Od jakiegoś czasu spotykałam się z mężczyzną trochę starszym ode mnie. Nie zrozumcie mnie źle, pieprzyłam się z wieloma chłopcami w moim wieku, ale dopiero mężczyzna, który był nieco starszy ode mnie okazał się być o wiele lepszą rozrywką i naprawdę wiedział, co to znaczy dobra zabawa. To on pokazał mi, jak czerpać maksymalnie dużo przyjemności i dobrze się bawić jednocześnie.

No dobra… Ten mężczyzna był o 20 lat starszy ode mnie. Może się wydawać, że to naprawdę dużo, ale my byliśmy po prostu idealnie do siebie dopasowani. Był żonaty, ale rozstał się ze swoją żoną. Postanowili nie brać rozwodu, żeby uniknąć tego nieprzyjemnego procesu i chcieli pozostać w przyjacielskich stosunkach. Po prostu oficjalnie pozostali w związku małżeńskim, ale nie byli już ze sobą. Zawsze był ze mną całkowicie szczery od momentu, gdy poznaliśmy się w ekskluzywnym barze w samym centrum miasta.

Rozmawialiśmy godzinami, siedząc na wysokich stołkach barowych, próbując usłyszeć się nawzajem przy zdecydowanie zbyt głośnej muzyce. Gdy noc była jeszcze młoda postanowiliśmy przenieść się do jego mieszkania, ponieważ mieliśmy już dość hałasu, a świetnie nam się rozmawiało. Było to jasne, przestronne mieszkanie, umeblowane i wykończone bardzo gustownie. Miał piękne, duże łóżko dębowe z jedwabną białą pościelą. Przez jakiś czas rozmawialiśmy jeszcze przy lampce czerwonego wina, jednak szybko mnie rozebrał i zaprowadził do sypialni.

Nasz pierwszy raz…

Siedziałam na nim okrakiem, byłam zupełnie naga i rozpięłam mu spodnie. Był ekstatycznie podniecony obserwując moje ciało. Powiedział mi, że nigdy wcześniej nie widział takiego ciała jak moje. Chwycił moje małe, zgrabne piersi i przesunął dłońmi po moim całym ciele, gdy wepchnęłam jego penisa w siebie. Byłam naprawdę mokra, więc moja ciasna cipka bez żadnego problemu zmieściła od razu jego całego kutasa, co sprawiło, że jęknął z przyjemności. Podskakiwałam w górę i w dół na jego twardym kutasie i trzymałam się mocno dłońmi jego klatki piersiowej.

Oboje jęczeliśmy, pot z nas spływał, a nasze spragnione ręce bezwiednie krążyły po naszych ciałach. Robiłam wszystko, co w mojej mocy, aby było nam jak najlepiej. Podskakiwałam tak mocno, jak tylko mogłam i prowadziłam jego ręce do moich piersi i zmuszając go do ciągnięcia mnie za włosy. Moje ciało przygotowywało się do orgazmu, z każdym kolejnym pchnięciem błyskawice przechodziły przez moją łechtaczkę, o czym go natychmiast poinformowałam.

Wiedziałam, że zaraz dojdę. Kiedy mu o tym powiedziałam, uśmiechnął się szeroko. Ciągle podskakiwałam, aż poczułam erupcję wewnątrz siebie, a wszystkie moje soki z cipki spłynęły po jego kutasie i nie mogłam złapać tchu. Mój orgazm doprowadził go do szaleństwa. Złapał mnie za tyłek i zaczął poruszać się we mnie tak szybko i mocno, że po chwili doszedł we mnie. Po wszystkim opadłam wykończona na łóżko i usnęliśmy w swoich ramionach.

Następnego ranka…

Obudziłam się następnego ranka lekko oszołomiona i na kacu. Łóżko było puste, a ja wciąż byłam zupełnie naga. W oknach nie było zasłon, dzięki czemu mogłam dokładnie przyjrzeć się panoramie miasta. Przez chwilę przyglądałam się krajobrazowi za oknem i zwróciłam uwagę na zabieganych ludzi, którzy spieszyli się do pracy. Nagle zdałam sobie sprawę, że powinnam być wśród nich.

Podniosłam swoje rzeczy z podłogi i szybko się ubrałam, wiedząc, że muszę jeszcze wrócić do domu i się przebrać, zanim pójdę do pracy. Myślałam, że jeśli bardzo się pospieszę, to uda mi się zdążyć na czas.

Kiedy zapinałam guzik w spodniach, do sypialni wszedł przystojny starszy mężczyzna, którego poznałam zeszłej nocy. Uśmiechnął się do mnie, a potem zrobił mi kawę. Wymieniliśmy się z niezręcznymi uprzejmościami i dosłownie wybiegłam z jego mieszkania z powrotem do mojego, aby w końcu skierować się do pracy.

Przez cały tydzień pracowałam, ale nie mogłam wyrzucić ze swojej głowy tego mężczyzny. Ciągle pojawiał się w moich snach i w moich myślach, uniemożliwiając mi skupienie się na czymkolwiek. Orgazm, który osiągnęłam dzięki niemu, był ekscytujący. On po prostu był świetny w łóżku i potrafił sprawić, że naprawdę czułam się piękna. Miałam nadzieję, że jakimś cudem przypadkowo na niego gdzieś wpadnę, ale nie chciałam po prostu zapukać do jego drzwi. Poza tym byłam bardzo zajęta pracą.

W następny weekend postanowiłam udać się do tego samego baru, w którym go spotkałam, aby sprawdzić, czy może jednak uda mi się go znowu spotkać. Poszłam z kilkoma koleżankami na wypadek, gdyby się nie pojawił. Jednak znów mi się poszczęściło. Zauważyłam go od razu. Siedział przy barze, dokładnie tam, gdzie ostatnio. Uśmiechnął się od ucha do ucha, kiedy mnie zobaczył.

Miałam na sobie obcisłą czerwoną sukienkę i szpilki. Wyglądałam odrobinę inaczej niż poprzednim razem, gdy miałam na sobie dżinsy i t-shirt.

Od razu podeszłam do niego i pocałowałam go w oba policzki. Kupił mi drinka i zaczęliśmy rozmawiać.

O autorze