Neonowe światła lamp normalnie raziłyby mnie w oczy, ale wcześniej spożyty alkohol spowodował, że zamiast tego tworzyły niesamowite wzory w które patrzyłam się bezmyślnie. Siedziałam na jednej z czerwonych kanap nocnego klubu o wdzięcznej nazwie „Różowa Pantera”. Moja koleżanka, z którą tu przyszłam, już od dawana wywijała dziko na parkiecie. Magdzie niewiele trzeba było, by się rozluźnić i pójść z prądem. Kiedy już postanowiłam wychodzić przysiadł się do mnie Mateusz, kolega Magdy, który też postanowił spędzić swój piątkowy wieczór w tym miejscu. Uśmiechnął się do mnie, mierząc wzrokiem puste kieliszki, które zajmowały niemal połowę stołu.
– Chyba już ci wystarczy… – powiedział spokojnie.
– Yhmm… chyba tak – odpowiedziałam, mętnie wpatrując się w niego. W sumie nigdy nie zauważałam go w grupie znajomych, zawsze stał na uboczu przyglądając się naszym dziwnym pomysłom oraz zachciankom. Zawsze jednak był pomocny i nadzwyczaj miły. W dodatku od kiedy zapuścił włosy, które teraz opadały mu na jedno oko, stał się nawet seksowny. Rzadko kiedy faceci wzbudzali we mnie uczucia, nawet obawiałam się w pewnym momencie, że jestem aseksualna, jednak teraz patrzyłam na niego jak na mężczyznę godnego mojej uwagi. Byłam dziewicą w wieku 19 lat i szczerze nigdy nie śpieszyło mi się z utratą dziewictwa.
– Chodź, odwiozę cię do domu – zaproponował, pomagając mi wstać.
Wsiedliśmy do jego samochodu, w którym pachniało truskawkowym odświeżaczem powietrza, który wesoło dyndał na lusterku.
– Skoczę tylko jeszcze w jedno miejsce po drodze do ciebie – oznajmił, co skwitowałam tylko lekkim skinieniem głowy. Dźwięk pracującego silnika mnie uspokajał, tak samo jak nocny krajobraz który zlewał się w jedno pod wpływem pędu. Nic dziwnego, że szybko moje powieki zrobiły się ciężkie i zapadłam w sen. Obudziłam się u niego w mieszkaniu jakieś 2 godziny później. Siedział w koszuli, przy komputerze, dzięki czemu widziałam, że ma naprawdę szerokie plecy. Spostrzegł, że się obudziłam i spojrzał na mnie speszony.
– Przepraszam, ale nie zdążyłaś mi powiedzieć gdzie mieszkasz, więc pomyślałem… – zaczął, jednak przerwał momentalnie, kiedy zaczęłam iść w jego kierunku. Usiadłam mu na kolanach i spojrzałam mu w oczy. Jako, że był zaszokowany moim zachowaniem, nie zdążył nawet zaprotestować.
– Zróbmy to – powiedziałam stanowczo.
– Co? – zapytał zaskoczony.
– Uprawiajmy seks – mówiąc to poczułam jak się czerwienie.
– Przestań jesteś pijana – odparł i chciał mnie ściągnąć z siebie.
– Tak, co nie zmienia faktu, że chce z tobą uprawiać seks, jesteś jedynym facetem, który sprawił, że poczułam że chce to zrobić – powiedziałam patrząc się w dół. Jego twarz stężała, po chwili uniósł mój podbródek i zaczął mnie delikatnie całować. Nie wiem jak powinien wyglądać pocałunek, ale to było niesamowite. Włożyłam rękę w jego czarne włosy, przeczesując je i odsłaniając jego błękitne oczy, które wpatrywały się we mnie z pożądaniem. Chwycił mnie za uda i przeniósł na łóżko, następnie zaczął mnie całować po szyi. Pomogłam mu zdjąć ze mnie bluzkę i stanik. Poczułam wstyd i zasłoniłam rękami twarz.
– Jesteś piękna…- powiedział, po czym ujął w ręce moje piersi i zaczął je ściskać. Zdjął moją krótką spódniczkę oraz bieliznę pocałował moje łono patrząc mi się w oczy, jakby szukając mojej zgody. Kiwnęłam nieznacznie głową, spoglądając na niego przez dłonie, którymi dalej zasłaniałam twarz. Nagle wydałam krótki okrzyk, gdy poczułam jego język w sobie. Był ciepły i zaczepiał o moją łechtaczkę. Fala podniecenia i gorąca sprawiły, że zacisnęłam mocno ręce na pościeli. Oddychałam szybko, kiedy jego język penetrował mnie.
Nagle, ku mojemu niezadowoleniu, przestał i spojrzał na mnie. Podniosłam się i zaczęłam mu rozpinać spodnie, które potem odrzucił gdzieś w kąt pokoju. Jego penis sterczał, kiedy nakładał prezerwatywę. Myśl o tym, że zaraz znajdzie się we mnie jednocześnie mnie przerażała, jak i niemiłosiernie podniecała. Powoli włożył swojego członka we mnie, na co jęknęłam głośno.
Czułam jak mnie rozpycha, jak wypełnia. Lekko to bolało, jednak jednocześnie było to niesamowicie przyjemne. Zaczął ruszać biodrami, powodując że nie mogłam się powstrzymać od wydawania odgłosów. Każde pchnięcie było dla mnie wręcz nie do opisania. Zaciskałam dłonie na pościeli tak mocno, że aż zbielały mi kostki.
Delikatny ból mieszany z ekstazą, jakiej doznawałam w tamtym momencie, były jak narkotyk. Czułam, że mogłabym się od tego uzależnić. Przyśpieszył, kiedy zobaczył że jestem coraz bliżej orgazmu. Było mnie słychać chyba w całym domu. Oboje dyszeliśmy ciężko, chcąc upragnionego finiszu. Nagle wygięłam się w pałąk, czując przeszywający orgazm.
Mateusz szczytował w tym samym czasie, wydając głośne westchnięcie. Aż trzęsłam się od tego wszechogarniającego uczucia i myślę, że mój pierwszy raz może przerodzić się w coś znacznie więcej.