– Będzie nas tylko sześcioro z biura głównego – wyjaśnił Łukasz swojej żonie Irenie, gdy się pakowali. – Wszyscy pozostali przedstawiciele przyjeżdżają z biur regionalnych… to będzie około dwudziestu innych osób.

– Kto przyjeżdża stąd? – zapytała Irena. – Ktoś, kogo znam?

To będzie pierwszy raz, kiedy ona i Łukasz wezmą udział w jednej z dużych imprez, na które firma, w której pracował Łukasz, jeździła dwa razy w roku. Była podekscytowana.

– Cóż, prezes Dawid Jabłoński i jego asystentka administracyjna Anna Nowak. Nie poznałaś ich. Ale także Grzegorz i Dorota Kowale. Spotkałaś ich wcześniej na kilku imprezach i na pikniku firmowym zeszłego lata.

Irena zmarszczyła lekko brwi. Pamiętała Dorotę Kowal i wcale jej nie lubiła. Uważała ją za obleśną, prymitywną i niewyparzoną gębę, która próbowała kontrolować rozmowę i sprawić, by wszystko kręciło się wokół niej. Pomyślała sobie, że ma nadzieję, że nie będzie musiała spędzać z nią czasu. Właściwie to było dość niezwykłe, że Irena miała negatywne uczucia wobec kogokolwiek. Była klasyczną, elegancką, czarującą damą, która zwykle łatwo dogadywała się z każdym.

Kiedy dotarli do bramki na lotnisku, zostali powitani przez Annę Nowak, która zwróciła się do Ireny:

– Tak się cieszę, że udało ci się przyjechać. Czy miałaś jakieś problemy z dostaniem urlopu w pracy?

– Nie – odpowiedziała Irena. – Miałam mnóstwo wolnych dni do wybrania.

– Dawid jest w toalecie. Przedstawię cię, gdy się pojawi. Na każdą imprezę firmową zaprasza tylko dwie żony. Jesteś szczęściarą. Na pewno będzie chciał cię poznać.

Mniej więcej w tym czasie Irena, Łukasz i Anna usłyszeli bardzo głośne:

– Witam wszystkich! Już jestem, więc impreza może się rozpocząć!

Irena nawet nie musiała się odwracać, aby wiedzieć, że to Dorota dokonała tego hałaśliwego powitania. Wiedziała, że zwracanie na siebie uwagi było w stylu Doroty. Mimo to Irena odwróciła się i wymusiła uśmiech.

– Cześć, Dorota. Dobrze cię znowu widzieć.

W tym momencie pojawił się Dawid. Irena była szczęśliwa, że to zrobił, ponieważ przerwał tę wymuszoną rozmowę, dzięki czemu Anna mogła przedstawić mu Irenę i Dorotę. Dawid powiedział obu kobietom:

– Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłyście przyjechać. Teraz chłopaki będą pracować, ale chcę, żebyście się dobrze bawiły. Anna przygotowała dla was pakiet powitalny, który otrzymacie po zameldowaniu się w hotelu. Śmiało, powiedz im, czego się spodziewać, Aniu.

Anna wyjaśniła:

– Będziecie miały nielimitowane karnety do spa, więc będziecie mogły korzystać ze wszystkich udogodnień… sprzętu do ćwiczeń, sauny i nawet darmowych masaży. Dodatkowo macie bon upominkowy do salonu. Możecie zrobić sobie fryzurę, paznokcie i przejść całkowitą metamorfozę. Mają tylko najlepsze kosmetyki. Naprawdę będziecie chciały je wypróbować. I wreszcie, jest bon podarunkowy do butiku dla kobiet. Możecie więc zafundować sobie nowy strój, buty i nie tylko. Dawid nie szczędził wydatków.

– To bardzo hojne z pana strony, panie Jabłoński, z pewnością nie musiał pan tego wszystkiego robić. Zamierzałam po prostu cieszyć się czasem wolnym – powiedziała Irena.

– Proszę, mów mi Dawid. To była dla mnie przyjemność.

– Zajebiście! – krzyknęła Dorota – Cholera, będziemy wyglądać jak dwie szprychy, jak się wystroimy!

Na szczęście po chwili zostali wezwani na pokład samolotu. Gdy zajęli swoje miejsca, okazało się, że Irena i Łukasz siedzieli daleko od Grzegorza i Doroty. Irena była zachwycona, że nie będzie musiała znosić jej paplaniny przez kilka następnych godzin. Gdy samolot wylądował, wszyscy udali się po swoje bagaże. Irena musiała skorzystać z damskiej toalety, a Anna powiedziała, że pójdzie z nią.

