– Cześć! Czy Gosia mówiła ci po co cię zaprosiła? – zaczął miło chłopak.
– Tak. – odparła dziewczyna, uśmiechając się nieśmiało – Jesteś pewien że mnie chcesz? W szkole jest mnóstwo dziewczyn które chciałyby to z tobą zrobić, i to o wiele ładniejszych ode mnie.
– Nie uważasz żebyś była ładna? – zapytał, a ona zaprzeczyła.
– Moje cycki są za małe, mam twarz jak koń i jestem za niska. – powiedziała, mieszając palcami u stóp w puchatym dywanie.
– Spójrz na mnie. – powiedział Michał, patrząc jej w oczy – Wcale nie jesteś za niska. I tak nie podobają mi się wysokie dziewczyny. Poza tym, nie masz twarzy jak koń. Ja uważam że jesteś śliczna.
Pocałował ją w usta, żeby to udowodnić.
– A co do cycków, to muszę je zobaczyć żeby ocenić.
Marysia wzięła urywany wdech, rozpięła guziki bluzki, ale trzymała ją zamkniętą w obawie przed jego reakcją.
– Nie noszę stanika, bo wszystkie są dla mnie za duże. Jestem płaska jak deska.
– Pokaż mi. – powiedział – Założę się, że masz idealne sutki. To i tak moja ulubiona część.
Dziewczyna opuściła głowę, wstydząc się jego potencjalnej reakcji.
– Wcale nie. Jestem blondynką, więc nie są wcale różowe, tylko brązowawe. I o wiele za małe.
– Czyli idealne! Na pewno są też wrażliwe, co?
Marysia przytaknęła.
– To śmieszne uczucie, kiedy siebie dotykam. – przyznała – W zasadzie, teraz też to czuję, bo chcę żebyś je zobaczył.
– Pokaż. Chcę ich dotknąć.
– O jacie… Jesteś pewien? Nigdy wcześniej tego nie robiłam!
– Tak, jestem pewien. – powiedział, po czym podszedł do niej, złapał za poły bluzki i rozchylił je wyręczając ją – Są idealne!
Chłopak pocałował ją, lecz tym razem poczuła jego język na ustach. Rozchyliła je, oddech przyspieszył, a on jednocześnie pocierał kciukami obydwa sutki.
– Nie powinieneś mnie tam dotykać. – wyszeptała, rumieniąc się.
Spojrzała na Gosię, która uśmiechała się do niej. Wiedziała że czuje teraz wszystko to, co ona czuła wcześniej. Gosia wiedziała co ją czeka, a mimo to ją zaprosiła. To sprawiało że sytuacja nie wydawała jej się dziwna. Nie czuła się w tym wszystkim sama.
– Okej. – zgodził się – A co, jeśli dotknę cię tutaj?
Michał wsunął jej dłoń pod spódniczkę i objął nią cipkę. Przesunął palcem po krawędzi majtek, czując kryjącą się pod nimi wilgoć.
– O nie! – pisnęła dziewczyna, odsuwając od niego biodra – Tam też nie powinieneś mnie dotykać!
– Ale po to tu przyszłaś. – powiedział – Po to Gosia cię tu zaprosiła. W końcu zgodziłaś się i przyszłaś, prawda?
Dziewczyna się zarumieniła, popatrzała mu w oczy i przytaknęła
– Myślałam że mnie lubisz… – wyszeptała – Gosia mówiła, że… Myślałam że ci się podobam…
– Właśnie tak jest. Dlatego chcę cię dotykać. Ty chyba też mnie lubisz?
– O jacie… – wyszeptała dziewczyna – Jasne, że cię lubię. Przepraszam…
– Wybaczę ci jeśli pozwolisz mi się dotknąć. – powiedział, wkładając jej dłoń pod spódniczkę – Czy mogę?
Marysia przytaknęła i zanim się zorientowała, jego palec przesuwał się już po wilgotnych wargach cipki. Michał znowu ją pocałował.
– Jesteś śliczna. – powiedział – Co takiego zrobiłem, żeby na to zasłużyć?
Dziewczyna zachichotała i powiedziała żeby przestał, bo się przez niego rumieni.
– Dlaczego? Przecież to prawda.
– Naprawdę tak myślisz? – zapytała, prowadząc go w stronę łóżka Gosi.
– Mógłbym cię schrupać. – odparł, popychając ją żeby usiadła.
Rozszerzył jej nogi, pochylił się i pocałował ją w cipkę, korzystając z tego że kilka sekund wcześniej zdjął z niej majtki. Przytrzymywał jednocześnie kolana i zlizywał soki sączące się z mokrej dziurki.
– Chodź tutaj! – rozkazał znienacka Gosi.
Gosia wiedziała że musiała być posłuszna, bo w końcu nadal miał filmiki na telefonie i wolała żeby nigdzie nie wyciekły. Uklękła obok niego i, ku zdziwieniu obydwu dziewczyn, pocałował ją z języczkiem.
– Skosztuj tego! – powiedział, odsuwając się na moment.
Gosia zesztywniała kiedy zdała sobie sprawę co czuje w ustach.
– Oh, nie! – szepnęła, rumieniąc się.
– O tak! Spróbuj więcej.
Gosia zawahała się.
– Zrób to! – nalegał – Chyba że chcesz żeby twoje filmiki ujrzały światło dzienne w szkole.
– Nie, nie! – rozpłakała się – Ale ona jest moją przyjaciółką…
Marysia spojrzała na nią spomiędzy nóg i powiedziała:
– Nie przejmuj się. Wybaczam ci.
– Dziękuję ci, kochana! – wyszeptała Gosia.
