Poczułem, jak mój kutas przesuwa się szybko i głęboko w nią. Dorota wydała z siebie cichy, bolesny krzyk i zastygła zupełnie nieruchomo, tak jak ja.

– Och, Dorota! – powiedziała Krysia, łapiąc powietrze.

– Tak, właśnie straciłam dziewictwo – powiedziała przez zaciśnięte zęby, powoli dostosowując się do nagłego wtargnięcia mojego kutasa, który pieścił jej dziewiczą cipkę. Dorota bez ruchu powoli przyzwyczajała się do tego doznania. Kiedy początkowy ból ustąpił, zaczęła się poruszać, ale tak subtelnie, że przez chwilę nie zdawałem sobie z tego nawet sprawy.

– Dlaczego zdecydowałaś się to zrobić? – musiałem zapytać. – Czy nie mówiłaś, że chcesz poczekać do ślubu?

– Powtarzałam to, odkąd skończyłam osiemnaście lat. Po dziesięciu latach nadal nie mam męża i jeszcze chwilę temu byłam dziewicą. Teraz przynajmniej mogę przestać już marnować czas i zacząć w pełni cieszyć się życiem. To jak, Bartku? Po prostu będziesz tak leżeć, czy mnie w końcu przelecisz?

Po bardzo krótkiej dyskusji zamieniliśmy się miejscami. Dorocie było teraz trochę wygodniej, kiedy ponownie w nią wszedłem, robiąc to ostrożnie, wsuwając się i wysuwając z niej tak delikatnie, jak to możliwe, aż zaczęła mówić mi, żebym trochę przyspieszył. Krysia uklękła obok niej, czule całując i ssąc jej twarde sutki. Patrzyłem, jak Dorota sięga pod nią, żeby włożyć palce w jej cipkę, podczas gdy ja kontynuowałem posuwanie jej coraz bardziej mokrej cipki.

– Nie mogę uwierzyć, że straciłam tyle lat! – powiedziała po chwili entuzjastycznie. – Cholera, Krysiu, to naprawdę przyjemne uczucie, prawda?

– Tylko pamiętaj, żeby trochę zostawić trochę sił dla mnie – odpowiedziała. – Po tym, co mi dziś zrobiliście, przynajmniej tyle jesteś mi winna.

– Lepiej żebym nie spuszczał się w tobie – powiedziałem jej szczerze. Dorota musiała się z tym zgodzić, zwłaszcza że żadne z nas nie korzystało w tej chwili z żadnej formy zabezpieczenia. Kiedy poczułem, jak szybko zbliża się mój własny orgazm, powiedziałem jej to i wycofałem się na długo przed jakimkolwiek wydarzeniem.

– A może spuścisz się znów w moich ustach? – zapytała.

– Co ty właśnie powiedziałaś? – zapytała nagle Krysia. Dorota się roześmiała.

– Ach, nie mówiłam ci o tym jeszcze. Najpierw Bartek doprowadził mnie do szału, robiąc mi minetkę i w ramach podziękowania zrobiłam mu loda. I nawet mi się to podobało.

Krysia patrzyła raz na mnie, raz na Dorotę.

– Naprawdę to zrobiła? – zapytała. Skinąłem głową, szczerząc się radośnie, nie mogąc się doczekać powtórki.

– Widzę, że macie dzisiaj dzień „pierwszych razów” – powiedziała. – Może ja też zrobię coś pierwszy raz?

– Chcesz się nim podzielić? – zapytała ją Dorota.

– Jasne. Dlaczego nie? To będzie mój pierwszy raz.

Obie się zaśmiały. Mnie się wydawało, że jestem w niebie. Dotyk obu par ust, języków drażniących mojego penisa, lizanie mnie, całowanie mnie w górę i w dół było najlepszą rzeczą, jakiej kiedykolwiek doświadczyłem w całym moim życiu.  Po raz pierwszy w życiu cieszyłem się uczuciem czystego, nieskalanego egoizmu, gdy te dwie kobiety głaskały mnie, lizały i doprowadzały mnie do szaleństwa z przyjemności. Kiedy doszedłem, miałem największy orgazm w moim życiu. Z zachwytem obserwowałem, jak obie dzieliły się moją spermą, rozkoszując się doznaniami i doświadczaniem czegoś, co wykracza daleko poza moje najśmielsze marzenia.

Oglądanie, jak Dorota i Krysia zaczynają się po tym całować i pieścić, było przysłowiową wisienką na torcie. Położyłem się w pełni usatysfakcjonowany i patrzyłem, jak te dwie piękne kobiety doprowadzają się wzajemnie do orgazmu. Potem długo rozmawialiśmy. Rozmawialiśmy o możliwej przyszłości, naszych warunkach życiowych, oczekiwaniach i oczywiście samych magicznych majtkach. Gdyby nie one, to nic z tego by się nie wydarzyło.

Te majtki naprawdę działały. Od razu zamówiłem drugą dostawę do mojego sklepu. Dwa miesiące później sprzedaliśmy prawie pięćset par majtek w niecałe dwa tygodnie, a mieliśmy dwa tysiące kolejnych zamówień. My – to znaczy ja i mój przyjaciel Mateusz. Wszystko zaczęło się oczywiście tam, gdzie się wszystko zaczyna – w Chinach.

Mateusz był na wakacjach w Chinach i dostał ode mnie jedno zadanie. Miał kupić najdziwniejszą rzecz, jaką tam znajdzie. Jak wiadomo, można tam znaleźć wiele dziwnych rzeczy. Zdecydował się na „magiczne majtki”, które miały doprowadzić do erotycznego szaleństwa jego dziewczynę. Oczywiście nie uwierzył w reklamę, ale kupił je dla żartu. Założyła je następnego ranka. Już po południu jakoś dziwnie się czuła. Całą noc uprawiali seks. Była strasznie podniecona i o wiele mocniej przeżywała orgazmy. Następnego dnia kupili jeszcze kilka par tych majtek, a ich życie erotyczne wkroczyło na zupełnie nowy poziom.

Mateusz kupił cały karton tych magicznych majtek i rozdał je wszystkim naszym koleżankom, żeby przetestowały je na sobie. Tak właśnie trafiła do mnie Dorota. Z Krysią od zawsze się przyjaźniłem, ale nigdy nie byliśmy parą.

Do tej pory nie wiem, jak działają te majtki, ale działają. Przy odrobinie szczęścia kobiety w całym kraju będą za niedługo je nosić. Czegóż więcej mogłyby pragnąć? One są szczęśliwsze, ich mężowie są szczęśliwsi, a my przy okazji trochę na tym zarobimy. Żyć nie umierać.

W końcu ożeniłem się z Dorotą. Krysia mieszka teraz obok nas ze swoją dziewczyną. Spotykamy się od czasu do czasu na ekscytującą zabawę. I wszystkie trzy mają zapas magicznych majtek.