Hej tatuśku. Jak się miewasz? Naprawdę za Tobą tęskniłam. Nie dzwoniłeś do mnie od jakiegoś czasu. Martwiłam się, że mogłeś o mnie zapomnieć.
Jak to leciało? Mówiłeś, że nigdy nie mógłbyś zapomnieć kogoś tak pięknego jak ja?
Ty… mówisz, że kochasz mnie bardziej niż cokolwiek innego? To… to bardzo słodkie.
Och, w porządku, tatuśku.
Nie naprawdę. Jestem.
(Westchnienie) Chcesz wiedzieć, co się stało? W porządku.
Czy wiesz, co się ze mną stało dzisiaj po zajęciach?
Byłam napastowana.
Wiem. To po prostu śmieszne, że tak się dzieje na studiach. Myślisz, że po szkole średniej ludzie zachowywaliby się jak dorośli, ale nie.
Szykowałam się dziś na ciebie, a kiedy wychodziłam, podeszła do mnie grupa dziewczyn i one… one…
chyba… musiały się o nas dowiedzieć, tatusiu. Nie wiem jak, ale one wskazywały na mnie i krzyczały na oczach wszystkich: „Och, ta dziewczyna pieprzy starszego, żonatego faceta za pieniądze”.
Wtedy… nazwały mnie dziwką.
Byłam tak zawstydzona! Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc po prostu przebiegłam obok nich i wyszłam za drzwi.
Naprawdę poczułam się jak gówno.
Wiem, że to nieprawda. Nie jestem dziwką. Wiem, że kiedy dajesz mi pieniądze, to nie jest na seks.
To dlatego, że mnie kochasz.
Do diabła, jeszcze nawet nie uprawialiśmy seksu. Wiesz, że chcę poczekać, aż się ożenię, a ty byłeś taki miły i opiekuńczy. Nie naciskałeś na mnie ani nic, ale one o tym nie wiedzą.
Teraz, kiedy ludzie na kampusie patrzą na mnie, widzą tylko jakąś studentkę w wieku studenckim ruchającą się ze swoim sponsorem za gotówkę.
Nie, nie ma znaczenia, co myślą, ale… czasami zastanawiam się, czy powinniśmy to robić dalej. Przecież nadal jesteś żonaty.
Wciąż powtarzasz, że zamierzasz się rozwieść z żoną i do tego czasu musimy zachować to w tajemnicy, ale minęły już miesiące! Jeśli nadal zamierzasz z nią być, to po prostu źle, wiesz?
Musisz sfinalizować rozwód. W przeciwnym razie prawdopodobnie powinnam to zakończyć.
(Westchnienie) Słuchaj, nie chcę się kłócić.
Może… mogłabym zrobić ci loda zanim pójdę. Chciałbyś tego?
(Westchnienie) Tak właśnie myślałam.
[Klęka na kolana i ssie jego kutasa]
Tak, tatusiu. Podoba Ci się to? Podoba ci się sposób, w jaki ssę twojego kutasa?
[Więcej ssania]
Żałuję tylko, że muszę to robić za plecami twojej żony. Gdybyś ją już zostawił, moglibyśmy tak się bawić każdego dnia.
[Więcej ssania]
Byłoby wspaniale nie być już twoim małym, brudnym sekretem.
[Ona nadal ssie jego kutasa, aż spuszcza się w jej ustach. Ona połyka to jednym haustem]
Wow, tatusiu! To był taki duży ładunek. Musiałeś naprawdę oszczędzać się dla mnie! (Chichot)
Cóż, naprawdę powinnam iść, zanim twoja żona wróci do domu. Miło było cię znowu spotkać.
[Podaje jej prezent]
Co to jest?
Mówisz, że masz dla mnie niespodziankę?
Och, to prawdopodobnie więcej pieniędzy, prawda? (Westchnienie) Dziękuję.
Chcesz, żebym to teraz otworzyła? Dobra…
[Otwiera prezent. Wewnątrz jest pierścionek.]
O mój Boże! Co to jest?
Tak, wiem, że to pierścionek, ale dlaczego…
O mój Boże! Co robisz!? Dlaczego klękasz na jedno kolano?
