Cześć! Mam na imię Gabryś i to moja historia. Pozwól, że się przedstawię. Mam 35 lat i jestem milionerem. Sam do wszystkiego doszedłem. Nie powiedziałbym że najlepsze lata mam za sobą, ale jestem już żonaty. Za czasów kawalerskich miałem duże powodzenie wśród kobiet i miałem całkiem odjechane życie erotyczne. Zmieniałem partnerki co kilka tygodni. Wszystko się skończyło kiedy poznałem Kasię. Stała się miłością mojego życia i byłem wtedy gotów zrezygnować dla niej z wszystkiego. A przynajmniej tak sądziłem.
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od pięciu lat. To znaczy, ona jest szczęśliwą mężatką. Ja jestem totalnie zmieszany swoimi uczuciami. Chciałbym być tak szczęśliwy jak wtedy kiedy ją poznałem, ale nie potrafię się powstrzymać od zwracania uwagi na inne kobiety. Szkoda mi, że tak wiele mnie omija. Uwierz mi że starałem się nie łamać przysięgi małżeńskiej, aż do ostatniego wyjazdu w delegację.
Leciałem do Londynu żeby dopilnować transakcji. Konferencja miała trwać cztery dni, a ostatni dzień mogłem spędzić wedle uznania. Zamiast siedzieć w hotelu, poszedłem na miasto. Zwiedziłem najsłynniejsze atrakcje i na koniec poszedłem do baru na drinka. Siedząc i popijając alkohol, usłyszałem jak dwóch mężczyzn rozmawiało o londyńskich eskortach. To przykuło moją uwagę. Po chwili zdałem sobie sprawę, że jeden z facetów jest alfonsem i właśnie usiłował wcisnąć drugiemu kobietę do towarzystwa.
Spojrzałem mu przez ramię, żeby popatrzeć na zdjęcia jakie mu pokazywał. Nie potrafiłem oderwać wzroku od tego leżącego na samej górze stosiku. Była na nim niska blondynka z najsłodszą twarzyczką jaką mógłbyś sobie wyobrazić. Kiedy niedoszły klient zrezygnował z jego oferty, przywołałem go do siebie gestem. Zapytałem o tamtą dziewczynę ze zdjęcia. Miała na imię Marta i była wolna na nadchodzącą noc. Natychmiast podjąłem decyzję i zabukowałem ją. To był impuls, który odpierałem od pięciu lat. Coś w jej twarzy popchnęło mnie do złamania przysięgi. Już zbyt długo miałem posuchę w łóżku.
Wróciłem do hotelu i byłem zmuszony czekać na wybrankę. W międzyczasie starałem się sprawić, żeby hotelowy pokój wydał się jej jak najbardziej przytulny. Zapaliłem kilka świeczek i zamówiłem kilka bukietów róż. Około 21 otrzymałem telefon z recepcji że ktoś prosi o dostęp do mojego pokoju. Powiedziałem, żeby przysłali ją na górę. Po dwóch minutach usłyszałem stukanie do drzwi.
Otworzyłem je, i oto mój wzrok padł na nią, w czerwonej sukience na ramiączkach. Miała bardzo bladą skórę i włosy opadające na ramiona w złotych lokach. Jej twarz wyglądała tak niewinnie, z pięknymi niebieskimi oczami. Uśmiechnęła się nieśmiało i weszła do środka. Poprosiłem żeby się rozgościła i zaoferowałem drinka. Usiadła na kanapie i uważnie mi się przeglądała, popijając alkohol.
Zacząłem z nią rozmawiać i byłem stremowany. Ona z uśmiechem usiadła bliżej mnie. Buzia mi się nie zamykała, ale ona delikatnie mnie pocałowała, kazała być cicho i się nie wiercić. Zaczęła mnie rozbierać. Po kilku minutach moja koszula była już na ziemi, a ona całowała mój brzuch w stronę pępka. Rozpięła spodnie zębami i uśmiechnęła się. Miała iskierki w oczach. Wzwód boleśnie napierał na tkaninę. Kiedy w końcu rozpięła rozporek, poczułem znaczną ulgę. Zdjęła mi majtki, a spod nich wyskoczył sztywny penis. Wzięła go do buzi, patrząc mi w oczy.
Stopniowo przyspieszała i ssała go mocniej i szybciej. Ja cicho stękałem – nie mogłem się powstrzymać. Sięgnąłem do jej piersi i złapałem je przez sukienkę. Były miękkie i okrągłe. Wydobyłem je na zewnątrz żeby móc na nie popatrzeć. W tamtym momencie kobieta podniosła się i zdjęła sukienkę. Siedziałem na kanapie, a ona stała nade mną praktycznie nago, poza pasem na biodrach przytrzymującym pończochy.
Przyciągnąłem ją do siebie, a ona usiadła na mnie okrakiem. Nakierowała cipkę na penisa i powoli się na niego nadziała. To był niezły widok, kiedy odchyliła się w tył i oparła dłońmi o moje kolana. Tym samym wepchnęła jędrne piersi w moją twarz. Złapałem je i zacząłem ssać, a ona mnie ujeżdżała. Robiła to powoli, ale rytmicznie. Dopiero po jakimś czasie gwałtownie przyspieszyła.
Poczułem zbliżający się orgazm. Jej cipka zaciskała się rytmicznie na kutasie. Była taka mokra… Przycisnąłem ją do siebie i pocałowałem ją. Już wkrótce kobieta doszła, głośno jęcząc. Po wszystkim osunęła się na mnie, ale ja nie byłem jeszcze usatysfakcjonowany. Oplotłem sobie jej nogi wokół moich bioder i podniosłem się razem z nią. Oparłem ją o najbliższą ścianę i posuwałem na stojąco. Kobieta pieściła mnie po szyi i całowała wszędzie gdzie sięgnęła. Gdy już nie mogłem się powstrzymać, wypełniłem ją swoimi gorącymi sokami.
Kiedy skończyłem, odstawiłem ją na podłogę. Poszła do toalety żeby się ogarnąć, a ja usiadłem na kanapie, zastanawiając się co właśnie zrobiłem. Oficjalnie zdradziłem swoją żonę, po raz pierwszy w życiu.
Miałem wyrzuty sumienia, ale przede wszystkim czułem uniesienie. Tamten seks był najlepszym jaki przeżyłem. Nawet sama myśl o nim sprawia że mi staje. Zmieniłem wtedy swoje życie erotyczne, i bardzo się cieszę że postawiłem na siebie.