– Hej, musisz już wstawać! – powiedział Krzysiek do córki swojej partnerki – Już prawie dziewiąta.

– Nie mogę trochę dłużej pospać? – wymamrotała – Późno wróciłam do domu…

– Tak? O której?

Krzysztof dobrze wiedział że było po 23 kiedy dotarła do domu, mimo iż miała wrócić przed 22:30. Jej matka już dawno spała, bo miała kolejnego dnia pierwszą zmianę w pracy jako kelnerka.

– Nie wiem. Koło 10, czy jakoś tak. – skłamała Gosia, nie otwierając nawet oczu.

Dziewczyna odwróciła się na brzuch i pogrążyła twarz w poduszce.

– Proszę, daj mi jeszcze pospać…

– Jeśli się zgodzę, to oczekuję że coś dla mnie zrobisz kiedy wstaniesz. Obiecuję, że ci się spodoba.

– Co takiego? – zapytała, odwracając się z powrotem na plecy i patrząc na niego z zaciekawieniem.

Mężczyzna pociągnął kołdrę w dół i odkrył koszulkę i majtki w których położyła się spać.

– Pierwszą rzeczą będzie połknięcie mojej spermy. – oświadczył z uśmiechem – A poza tym, chcę cię zerżnąć w tyłek i cipkę.

– Krzysiek! – krzyknęła zszokowana dziewczyna – Co by powiedziała mama, gdyby wiedziała jak się do mnie odzywasz?!

– Ona nigdy się o niczym nie dowie, chyba że chcesz żebym jej powiedział że wróciłaś do domu o wiele później niż miałaś! – odparował, patrząc na nią z uśmiechem wyższości.

– To jest szantaż! – wyszeptała ze zgrozą – Wiesz co ona mi zrobi, jak się dowie o której przyszłam? Da mi szlaban i już nie będę się mogła spotykać z Tomkiem!

– Skoro chcesz żebym jej o tym nie mówił, to moja dyskrecja będzie cię słono kosztować.

Dziewczyna skrzyżowała ręce na dekolcie i tym samym zakryła piersi, mimo iż były schowane pod bluzką.

– Ile dokładnie? – zapytała, mimo iż wydawało jej się że znała odpowiedź na to pytanie.

Mężczyzna wyciągnął dłoń w oczekiwaniu.

– Daj mi tą bluzkę i pozwól na nie popatrzeć. Chyba że wstaniesz z łóżka i zajmiesz się swoimi sprawami, a ja sobie porozmawiam z twoją matką. Twój wybór.

– Proszę cię, nie mów jej! – błagała – Ona mi każe zerwać z Tomkiem, a ja go kocham!

– Dlatego powiedziałem że będzie cię to kosztować. Nie lubię mieć sekretów przed twoją matką. Wiesz, czego wymagam w zamian za ciszę.

– Błagam cię, nie każ mi tego robić… Nawet Tomek jeszcze ich nie widział…

– A dotykał ich? – zapytał, nadal trzymając wyciągniętą rękę – Oddaj mi bluzkę w tej chwili, bo do niej zadzwonię.

– Nie rób tego! – powiedziała zrezygnowana dziewczyna, po czym zdjęła bluzkę.

Mimo to, nadal nieśmiało ukrywała piersi za ramionami.

– Daj mi na nie popatrzeć, Gosia. – powiedział stanowczo.

Kiedy się zawahała, wyjął z kieszeni telefon. Po krótkiej chwili natychmiast go odłożył, bo dziewczyna opuściła ręce z rezygnacją.

– Tak bardzo mi wstyd! – powiedziała, wybuchając płaczem.

Krzysztof usiadł obok niej na łóżku, a ona odsunęła się od niego.

– Dlaczego? – zapytał, podpierając jej brodę palcami – Przecież jesteś piękną młodą kobietą.

Pocałował ją delikatnie w usta, a ona westchnęła ze strachu.

– Teraz nie czuję się piękna. Czuję się jak dziwka! – odparła.

– Bo nią jesteś, Gosiu. W końcu przehandlowałaś swoje ciało w zamian za moje milczenie, czyż nie?

– Tak… – zgodziła się, pociągając nosem.

– Czy Tomek ich dotykał? – powtórzył wcześniejsze pytanie, łapiąc w garść jedną pierś, a ściskając w palcach sutka drugiej.

– Nie! – powiedziała, odchylając się od niego – Nie dotykaj mnie!

– Skoro uważasz że mama dałaby ci szlaban za późny powrót do domu, to co by powiedziała gdyby się o tym dowiedziała? – zastanowił się na głos – Założę się, że nie byłaby szczęśliwa gdyby usłyszała że jej córka rozebrała się przed kimś i dała się obmacywać po cyckach. Zwłaszcza, że ten ktoś ma zdjęcia jako dowód.

Mówiąc to, sięgnął po telefon i zrobił jej kilka zdjęć. W tym momencie dziewczyna rozpłakała się, ale nie odważyła się go powstrzymać. Krzysztof roześmiał się i wstał z łóżka.

– Co robisz? – zapytała, kiedy rozpiął spodnie.

– Jeśli ceną za trzymanie sekretu przed twoją matką było pokazanie mi cycków, to jaka cena będzie za nie pokazanie jej tych zdjęć?

Spod spodni wyskoczyła jego wielka erekcja. Mężczyzna podszedł do łóżka na wysokości jej poduszki.

– O nie! – jęknęła dziewczyna, patrząc pomiędzy jego penisem a twarzą – Chyba nie każesz mi go ssać, co nie?

Mężczyzna uśmiechnął się i pokręcił przecząco głową.

