Wiedziałam, że chcę stracić dziewictwo ze starszym mężczyzną i wiedziałam, że nie chcę, żeby był delikatny. Miałam chłopaka, gdy miałam 15/16 lat – nie podobał mi się bagaż doświadczeń jakie przyniósł ze sobą. Był 3 lata starszy ode mnie. Potem umawiałam się z mężczyzną, który był 25 lat starszy, gdy miałam 18 lat. Nie straciłam z nim dziewictwa, ale to już inna historia. Pod koniec ubiegłego roku byłam w trakcie wyprowadzki i załamana po moim ostatnim związku. To była moja szansa, by w końcu odkryć trochę więcej, bo byłabym w większym mieście i poza nim, zatrzymując się w hotelach. Zrobiłam profil na portalu randkowym, bo gdzie indziej znajdę starszych mężczyzn? Miałam 19 lat i chciałam stracić dziewictwo, zanim skończę 20 lat.

            Moja pierwsza randka była katastrofą. Nie będę wdawała się w szczegóły, ale próbowałam mu ssać fiuta i nie mogłam tego zrobić. Druga randka była nudna. Zero atrakcyjności. Do lutego zrezygnowałam. Z czterech miesięcy, które spędziłam na tej stronie, odpowiadałam na wiadomości tylko przez około dwa tygodnie. Potem dostałam wiadomość od kogoś, kto sugerował, że jest w związku. Zaczęliśmy rozmawiać. Wymieniliśmy się zdjęciami. Był po pięćdziesiątce, biały, zdrowy, miał jeszcze włosy i raczej nie chciał mnie zabić, a potem wrzucić mnie do rowu. Zgodziłam się na spotkanie. Spotkaliśmy się w hotelowym barze. Chciał żebym ubrała coś uroczego. Nie zrobiłam tego. Założyłam białą, obcisłą koszulkę i zieloną spódnicę, którą często zakładałam. Pragnął też białej bielizny, jednak ubrałam takie w delikatnym odcieniu różu. Był bardzo seksowny. Jednak w oczy najpierw rzuciły mi się kolorowe skarpetki.

            Gdy usiedliśmy w wygodnym kącie salonu, zaczęliśmy rozmawiać. Normalne rzeczy. Praca. Rodzina. Ogólnie życie. Zamówił sok i nie chciałam być jedynym pijącym. W miarę jak nasza rozmowa trwała, stopniowo zaczął pytać mnie o więcej – przede wszystkim o to, co robiłam wcześniej – skłamałam i powiedziałam, że byłam z dwoma mężczyznami, ale technicznie rzecz biorąc „byłam” z dwoma mężczyznami. Nie chciałam, żeby wiedział, że jestem dziewicą. Powiedział mi, co lubi, określił się jako tata, poprosił, żebym rozłożyła nogi, żeby pokazać mu moje majtki, pokazał mi, jak sztywny jest dla mnie jego kutas w spodniach. Wokół nas byli ludzie, ale my byliśmy odizolowani i w ciemnym świetle. Spędziliśmy prawie 3 godziny na pogawędkach, zanim powiedział, że musi wkrótce wyjechać. Powiedziałam mu, że chcę ssać jego kutasa, zanim wyjedzie. Myślałam, że po prostu zrobię to w jego samochodzie. Patrzy na mnie, a potem mówi, że możemy jechać do mojego hotelu, ale musi się zatrzymać po prezerwatywy.

Prezerwatywy? Zapytałam go, po co nam prezerwatywy, skoro chcę ssać jego kutasa. Powiedział, że chce to ze mną zrobić. Byłam zdenerwowana, ale nadal nie powiedziałam mu, że jestem dziewicą. Następne co pamiętam, to że miałam prezerwatywy w torebce, byliśmy w windzie, a on pocierał mi kutasa o dupę. Byłam w majtkach tylko w ciągu 2 minut od wejścia do pokoju hotelowego. Poszłam za nim. Garnitur urodzinowy, konkretnie. Jego kutas był przeciętny – powiedziałabym, że 14 cm, przeciętna obwódka. Pchnął mnie na łóżko, a ja poprosiłam o ssanie jego kutasa. Klęknęłam i ssałam mu kutasa. Dotknął mojej dupy, pocierał ją, dawał klapsy, a potem klepnął moją cipkę. Zaczęłam krwawić. Nic wielkiego. Zapytał mnie, czy mam okres, a ja mu powiedziałam, że nie. Myślę, że moje usta na jego kutasie wystarczyły, by powstrzymać jego przesłuchanie. Położył się, a ja dalej ssałam. Jego ręka we włosach starała się, żebym wzięła więcej, ale ja się kneblowałam. Wypadłam z wprawy. Minął rok, odkąd ostatnio ssałam kutasa. Ale on uwielbiał kneblowanie.

Powiedział mi żebym ujeżdżała kutasa tatusia. Myślałam, że do tego nie dojdzie. Widziałam, jak zakładał prezerwatywę. Dopasował swojego kutasa do mojej dziewiczej cipki. Pasował. Poczułam typowe „pęknięcie gumki”. Przewróciłam oczami. Wcale nie bolało. Potem zaczął mnie odbijać w górę i w dół. Bawiąc się moimi małymi cyckami. Mówiąc mi, że uwielbiał, jak są malutkie i perwersyjne. Owinął rękę wokół gardła. W tym czasie myślałam sobie tylko: „wow, to się dzieje naprawdę”. Nie minęło dużo czasu, zanim nas przewrócił i mocno mnie zerżnął. Chwycił za głowę i po prostu wbił się we mnie. Złapałam go za ramiona, pieściłam jego włosy. Potem powiedział mi, że zaraz dojdzie i zrobił to jeszcze mocniej. Doszedł i opadł na mnie. Rzeczywisty stosunek trwał około 5 minut. Nie szczytowałam, ale byłam po prostu zbyt zajęta myśleniem o tym, jak tracę dziewictwo, zamiast cieszyć się nim. Przytuliliśmy się po tym. Potem zapytał, dlaczego znowu jest tyle krwi. Powiedziałam mu, że byłam dziewicą. Był trochę zszokowany. Źle się czuł z tym że tak mocno mnie zerżnął. Tego właśnie chciałam. Potem podjudzał mnie pomysłem, że zerżnąłby mnie jeszcze mocniej, gdybym mu powiedziała, ale już było po wszystkim. Przytulaliśmy się jeszcze trochę, zanim musiał odejść. Poszłam do łóżka i wciąż czułam zapach świeżego seksu w pokoju, kiedy się obudziłam, ale to była tylko moja cipka, która chciała więcej.

O autorze