Sfinalizowałeś rozwód dziś rano? Masz na myśli…
Tak! Wyjdę za Ciebie! O mój Boże! Jestem taka szczęśliwa! Marzyłam o tej chwili od dnia, w którym cię poznałam! Nigdy nie myślałam, że to się naprawdę stanie! Nie mogę uwierzyć, że w końcu rozwiodłeś się z żoną i naprawdę chcesz ze mną być.
Ten pierścionek… jest ogromny! To musiało kosztować fortunę!
O Tatuśku! To najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałam!
Bardzo Cię kocham!
[Całuje go wiele razy]
Nie mogę się doczekać, aż zostanę twoją narzeczoną.
[Miesiąc miodowy. Gra muzyka weselna, aby zasygnalizować, że są teraz małżeństwem]
Nie mogę w to uwierzyć. Jesteśmy małżeństwem!
Och, tatuśku, ceremonia była absolutnie niesamowita! Nigdy wcześniej nie czułam się taką księżniczką.
Najlepsze, poza poślubieniem miłości mojego życia, było patrzenie w tłum i patrzenie, jak te suki, które się nade mną znęcają, patrzą w szoku, gdy poślubiam najprzystojniejszego żyjącego mężczyznę.
Tak się cieszę, że ich zaprosiłam. (Chichot)
Czy możesz sobie po prostu wyobrazić, co działo się w ich głowach?
Wiesz, teraz, gdy jesteśmy małżeństwem, możemy wreszcie zrobić jedną rzecz, której nigdy wcześniej nie byliśmy w stanie zrobić.
Jestem gotowa, tato. Jestem gotowa stracić z Tobą dziewictwo, jedyną miłości mojego życia.
[Podaje jej prezerwatywę]
Co to jest?
Prezerwatywa? Och, nie, nie, nie, tatusiu. Nie potrzebujesz przy mnie prezerwatywy.
NIGDY nie będziesz potrzebować przy mnie prezerwatywy.
Nie, nie stosuję antykoncepcji i nie zamierzam. Nie jestem jak twoja stara żona, tatuśku. Jestem gotowa być matką twoich dzieci, ilu zechcesz. Nie chcę, żebyś przestał mnie pieprzyć, tato! Możesz mnie pieprzyć nawet, gdy jestem w ciąży, aż do narodzin dziecka.
Jestem na ciebie gotowa, tato. A teraz chodź tutaj. Weź moje dziewictwo. Pieprz mnie mocno i zrób ze mnie mamusię!
[On ją pieprzy, mocno i głęboko]
Tak! To wszystko, tato! Pieprz mnie! Weź dziewiczą cipkę swojej żony! Wiem, że chciałeś tego od tak dawna, a teraz to jest twoje! Moje ciało jest twoje, tato, na zawsze!
O Boże! Twój kutas czuje się tak dobrze we mnie, tatuśku. Sposób, w jaki bijesz tak głęboko we mnie. Nie mogę uwierzyć, że była żona odmówiła uprawiania z tobą seksu! Jak mogła odmówić tak doskonałemu kutasowi!
Cóż, jej strata to mój zysk! (Chichot)
Lubisz moją cipkę, tato?
Czy to lepsze niż twoja była żona?
Czy to jest mocniejsze niż twoja była żona?
Czy to jest bardziej mokre niż twoja była żona?
Czy to najlepsza cipka, jaką kiedykolwiek miałeś?
Czy to najlepsza cipka na świecie?
O tak! Powiedz mi, że mnie kochasz, tatuśku! Muszę to znowu usłyszeć!
Powiedz mi, jak bardzo się cieszysz, że w końcu mnie poślubiłeś!
Powiedz mi, że kochasz mnie bardziej niż swoją byłą żonę!
O Tatuśku! Jestem taka szczęśliwa!
Zrób to! Spuść się we mnie! Zapłodnij mnie! Włożyłeś mi pierścionek na palec. Teraz włóż dziecko do mojego brzucha! Zrób to tato!
[Spuszcza się w niej. Sapie i jęczy, schodząc z orgazmu]
Och, tatusiu! To było niesamowite. Chcę, żebyś pieprzył mnie tak każdego dnia do końca mojego życia!
Nigdy nie byłam taka szczęśliwa, tato. To było spełnienie marzeń, a to dopiero początek naszego wspólnego życia.
[Całuje go]
Nie mogę się doczekać urodzenia twojego dziecka. (Chichot)