Kilka dni później wieczorem zadzwonił telefon. Odebrał mój ojciec. „córeczko, jakiś pan do ciebie” zawołał mnie. „Paula” usłyszałam głos Krzysztofa. Jutro po zajęciach chciałbym się z Tobą spotkać! Uprzedź rodziców, że będziesz nocować u koleżanki.”

Od razu między nogami poczułam wilgoć. „tak Krzysztofie! A jak mam się ubrać?” „Spokojnie, spotkamy się, coś dla ciebie będę miał. Czekaj na mnie na przystanku na Marszałkowskiej przy Hożej o 17”.

Następnego dnia ponownie rano wyjmując białe majteczki przypomniałam sobie szalony wieczór gwałtu i pożądania. Az krew zabarwiła moje policzki i poczułam, jak nabrzmiewa mi kobiecość, gdy wspominałam jak też tak się rano ubierałam przykrywając wówczas jeszcze moje czyste ciało taką białą bielizną, nie wiedząc jeszcze, że stanę się ubecką suką.

Tym razem oglądając się nago w lustrze wiedząc, że być może Krzysztof będzie patrzył na mnie uśmiechnęłam się i zakryłam piersi staniczkiem myśląc przy tym, gdzie i jak tym razem Krzysztof mnie posiądzie.

Ponownie uprzedziłam rodziców, że będę po szkole u Zuzi. Mama coś mówiła, opowiadała mi o jakimś popołudniowym spotkaniu, ale ja już nie słyszałam cała nabrzmiała i wspominająca tylko nocne spotkanie na komendzie.

Po zajęciach powiedziałam Zuzi, że będę u niej nocować gdyby ktoś się pytał i poszłam do tramwaju który dowiózł mnie do Marszałkowskiej.

Krzysztof czekał na mnie na przystanku. „Paulinko podejdźmy na kawę” powiedział i poprowadził mnie na Hożą do mieszkania. W mieszkaniu siedliśmy przy stoliku. „zaraz zrobię ci kawę” zadysponował Krzysztof.

Gdy przyniósł nam napoje powiedział „pamiętasz Paula nasz wieczór? I pamiętasz do czego się zobowiązałaś?” Oczywiście Krzysztofie. Trudno abym nie pamiętała! Wiesz przecież że dałam ci wszelkie dowody i podpisałam zobowiązania i nawet dałam pierwszy raport”. Krzysztof uśmiechnął się „racja Paula, więc kontynuując twoją pracę dzisiaj muszę ci zlecić spotkanie z facetem za kasę”

Aż mnie cofnęło, gdy to usłyszałam. „Krzysztof” wyjąkałam, „nie jestem prostytutką!” Krzysztof ponownie uśmiechnął się „Paula! Wiele kobiet daje facetowi dla jakiejś korzyści! Robią to tak wiele razy, że zdziwiłabyś się wiedząc o tym. Ale dużo dziewczyn zawala perspektywy kariery bojąc się dać dupy komuś. Więc i tobie do przyszłej kariery potrzebna też jest zdolność dawania dupy. Na zimno i z wyrachowaniem.”

Popatrzyłam na niego z wahaniem. Przypomniałam sobie jednak jak rodzice często rozmawiali o znajomych i sądząc, że nie słyszę komentowali ścieżki kariery – dała dupy, więc awansuje.

Odpowiedziałam ze ściśniętym gardłem „dobrze Krzysztof jestem gotowa a co mam robić?” Teraz pójdź do łazienki, wykąp się i ubierz w przygotowane ubranie.

W łazience wzięłam szybki gorący prysznic i ubrałam się w przygotowany strój – czarna miniówa ledwie zakrywająca mi pupę, czarne pończochy ze szwem oraz biała przezroczysta bluzka i taki stanik.

Gdy się w to ubrałam to z lustra popatrzyła na mnie kurwa z zachodniego filmu.

Wróciłam do pokoju i zapytałam co dalej?

„Hm” zastanawiająco odpowiedział. Jest tu biznesmen ze Szwecji, myśli, że jestem dyrektorem w pewnej fabryce. Przed domem czeka samochód. Zawiezie cię do Forum. przejdź do cafe baru ja tam za 10 minut będę z tym facetem siedź przy barze uśmiechnij się do nas i czekaj.”.

W hotelu wyszłam do cafe baru. Siadłam przy barze. Podszedł do mnie barman – „co tu robisz? Jesteś nowa?” zapytał. „Czekam na znajomych” odpowiedziałam. Popatrzył trochę podejrzliwie, ale odszedł na drugi koniec baru. Zawołałam „i poproszę szklankę wyciskanego soku z pomarańczy.” „A masz pieniądze?” Pomachałam 100 złotówką .

Siedziałam nad szklanką soku w koszmarnym nastroju. Czułam na sobie spojrzenia siedzących przy stolikach facetów, prawie słyszałam zadawane pytania? „mała za ile?”

Lekko podenerwowana czekałam na Krzysztofa i jego partnera. Spojrzałam na zegarek i przekonałam się, że od rozstania minęło już pół godziny. Prawie zdecydowałam się wyjść, kiedy do baru wszedł Krzysztof z jakimś wysokim tęgim blondynem. Siedli przy stoliku rozejrzeli się. Tak jak kazał Krzysztof uśmiechnęłam się zachęcająco. Blondyn przyjrzał mi się powiedział coś do Krzysztofa, obaj zaśmiali się.

Z drugiego końca baru barman przyjrzał mi się podejrzliwie. Zaniepokoiłam się, nie wiedziałam co mam dalej robić Nagle Krzysztof wstał i podszedł do mnie. Dość głośno zapytał „dosiądziesz się do nas?” zeskoczyłam z barowego stołka. „Chętnie” odpowiedziałam i obciągając spódniczkę podeszłam do stolika.

„Siadaj” zakomenderował Krzysztof. „Do You speak English?” „Of course” odpowiedziałam. „Świetnie” usłyszałam odpowiedź.

Dziękowałam w myślach ojcu, który zawsze powtarzał mi, że podstawą nauki jest język. Pilnował abym uczyła się angielskiego i francuskiego, urządzał mi w domu konwersacje i kazał dużo czytać. Nie spodziewał się zapewne, że pierwszą samodzielną rozmowę po angielsku przeprowadzę z facetem któremu miałam się sprzedać, spotkanemu w hotelu, dla którego byłam jedną z tysięcy hotelowych kurew.

Opowiadanie zostało napisane przez użytkowniczkę Erodate.pl