Po pierwszej prezentacji dziewczyny przeszły do rundy drugiej. Teraz ich ruchy były nieco bardziej wyzywające. Chwilę później jeden z reflektorów zgasł i dziewczyna znajdująca się w jego blasku zeszła ze sceny. Wstał też z fotela jeden z uczestników przedstawienia i dyskretnie wyszedł. Na moim panelu zgasło też podświetlenie symbolu lilii. Po chwili zgasł inny kwiat, którego nie byłem w stanie rozpoznać, a zaraz po nim kolejny. 

Nie spodobało mi się to, że miałem konkurencję i koś wybierał dziewczyny, zanim zdążyłem się na którąś zdecydować. Musiałem się pospieszyć, dlatego z pozostałych trzech wybrałem najsmuklejszą i najwyższą. Nacisnąłem symbol jakiegoś kwiatka i po chwili zgasł reflektor oświetlający dziewczynę. 

– Stokrotka, świetny wybór – powiedział mój przewodnik i poprosił mnie o żeton. – Srebrny żeton upoważnia Pana do oglądania striptizu wybranej dziewczyny. Może jej pan wydawać polecenia, jednak nie wolno Panu jej dotknąć. Żeby zapewnić dyskrecję i intymność, skorzysta pan ze specjalnej kabiny z lustrem weneckim.

Już po chwili znalazłem się sam w oddzielnym pokoju w całkowitej ciemności. Na całej wysokości pokoju umieszczono szybę, a za jej taflą kołysała się smukła Stokrotka, którą z wysokości sufitu oświetlał kolejny niebieski reflektor. Miała piękne ciało – smukłe, ale nie chude. W wysokich szpilkach wyglądała trochę jak modelka z najlepszych domów mody. Miała wąskie ramiona i długą szyję, a zza kominiarki wyłaniały się długie ciemne włosy. Powoli poruszała biodrami, przestępując z nogi na nogę, jakby czekała na mój znak.

– Mogę coś dla ciebie zrobić, mój panie? – rozległ się słodki kobiecy głos.

– Rozbierz się – powiedziałem, a mój głos zmodulowany przez jakieś urządzenie, rozbrzmiał niczym głos Wielkiego Brata. 

Dziewczyna pokłoniła się i z gracją zaczęła zdejmować koronkowy kremowy stanik. Niespiesznie zsunęła ramiączka i odwiązała zapięcie w tylnej części. Chwilę podroczyła się ze mną, przytrzymując dłonią nagie piersi, ale dosyć szybko zsunęła dłonie niżej, ukazując mi dwie niewielkie wypukłości. Były okrągłe i sprężyste, a ja poczułem ogromną chęć, żeby ich dotknąć. Natychmiast zesztywniałem w napięciu i z podniecenia łaskotającego moje krocze. 

Tymczasem dłonie dziewczyny zsuwały się niżej po zgrabnym płaskim brzuchu i po chwili spoczęły na wąskich paskach majtek. Zahaczyła kciukami dłoni o tkaninę na wysokości bioder i stopniowo zaczęła zsuwać bieliznę w dół, obniżając to jedną, to drugą stronę o kilka milimetrów. Cały czas spoglądała na mnie, a w zasadzie w miejsce, gdzie w jej mniemaniu się znajdowałem. Nie widziała, że moja ręka powędrowała do spodni i dotknęła sztywnego przyrodzenia, próbując choć w ten sposób przynieść mu ulgę. 

Kiedy tkanina bielizny była już na tyle nisko, że mogłem zobaczyć jej gładkie wygolone łono, Stokrotka podeszła niemal do samej szyby i odwróciła się nagle. Pochyliła i wypięła w moją stronę pośladki, a potem przez chwilę pozwoliła mi nacieszyć się widokiem jej krągłości. Następnie gwałtownym ruchem tkanina zsunęła się do połowy ud, a ja zobaczyłem symetryczne wargi jej kobiecości. Dłonią ścisnąłem mocniej fiuta i zacząłem poruszać nim miarowymi ruchami w górę i w dół. 

– Dotykaj się tam – rozkazałem. 

Dziewczyna odwróciła się przodem do mnie i pokłoniła pokornie. Na wysokich szpilkach przykucnęła bardzo blisko szyby w taki sposób, że doskonale widziałem różową głębię jej szparki. Powolnym ruchem przyłożyła dłoń do ust, a z otworu w kominiarce wysunął się długi język. Polizała opuszki palców, a później skierowała je do szczelinki między wargami. Powoli zaczęła ją gładzić okrężnymi ruchami. Jej ciemne oczy stale były skierowane w moją stronę i miałem pewność, że ten pokaz jest właśnie specjalnie dla mnie. 

Przysunąłem się maksymalnie blisko szyby i rozpiąłem spodnie, żeby wygodniej dawać sobie przyjemność. Pożądanie i chęć spełnienia swoich potrzeb seksualnych były większe, niż obawa przed tym, że Stokrotka mnie zobaczy. Niemal czułem ciepło i zapach jej ciała. Od smukłych nóg i sterczących piersi dzieliło mnie tylko kilkanaście centymetrów, jednak na drodze do pełni satysfakcji stała szyba. 

Palce dziewczyny coraz szybciej zataczały kręgi wokół szparki, a co kilka ruchów zagłębiały się na chwilę wewnątrz. Teraz już nie patrzyła na mnie, tylko zamknęła oczy jakby z rozkoszy. Pomiędzy jej udami robiło się coraz wilgotniej, co zdradzały niebieskie promienie reflektora odbijające się od płynu na udach. Ruchy dziewczyny stały się jeszcze szybsze, palce wchodziły coraz głębiej i wyciągały ze sobą kolejne dawki wilgoci. 

Tracąc równowagę, Stokrotka oparła się jedną dłonią o szybę. Przyłożyłem swoją dłoń w tym samym miejscu i na szkle poczułem wibracje szczytującej kobiety. Mój członek domagał się wejścia w centrum tej akcji, dlatego także przyspieszyłem ruchy dłonią. Wreszcie ciało Stokrotki spiął mocny skurcz, a wyjątkową rozkosz oznajmiła przez głośne stęknięcia, które słyszałem nawet przez szklaną zaporę. Pierwszy raz z tak bliska widziałem kobietę dającą sobie samej rozkosz i to na moje żądanie. W powoli otwierających się oczach modelki zobaczyłem spełnienie. Kiedy ociekające wilgocią dłonie przyłożyła do ust i zaczęła oblizywać opuszki, moje podniecenie sięgnęło zenitu. Ciepły strumień oleistej cieczy rozlał mi się po dłoni, przynosząc chwilową rozkosz i ulgę. 

Kiedy doszedłem do siebie, dziewczyna znów stała w pozycji oczekującej i kołysała biodrami. Była tak blisko, a jednocześnie pozostawała tak niedostępna. Chciałem mieć ją jeszcze raz, tylko tym razem już czuć jej ciepło, miękkość i zapach. Chciałem zaspokoić się między jej udami, a nie własną dłonią. 

– Mogę coś jeszcze dla ciebie zrobić, mój panie? – znów usłyszałem ten nienaturalny kobiecy głos.

– Chcę cię mieć. W rzeczywistości, a nie przez szybę.

– To niemożliwe – odpowiedziała. – Srebrny żeton upoważnia cię tylko do oglądania. Musisz mieć złoty, żeby móc mnie dotykać, i żebym ja mogła dotykać ciebie. 

– Skąd go zdobyć? 

– Poszukaj tam, gdzie zdobyłeś srebrny żeton.