Dziewczyna pochyliła się i skosztowała koleżanki. Już po chwili lizała ją z większym przekonaniem, chcąc poczuć więcej aromatu. Marysia wygięła biodra tak, żeby odczuwać więcej przyjemności z języka przyjaciółki.
– Jest naprawdę smaczna! – powiedziała Gosia do Michała.
Chłopak przytaknął, zgadzając się z nią.
– Też tak uważam. Gotowa na kolejny numerek?
Gosia uśmiechnęła się, a on ustawił się zaraz za nią. Poczuła że jego twardy penis przesuwał się po jej wargach sromowych, ale w końcu oparł się o odbyt.
– Oh, ale chyba nie tam? – zaprotestowała – Proszę, zrób to tak jak ma być!
Michał nacisnął na ciasną dziurę i wiedziała że już za chwilę do niej wskoczy. Marysia popatrzała na niego i zapytała:
– Mnie też przelecisz w anal?
– Nie, dopóki mi nie obciągniesz, a potem rozdziewiczę twoją cipkę. – odparł z szerokim uśmiechem – To jest ostatnia dziewicza dziura Gosi. Nie sądzisz, że powinienem jej pomóc?
– Najpierw pomóż mi. – odpowiedziała, patrząc mu prosto w oczy.
– Potem. – odpowiedział i wepchnął się w anal Gosi.
Dziewczyna krzyknęła, a on zagłębiał się dalej. Wyraz jej twarzy mówił koleżance jak wiele bólu jej sprawiał.
– Wyjmij go! Wyjmij! – błagała, odwracając głowę w jego kierunku – Na miłość boską, wyjmij go!
– Michał, przestań. Daj jej spokój i wyruchaj mnie w jaką dziurę zapragniesz.
– No dobra… – zgodził się – W takim razie, ssij go.
Marysia zbladła, słysząc te słowa.
– Ale… dopiero co wyjąłeś go z jej… – wyjąkała, patrząc pomiędzy twarzą Gosi, a jej ziejącym odbytem – Chyba nie każesz mi tego robić?
– Nie będę cię do niczego zmuszał. – odparł – Po prostu będę ją dalej posuwał w dupę.
Mówiąc to, ponownie złapał ją za biodra i ustawił się do wejścia.
– Nie, Michał, przestań! To tak bardzo boli!
– Zaczekaj… – wtrąciła Marysia – Zrobię to. Tylko zostaw ją już w spokoju.
Michał się uśmiechnął i odwrócił tak, że miała jego sterczącego penisa o centymetry od twarzy. Zmarszczyła nos, czując jego zapach, ale wzięła głęboki wdech i zacisnęła usta na samym czubku.
– Grzeczna dziewczyna. – pochwalił ją – Tylko bez zębów, i bierz go stopniowo coraz głębiej. Nie zapomnij o języku.
– Nie jest tak źle. – odparła – Jak już zlizałam z niego całą kupę, to samo ssanie jest całkiem fajne!
– Poczekaj aż poczujesz smak spermy. – wtrąciła Gosia, śmiejąc się – Pamiętasz, co wszyscy mówią? Ja nie uważam żeby była taka okropna.
– Kiedy jej skosztuję? Robię to na tyle dobrze, że chyba powinieneś już dojść? Muszę wiedzieć czy naprawdę jest taka niesmaczna.
– Jeszcze nie. – powiedział Michał, wycofując się z jej buzi – Najpierw cię przelecę. Jeśli naprawdę chcesz, to skończę w twojej buzi.
– Tak, koniecznie, bo nie biorę antykoncepcji. – powiedziała – Nie chcę być w ciąży.
Słysząc to, Gosia poczuła ścisk w brzuchu. Pomyślała o całej spermie którą wlano w nią tego ranka. Ona też nie brała antykoncepcji, więc miała powody żeby się martwić o zajście. Tym bardziej, że miała miesiączkę około dwa tygodnie wcześniej, i właśnie była w najbardziej płodnym okresie w miesiącu.
Michał w międzyczasie pomógł Marysi podnieść się z podłogi.
– Jaką pozycję chciałabyś na swój pierwszy raz?
– Co masz na myśli?
– Na misjonarza, na pieska, na kowbojkę…
Na jej twarzy pojawiło się zrozumienie.
– Oh! To może zacznijmy od misjonarza, a potem po trochu z każdej? I naprawdę zależy mi żebyś skończył w buzi.
– Jasne! – odparł ochoczo – Wszystko dla takiej ślicznotki!
– Dlaczego myślisz że jestem śliczna? – zapytała, kładąc się na łóżku – Przecież w szkole jest mnóstwo ładniejszych dziewczyn. Dlaczego nie chciałeś tego zrobić z żadną z nich?
– Na przykład, z kim? Żadna z nich się do mnie nie odzywa, więc tym bardziej żadna nie chciałaby iść ze mną na randkę.
Chłopak uklęknął pomiędzy jej nogami i ocierał się końcówką penisa o jej mokre wargi sromowe. Nie wsuwał go do środka, tylko rozprowadzał po nich wilgoć.
– Magda Janicka chciałaby się z tobą umówić. – westchnęła, czując jak nacisnął na miejsce w które nikt inny jej jeszcze nie dotykał – I Sylwia Andrzejewska.
Michał wcisnął żołądź do środka, a ona pisnęła.
– Oh, przestań! JUŻ JEST W ŚRODKU!
– To dopiero początek…
Wepchnął się głębiej, a ona oparła dłonie na jego piersi. Pochylił się i pocałował ją, po czym spojrzał jej w oczy. Widział że były pełne łez. Dziewczyna wiedziała że ból miał się dopiero zacząć, bo penis docierał już do błony dziewiczej.
– Przygotuj się. – ostrzegł ją.