Pozostali poszli dalej po bagaże. Anna spojrzała na Irenę i powiedziała:

– Zwykle tego nie ujawniam, ale tobie powiem. Każdego roku podczas tej imprezy Dawid zawsze wybiera jednego z pracowników, aby został pełnoprawnym partnerem. I zawsze wybiera spośród par, które są obecne. Bez ich wiedzy. Wygląda więc na to, że w tym przypadku wybór padnie na ciebie i Łukasza albo Kowalów. I nie daj Boże, żeby wybrał ich. Prawdopodobnie mogłabym stracić pracę za powiedzenie ci tego, więc proszę, nie wspominaj o tym nikomu… nawet swojemu mężowi. Ale ta Dorota tak mi działa na nerwy, że musiałam ci powiedzieć.

– Dziękuję za wskazówkę – odpowiedziała po prostu Irena. – Będę mieć się na baczności.

– Cóż, to nie powinno być takie trudne. Podczas gdy mężczyźni będą pracować, ty będziesz się relaksować, ale powodzenia.

Wszyscy przedstawiciele pracowali przez trzy dni. Rankiem ostatniego dnia Łukasz powiedział do Ireny:

– Dawid organizuje dziś wieczorem imprezę pokerową dla wszystkich facetów. Mówi, że to sposób na zrelaksowanie się przed powrotem do pracy. Wieczorem postawił nam wszystkim pieniądze do gry, więc nie musimy się martwić, że przegramy!

Było tuż po lunchu, kiedy Irena wpadła na Annę. Od razu wiedziała, że coś jest nie tak.

– O co chodzi, Aniu?

– Sprawy nie układają się dziś tak, jak powinny.

– Co masz na myśli?

– Cóż, miałam zorganizować „rozrywkę” na dzisiejszą imprezę pokerową. Dawid zawsze zapewnia kobietę, która ma dostarczyć mężczyznom trochę przyjemności.

– Ojej – odpowiedziała Irena. Z pewnością się tego nie spodziewała. – Masz z tym jakiś problem?

– Tak, miałam wszystko zorganizowane, ale kobieta, która miała przyjść, właśnie do mnie zadzwoniła i powiedziała, że jest chora i nie może dziś przyjść. Kiedy powiedziałam o tym Dawidowi, wcale nie był zadowolony. Potem zaproponował coś, co wcale mnie się nie spodobało.

– Co powiedział?

– Zasugerował, żebym podszedł do tej Doroty i zobaczyła, czy byłaby zainteresowana. Powiedział, że może będzie chciał zdobyć kilka dodatkowych punktów dla męża.

W mózgu Irena włączyły się dzwonki. Zdała sobie sprawę, że jeśli Dorota zgodzi się być „rozrywką”, Dawid najprawdopodobniej będzie jej dłużny. Domyśliła się, że to spowoduje, że Dawid zaoferuje stanowisko nowego partnera Grzegorzowi. Wiedziała jednak, że Łukasz zasługiwał na to o wiele, wiele bardziej niż Grzegorz. To było takie niesprawiedliwe.

– A co jeśli ja to zrobię? – zapytała bez zastanowienia.

– Mówisz poważnie? – Anna zapytała z niedowierzaniem. – Czy zdajesz sobie sprawę, czego będzie się od ciebie oczekiwać? Ci mężczyźni będą oczekiwać, że zrobisz WSZYSTKO, co zechcą!

– Wiem – odpowiedziała Irena. – Ale poradzę sobie z tym. – Była gotowa zrobić wszystko, by pomóc w rozwoju kariery męża. I wiedziała, że jeśli tym razem zostanie pominięty, to prawdopodobnie już nigdy nie dostanie takiej szansy.

– Powiedz mi tylko, co mam robić i gdzie mam być.

Anna wyjaśniła wszystko Irenie. Łukasz przybył do apartamentu na najwyższym piętrze punktualnie o 20:00 gotowy do gry w pokera.

– Rozgrywki rozpoczną się za kilka minut – ogłosił Dawid. – Wygląda na to, że będziemy mieli trzy stoły z sześcioma graczami przy stole. – Mężczyźni zajęli miejsca przy różnych stołach. Po około 45 minutach gry Dawid odsunął się nieco od stołu i powiedział:

– Dobra, myślę, że jesteśmy gotowi na pierwszą przerwę. – Wskazał na jeden ze stołów i powiedział mężczyznom:

– Jest coś, co czeka na was w sypialni. Nadszedł czas na prawdziwą zabawę. Śmiało, chłopaki, ciężko pracowaliście i zasłużyliście na to.

Łukasz patrzył, jak sześciu mężczyzn przy stole wstaje i kieruje się do sypialni.

– Trochę kobiecego towarzystwa – powiedział Dawid, szturchając Łukasza w ramię i mrugając.

– Powinni skończyć za jakąś godzinę. – Następnie zwrócił się do pozostałych mężczyzn:

– Dobra panowie, rozdajmy karty.

O autorze