Wszystko zaczęło się kiedy mój chłopak Rafał zaprosił mnie do siebie na noc. Jego rodzice wyjechali za miasto, więc mieliśmy wolną chatę. Do tej pory nie robiliśmy jeszcze żadnych śmiałych kroków, bo byłam jego pierwszą dziewczyną. Niestety trochę się bał zapuszczać w nieznane rejony, więc wolał żebyśmy się nie śpieszyli. On jednak nie był moim pierwszym chłopakiem, a ja miała swoje potrzeby. Tej nocy zamierzałam robić z nim rzeczy o jakich nawet nie marzył. Trochę się stresowałam, ale całe napięcie zniknęło kiedy wjechałam na jego podjazd. Miałam na sobie małą czarną z dużym dekoltem. Założyłam też koronkowy biustonosz i nie miałam majtek. Moja cipka wręcz ociekała z niecierpliwości.
Rafał otworzył drzwi zanim zdążyłam nacisnąć na dzwonek. Wydawał mi się jeszcze bardziej przystojny niż kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy. Zjedliśmy kolację, całując się co jakiś czas i trzymając się za ręce pod stołem. Gdy położyłam mu dłoń na udzie, poczułam że coś urosło w jego spodniach.
Zaraz po kolacji zeszliśmy do piwnicy, gdzie stała kanapa i telewizor. Okazało się że Rafał rozłożył ją żeby było nam wygodniej i przygotował dla nas film. Niestety nie skorzystaliśmy z niego, bo gdy tylko usiedliśmy, to od razu zaczęliśmy się całować. Uwielbiałam to z nim robić- był w tym naprawdę dobry. W międzyczasie zdobyłam się na odwagę, złapałam go za rękę i wetknęła ją sobie w biustonosz. Moje piersi desperacko potrzebowały uwagi. Chłopak natychmiast załapał o co mi chodzi, zdjął moją sukienkę z ramion i rozpiął stanik.
Zdałam sobie sprawę że to nie fair i powoli rozpięłam guziki jego koszuli. Rzuciłam ją na podłogę, a Rafał pocałował mnie w szyję. Po chwili odsunął się i przyjrzał się jeszcze raz moim piersiom.
– Wow, są jeszcze lepsze niż sobie wyobrażałem. – wyszeptał, masując delikatnie jedną z nich.
Ku mojemu zdziwieniu i radości, wziął do ust jednego sutka. To było bardzo przyjemnie i zaczęłam szybciej oddychać. Obydwa sutki szybko powiększyły się do maksymalnych rozmiarów.
– Oh, to takie przyjemnie… Masz wspaniałe usta, kochanie.
Chłopak ssał mnie jak wygłodniałe zwierzę. Jednocześnie włożył dłoń pod spódniczkę i wsunął mi palce w cipkę. Posuwał mnie nimi lepiej niż ja sama.
Po chwili spojrzał na mnie i znowu się pocałowaliśmy. Rozpięłam mu spodnie i wyjęłam z nich pulsującego penisa. Miał maksymalnie 20cm, ale był całkiem szeroki. Rafał przysunął się bliżej, a ja schyliłam się i wzięłam go do buzi. Smakował znacznie lepiej niż oczekiwałam. Natychmiast się od niego uzależniłam. Lizałam go nawet po bokach, wzdłuż przebiegających po nim żyłek. Już wkrótce chłopak mruczał z zadowolenia.
– Tak, dokładnie tak… Jesteś w tym świetna, wiesz? – powiedział niskim głosem.
Uwielbiałam mu obciągać, ale potrzebowałam czegoś więcej. Potrzebowałam mieć go w sobie. Dlatego też wyjęłam penisa z buzi i pocałowałam go, czując w ustach jego aromat.
– Chcę żebyś we mnie wszedł. – powiedziałam niemal błagalnie.
Całowaliśmy się jeszcze przez chwilę. Rafał nachylił się nade mną i wycelował penisa w moją dziurkę. Nadział mnie na niego, a ja pisnęłam z bólu. Na szczęście trwało to tylko chwilkę, bo przyjemność niemal od razu przeważyła dyskomfort. Chłopak zaczął poruszać biodrami i znaleźliśmy wspólny rytm.
– Szybciej… Mocniej… Teraz już mnie nie boli, chcę więcej…
Słysząc to, Rafał przyspieszył tak bardzo że wkrótce wchodził we mnie z całych sił. To było super. Poczułam że orgazm się szybko zbliżał i krzyknęłam w przypływie ekstazy. Nigdy wcześniej nie czułam takiej rozkoszy. Nigdy nie byłabym w stanie zaspokoić siebie samej w taki sposób.
W końcu poczułam że penis zesztywniał jeszcze bardziej. Z głośnym stęknięciem, chłopak doszedł i wypełnił moją cipkę gorącą spermą. Nie przeraziło mnie to. Nawet jeśli zaszłabym w ciążę, to oznaczałoby jedynie to, że już na zawsze mogłabym się cieszyć jego wspaniałym kutasem. I już zawsze moglibyśmy uprawiać seks bez zabezpieczeń.
Od tego czasu regularnie uprawiamy seks. Tak jak myślałam, dziewięć miesięcy później powitaliśmy naszego pięknego synka.