Rozmawialiśmy od miesięcy i w końcu poczuliśmy się na tyle komfortowo, by zaplanować spotkanie. Ustaliliśmy datę i miejsce.

Kiedy siedzę w kawiarni, niecierpliwie czekając na Twój przyjazd, zaczynam się zastanawiać, czy możemy trzymać się proponowanego planu. Było dużo śmiechu, kiedy plan był negocjowany, ale mam zamiar kazać ci czekać. Dzisiaj chodzi o spotkanie, reszta może poczekać.

Wreszcie przybywasz. Siedzę i patrzę, jak rozglądasz się po pokoju, szukając mnie. Widziałeś tylko moje stare zdjęcie, więc nie jesteś pewien, czy mnie rozpoznasz. Oczywiście, wszystko to było zamierzone i widzę, że zatrzymujesz się na chwilę, kiedy mnie widzisz, w twoich oczach pojawia się wyraz uznania, ale nadal patrzysz. Wracasz do mnie, a ja się uśmiecham. Twoja twarz się rozjaśnia, nie wiem, czy to dlatego, że zdajesz sobie sprawę, że to ja, czy dlatego, że doceniasz piękną kobietę.

Podchodzisz do mnie, twój krok wskazuje, że jesteś przyzwyczajona do chodzenia po swojemu i jesteś pewny swojej skóry. Hej Oli, cieszę się, że dasz radę i tylko 15 minut spóźnienia… Twój uśmiech drży Kamila? Wiedziałem, że nie zdawałaś sobie sprawy, że to ja! Uśmiecham się i kiwam głową, gdy pochylasz się do uścisku, całuję Cię w policzek i kiedy kończymy się przytulać, wracasz do swojego w pełni pewnego siebie.

Siadamy w budce naprzeciwko siebie i zamawiasz dla nas obu. Pozwalam ci przejąć kontrolę, tak jest po prostu łatwiej i sprawia to, że jesteś szczęśliwa. Rozpoczyna się bezczynny czat, gdy czekamy na przybycie naszego zamówienia. Pytasz o dojazd, ja pytam o pracę, zwykła rozmowa.

Kiedy już siedzimy, zaczynam przejmować pałkę. Wpływ, jaki wywierasz na mnie osobiście, jest dziesięciokrotnie większy niż na mnie przez telefon i skype. W końcu po prostu przestajemy mówić i po prostu patrzymy. Kelnerka przerywa ciszę, a ja szepczę: „To będzie trudniejsze niż myślałem. Zostało to powiedziane tak cicho, ale usłyszałaś i szybko spojrzałaś na mnie i uśmiechnąłem się.

Kelnerka wychodzi, a ty rzucasz się na mój komentarz, co będzie trudniejsze, Kamila. Mój rumieniec mnie zdradza, więc odpowiadam, że ci odmawiam. Wstajesz z budki, podchodzisz do mnie i siadasz obok mnie. Twoja prawa ręka chwyta moją lewą i siedzimy ramię w ramię, nie wypowiadając ani jednego słowa, ale milion myśli przelatujących przez nasze głowy.

Nachylasz się w moją szyję i delikatnie ją całujesz, wywołując gęsią skórkę, szepcząc do mnie, gdzie jest twój hotel? Budzę się z transu i idę nie, nie, nie możemy iść, nie wypiliśmy kawy i ułożyliśmy plan. Dopóki cię nie spotkałem, nigdy nie widziałem naprawdę niegodziwego, złego uśmiechu, którym posługujesz się na mnie w tym momencie, gdy zgadzasz się przestrzegać planu. Wzbudziły się podejrzenia, ale zadowolony, że się zgodziłeś, wziąłem łyk mojej kawy, gdy przesunąłeś rękę na moje udo.

W ramach przygotowań do spotkania i trzymania się planu, zdecydowałam się na sukienkę pełnej długości, myśląc o tym, że prawdopodobnie będziesz mniej szkodzić przez długą spódnicę. Jak bardzo człowiek może się mylić? Ponieważ byłam po wewnętrznej stronie budki, widoczność była ograniczona przez osoby postronne, więc po krótkim głaskaniu mojej nogi powoli, ale pewnie zacząłeś podciągać spódnicę.

W tym momencie nadal trzymałem się planu, ale pomyślałem, co do diabła, jeśli będzie droczył się, dwóch może grać w tę grę. Moja dłoń na twoim wewnętrznym udzie, powoli głaszcząca paznokciami, lekko muskająca twoje krocze, wydawała się podnosić stawkę i poszłaś dalej.

Spódniczka podwiązana, dłoń na mojej cipce, tak… bez majtek, czujesz jaka jestem wilgotna. Znowu pchasz, gdzie mieszkasz? W odpowiedzi moja ręka przesuwa się na twoje krocze i celowo zaczynam cię masować, czując, że stajesz się twardszy i oddychasz trochę ciężej. Nie pamiętam mojej odpowiedzi, a ty pochylasz się i mnie całujesz. Kiedy całujesz, zaczynasz rażąco obmacywać moją pierś. Trochę jęku ucieka, a mój plan, by nie zabierać cię z powrotem do hotelu, blednie, gdy kelnerka wraca i sugeruje, abyśmy wyszli, ponieważ zaczynamy przeszkadzać innym klientom.

Przepraszając, wychodzimy z kawiarni i idziemy w stronę mojego hotelu. Na szczęście część mnie wiedziała, że ​​nie mam siły woli, jeśli chodzi o ciebie i trzymam się blisko. W hotelu prowadzisz mnie prosto do windy, wciskasz mój numer, a następnie przypychasz mnie do ściany. Całując mnie z taką pasją, jedyną rzeczą, która utrzymuje mnie na nogach, jest ta ściana. Mocniej i mocniej, czując, że stajesz się coraz większy i większy, zaczynam się zastanawiać, czy do czasu, gdy dotrzemy do mojego piętra, nadal będziemy ubrani. Na szczęście nikt inny się nie dogaduje i jesteśmy na moim piętrze w mgnieniu oka.

Naiwnie miałam nadzieję, że nasz pierwszy raz będzie słodki i delikatny. Rzeczywistość, którą oboje znaliśmy od początku, była zwierzęca. Rzucona na łóżko, sukienka właśnie podniesiona, rozpinasz dżinsy i wsuwasz się do środka. Dysząc, gdy mnie wypełniasz, moje biodra unoszą się, pragnąc więcej i więcej.

O Boże Kamila, pragnęłam Cię tak bardzo, jak we mnie walnęłaś. Oboje po prostu dostajemy to, czego potrzebujemy, poruszamy się i skręcamy, coraz mocniej i mocniej, potrzebujemy poczuć to uwolnienie. Uderza mnie tak szybko, że mnie zaskakuje, ale wszyscy na tym piętrze słyszą, jak dochodzę i krzyczę twoje imię. Ciągle mnie popychasz, naciskasz na drugą, o której wiesz, że po prostu tam jest. Obraca mnie i pieprzy mnie na pieska, wpychając się coraz szybciej.

Całe moje ciało trzęsie się, a potem uderza, cipka pulsuje wokół ciebie, popychając cię do krawędzi, dochodzimy zgodnie. Wypełniasz mnie tak bardzo, że cieknie, nabierasz trochę podczas cummingu i zmuszasz mnie do zjedzenia, liżę łapczywie twoją rękę, chcąc więcej i nie zawodzisz, gdy nabierasz więcej dla mnie.

O autorze