposób na zdobycie pieniędzy. Zawstydzony własną sytuacją, zapytałem czy moglibyśmy się spotkać i przegadać czy jest coś w czym mógłbym jej pomóc w jej firmie, oczywiście za pieniądze. Kobieta chętnie się zgodziła.

Kiedy dotarłem do jej domu na umówione spotkanie, zdziwił mnie jej wygląd. Oczekiwałem czegoś rangi biznesowej konferencji i ubrałem się zgodnie z tym. Kobieta otworzyła mi drzwi w wysokich obcasach, czarnej mini spódniczce i białej bluzce bez stanika. Pochyliła się, pocałowała mnie i zaprosiła do środka. Złapała moją rękę i zaprowadziła mnie do salonu. Usiedliśmy naprzeciwko siebie i zajęliśmy się niezobowiązującą rozmową.

Byłem zestresowany i opowiedziałem jej o swojej poniżającej finansowej porażce. Zapytałem, czy w jej firmie jest jakakolwiek posada na której mógłbym się jej przydać. Karolina od razu przeszła do rzeczy.

– Oczywiście, że mogę cię wykorzystać. – zaczęła.

Naprawdę nie byłem przygotowany na to co usłyszałem później.

– Moja firma zarabia na zapewnianiu mężczyzn do towarzystwa dla zapracowanych kobiet na wysokich stanowiskach. – wyjaśniła – Mam klientów w całej Polsce, a nawet za granicą. Te osoby nie mają czasu na angażowanie się w związki. Płaca jest więcej niż zadowalająca. A teraz, wstań.

Nie byłem przekonany, ale naprawdę potrzebowaliśmy pieniędzy. Nie miałem żadnej innej opcji. Powoli podniosłem się z fotela. Nagle kobieta przemówiła do mnie tonem którego nigdy wcześniej nie słyszałem.

– Dobrze, a teraz się rozbierz. – niemal wyszczekała.

Wziąłem głęboki oddech i zdałem sobie sprawę że nie mam innego wyboru. Rozpiąłem guziki koszuli i zsunąłem ją z ramion. Położyłem ją na oparciu fotela i sięgnąłem w dół żeby zdjąć buty. Trzęsącymi dłońmi rozpiąłem pasek i spodnie. Zdjąłem je z nóg i położyłem obok koszuli. Stanąłem naprzeciwko sąsiadki w samych majtkach, gdy syknęła:

– Wszystko. Bieliznę też.

Przygryzając wargę, zdjąłem również majtki i odłożyłem je na stosik ubrań. Skrzyżowałem ręce przed sobą, żeby się choć trochę zakryć. Karolina zaśmiała się na ten widok i powiedziała:

– Ręce za plecami.

Nie wykonałem polecenia od razu, więc stanowczo dodała:

– Ręce. Za. Plecami. I to już!

Zamknąłem oczy żeby nie musieć na nią patrzeć, po czym odsłoniłem się przed nią. Karolina wstała z fotela i podeszła bliżej.

– Otwórz oczy i popatrz na mnie. – wyszeptała.

Wykonałem polecenie, a ona sięgnęła do mojego penisa i zaczęła go masować.

– Tak dla twojej informacji, mam kamery które nagrywają nasze małe spotkanie. Jeśli nie będziesz w pełni współpracował, dowody trafią do twojej żony. Nie wydaje mi się, żeby się ucieszyła na mój widok, kiedy bawię się twoim nagim peniskiem.

Jęknąłem pod jej dotykiem i spanikowałem. Bliski płaczu, powiedziałem błagalnym głosem:

– Proszę cię, Karola. Barbara nie wie o naszej finansowej dziurze i jest bardzo chora. Proszę, nie mów jej o tym.

Kobieta zrobiła się wręcz agresywna i złapała członka w pełną garść. Ignorując mój krzyk, powiedziała:

– Zacznijmy od tego że nigdy więcej nie nazwiesz mnie Karola. Masz się do mnie zwracać per „pani”. Zrozumiano?!

– Tak… – wydukałem.

Przekręciła penisa, a kolana się pode mną ugięły.

– Tak, co?

– Tak, pani. – odpowiedziałem.

– Bardzo dobrze. Jeśli będziesz dobrym poddanym, to Barbara nigdy się nie dowie o naszej umowie.

Powróciła do pieszczenia penisa i kontynuowała:

– Mam kilka podstawowych pytań. Po pierwsze, jak często się masturbujesz?

Nie mogłem uwierzyć że moja sąsiadka zadała mi takie pytanie.

– Nie wiem… Może dwa razy w tygodniu… – odparłem zawstydzony.

– Z iloma ludźmi uprawiałeś seks w ciągu ostatnich sześciu miesięcy?

Poczułem się urażony, więc odpowiedziałem ostro:

– Kocham moją żonę. Nie mógłbym być z nikim poza nią.

Karolina parsknęła śmiechem, słysząc te słowa.

– Oh, uwierz mi że od teraz będzie tego trochę więcej. Począwszy ode mnie, kiedy już z tobą skończę.

Jej kolejne pytanie było jeszcze bardziej obraźliwe.

– Byłeś kiedykolwiek z mężczyzną?

– Absolutnie nie. Nie wierzę w takie rzeczy. – prychnąłem.

Nie zbiłem jej z tropu, więc pogładziła mnie po pośladkach i powiedziała:

– A więc ta praca może dać ci wiele nowych możliwości.

Wzięła mnie za rękę i poprowadziła przez salon i korytarz do drzwi. Otwarła je i pchnęła mnie do środka. Weszła za mną i zaryglowała je.

Moje serce opuściło takt. Rozejrzałem się wkoło i zobaczyłem mnóstwo sprzętów używanych do BDSM. Kobieta zaprowadziła mnie na środek sali i kazała wejść na podwyższenie. Zostawiła mnie tam i podeszła do stołu z którego wzięła wibrator.

– Ta część też jest nagrywana. Klienci muszą wiedzieć jaką erekcję jesteś w stanie im dać. Rozszerz nogi.

Stałem w bezruchu, w totalnym szoku.

– Nie sprzeciwiaj mi się! Rozszerz nogi! JUŻ! – krzyknęła.