– Nie zmuszę cię do niczego. Zrobisz to, bo będziesz tego chciała. To jest cena jaką musisz zapłacić za niepokazanie zdjęć matce. Chcę żebyś TY tego chciała, i żebyś mnie przekonała że się dobrze bawisz, bo inaczej i tak je zobaczy.

– O boże… – jęknęła zdesperowana Gosia – Wszystko tylko nie to. Zrobię to… Będę ssała twojego… no. Tylko proszę, nie pokazuj jej zdjęć!

Złapała penisa w garść i usiadła na materacu, a potem pochyliła się i wzięła go do buzi. Spojrzała na niego oczami pełnymi łez i wsunęła go sobie nieco głębiej do gardła.

– Czy ty płaczesz, moja droga? – zapytał, kładąc rękę na jej głowie.

Gosia przytaknęła i zassała trochę mocniej, ale nie mogła się wycofać ponieważ przytrzymywał ją w miejscu.

– Nie, tak się nie będziemy bawić! Miałaś się tym cieszyć, moja mała dziwko, albo to wszystko nie ma sensu. W takim razie mogę wszystko opowiedzieć twojej mamie. Chcesz jeszcze kiedyś zobaczyć Tomka?

Dziewczyna zakrztusiła się, ale ssała dalej. Wpuściła go jeszcze głębiej do gardła. Pamiętała jego wcześniejsze słowa, że będzie musiała połknąć spermę. Próbowała się na to mentalnie przygotować, bo sądząc po jego stęknięciach i tempie w jakim wchodził w jej gardło, ten moment się zbliżał.

Gęsta, piżmowa zawiesina rozbryznęła się w jej buzi dosłownie chwilę potem. Gdy tylko zdołała przełknąć jedną porcję, natychmiast pojawiła się kolejna. Krzysztof puścił jej włosy dopiero kiedy skończył. W końcu mogła się położyć i wziąć głęboki wdech.

– Oh, bardzo dobrze Gosiu! – pochwalił ją – Nawet twoja mama mi tego odmawia. Nie pozwala mi nawet dojść w swojej buzi!

Gosia popatrzała na niego ze świeżymi łzami w oczach.

– Co? Naprawdę?

– Oczywiście że tak. – odparł z uśmiechem – Nie chce mi już nawet obciągać. Woli szybki numerek, bo wie że dzięki antykoncepcji i tak nie zajdzie w ciążę, a potem dam jej na jakiś czas spokój.

– O boże! – krzyknęła dziewczyna – Co ja narobiłam? Muszę iść… Potrzebuję pogadać z Tomkiem…

– Nie sądzę. – zatrzymał ją Krzysiek – W zasadzie, zerwiesz z nim jeszcze dzisiaj. Chyba, że mam pokazać mamie ten filmik.

Mówiąc to, włączył odtwarzacz w telefonie. Okazało się że nagrał całą scenę jej obciągania topless.

– Zerwij z nim, albo jemu też to pokażę.

– O nie!

Dziewczyna zaniosła się płaczem. Ukryła twarz w dłoniach i łkała jakby jej serce właśnie pękło.

– To koniec. Moje życie się właśnie skończyło…

– Nie, wcale nie! – powiedział jej – To dopiero początek.

Uśmiechnął się i złapał jej pierś. Zrozpaczona Gosia jęknęła jeszcze głośniej.

– Proszę, nie dotykaj mnie tam. – powiedziała, lecz nie odtrąciła jego dłoni – Proszę?

– Okej. – odparł Krzysztof, po czym zsunął dłoń przez brzuch do jej majtek – W zamian, będę cię dotykał tutaj.

Spróbowała zacisnąć nogi, ale on je rozszerzył i nadal z łatwością ją obmacywał. Wcisnął jeden palec do środka, a kciukiem masował łechtaczkę.

– Proszę, proszę, nie… – błagała – Obciągnę ci, jeśli przestaniesz…

– A co jeśli nie chcę żebyś mi obciągała? – zapytał.

– O boże. Nie mam pojęcia! – zapłakała – Zrobię cokolwiek! Wszystko, tylko, proszę, nie odbieraj mi dziewictwa.

– W takim razie, obciągniesz Michałowi.

Michał to syn Krzyśka, chłopak w typie nerda, który nadal był prawiczkiem.

– Obciągniesz mu tak samo, jak mi?

– O nie… – wyszeptała pod nosem, czując jak jego palec stopniowo zagłębiał się coraz dalej w jej cipkę – TAK! Tak, zrobię to. Tylko przestań!

– W takim razie chodź ze mną. – rozkazał, odsuwając się.

Gosia złapała w garść swoją bluzkę i poszła za nim. Zaprowadził ją schodami w dół do kuchni, gdzie Michał właśnie kończył jeść śniadanie.

– Hej, zgadnij co się stało. Gosia musi dzisiaj robić wszystko co jej każę. Jak myślisz, co jest jedną z tych rzeczy?

– Nie mam pojęcia, tato. – powiedział Michał, patrząc na dziewczynę z zaciekawieniem.

– Kazał mi, żebym ci obciągnęła. Błagam, nie zgódź się na to.

– Czy to mój wczesny prezent urodzinowy? – odparł chłopak z szerokim uśmiechem.

Ojciec pokręcił przecząco głową.

– Nie, to tylko coś co musi zrobić, jeśli nie chce żebym ją zerżnął w anal. Twoim prezentem urodzinowym jest coś całkiem innego.

– Ale czad! – krzyknął Michał, patrząc na łkającą Gosię – Ej, ty naprawdę tego nie chcesz, co nie?

– Nie, naprawdę nie. – powiedziała zrezygnowana dziewczyna.

Michał podszedł bliżej, oparł dłonie na jej barkach i spojrzał jej prosto w oczy.