To było to, powiedziałem sobie. W końcu miałem to zrobić! Teraz był mój czas. Zamierzałem go w pełni wykorzystać. Miałem zamiar przelecieć tę piękną, seksowną, niesforną, małą kobietę. Zamierzałem iść z nią na całość i zamierzałem to zrobić bez dalszej zwłoki. Wiedziałem, że muszę ją położyć. Po prostu położyć ją, zdjąć jej dżinsy i majtki i przeleć ją tutaj na tej kanapie. Była mokra. Była seksowna. Była gotowa i ja też. Wtedy zauważyłem, że Sonia nie ssała już mojej szyi. I że jej ramiona zdawały się być miękkie i bezwładne, a jej głowa po prostu ciężko spoczywała na moim ramieniu. W rzeczywistości nagle wydawała mi się ciężarem na moich kolanach.
– Sonia?
Nie usłyszałem żadnej odpowiedzi, gdy siedziałem tam z jej seksownym ciałem zaplątanym ze mną i moim palcem wciąż głęboko w jej gorącej, napiętej pochwie.
– Sonia?
Potrząsnąłem nią moją wolną ręką. Nadal brak odpowiedzi. Teraz odchyliłem jej ramiona do tyłu i obserwowałem, jak z cichym łoskotem opada na kanapę. Białka jej oczu ukazały się za długimi rzęsami jej zamkniętych powiek, a jej usta otworzyły się. Jej jedna ręka bezwładnie wylądowała nad jej brzuchem, a druga ręka zwisała bezwładnie w powietrzu, z boku kanapy. Sonia była nieprzytomna. Cholera jasna!
Nie mogłem w to uwierzyć, gdy spojrzałem w dół w miejsce, w którym mój nadgarstek znikał w otwartej klapie jej obcisłych, czarnych dżinsów. Wcisnąłem w nią palec jeszcze kilka razy, obserwując materiał w jej kroczu, odsłaniający sondujące ruchy mojej dłoni w środku. Spojrzałem na jej miękki, płaski brzuch, który wystawał między jej bluzką i rozpiętymi dżinsami. Widziałem, jak jej pępek unosi się i opada wraz z jej spokojnym oddechem. Nawet jej pępek był piękny. Co mam teraz zrobić? Pytałem sam siebie. Moja cudowna pierwsza dziewczyna, którą miałem przelecieć w życiu jest nieprzytomna. Totalnie nietomna. Bez życia i bezbronna. Nie może powiedzieć tak lub nie. Zrobić to czy nie? Co mam zrobić? Nie byłem zwierzęciem. Nie byłem gwałcicielem.
Wiedziałem, czego się w tej sytuacji oczekuje od dżentelmena. Wiedziałem, że chłopak nigdy nie powinien narażać na szwank dziewczyny, która jest ubezwłasnowolniona. Wyciągnąłem palec z gorącej cipki Soni, wyciągnąłem go z jej spodni i przyłożyłem do nosa, wąchając kuszący zapach cipki, która go pokryła. Ostry, dziewczęcy zapach sprawił, że mój twardy kutas pulsował, a moja głowa wirowała z pożądania. Sięgnąłem obiema rękami i podciągnąłem jej koszulę, odsłaniając nieopalone, białe wzgórza jej małych piersi. Jej otoczki były ciemne i małe, a otaczały duże, wyprostowane sutki w kształcie naparstka. Położyłem na nich ręce, były wciąż rozgrzane. Zacząłem pieścić jej delikatne sutki i gdy patrzyłem na jej zamknięte oczy, myślałem o tym, co powinienem zrobić.
Byłem dżentelmenem, mówiłem sobie. Wiedziałem, co jest dobre, a co złe. Wiedziałem, czego się ode mnie oczekuje i co dżentelmen musi zrobić w takim przypadku. Wysunąłem się spod jej bezwładnego ciała i stałem przy kanapie, patrząc na jej rozłożoną, nieprzytomną, krągłą, uroczą, kobiecą figurę. Potem pochyliłem się, chwyciłem pasek jej miękkich, czarnych dżinsów i zacząłem je zdejmować. Postanowiłem ją przelecieć. Śpiącą czy nie.
Kiedy szarpałem, ciągnąłem i zsuwałem powoli jej spodnie, zdałem sobie sprawę, że ściągnięcie obcisłych dżinsów z nieprzytomnej kobiety nie było łatwym zadaniem. Założenie ich musiało jej zająć co najmniej pięć minut! A na pewno wtedy nie spała i dokładnie wiedziała, jak to zrobić. Mimo że ciągnąłem i szarpałem z całych sił, tyłek Soni wydawał się szerszy niż pasek dżinsów, a jej uda były grubsze niż nogawki spodni. Jej tyłek nagle okazał się być ogromnym ciężarem, którego nie byłem w stanie podnieść z kanapy. Po minucie szarpania i ciągnięcia jej dżinsy zsunęły się o jakieś trzy centymetry. Puściłem je i potarłem dłonie. Zastanawiałem się, jak mam to zrobić. Przewróciłem jej bezwładne ciało na bok, twarzą do kanapy, wpatrując się w jej seksowny, zaokrąglony tyłek, gdy próbowałem ściągnąć tył jej dżinsów.
Szarpałem, aż zobaczyłem bliźniacze dołeczki u podstawy jej kręgosłupa, nad konturem jej cienkiej, dolnej części pleców, a następnie pęknięcie między pośladkami jej zaokrąglonego, miękko wyglądającego tyłka. Potem przewróciłem ją na drugą stronę i ściągnąłem trochę niżej jej spodnie, próbując zdjąć ten niezwykle ciasny materiał z krzywizny jej biodra. Widziałem już biel jej linii opalenizny bikini, gdy ponownie pchnąłem jej ciepłe, ospałe ciało na jej plecy i chwytając dżins za jej miękkie biodra, szarpnąłem jeszcze dalej. Futro cipki Soni pojawiło się teraz, a ja mocniej ściągnąłem zużyty materiał dżinsowy, sprawiając, że jej seksowny mały krzak powoli w pełni się ukazał moim oczom. Był to uroczy, idealny, mały trójkąt czarnych, miękkich zapętlonych włosów.