Przerywając pocałunek, Paula uśmiechnęła się do mnie.
– Jesteś gotowy, aby naprawdę zacząć świętować te Walentynki?
– Ja…
Ku mojemu zdumieniu poczułem chwilę zwątpienia. Co ja tu robiłem? Czy wykorzystywałem tę samotną kobietę? Zdawałem sobie sprawę, że nic do siebie nie czujemy. Byliśmy zwykłymi znajomymi z pracy, którzy nie chcieli zostać sami w ten wieczór. Nie, ja nie wykonałem pierwszego ruchu, to ona mnie zaczepiła. Cały czas myślałem o tym, że się przyjaźnimy i ta randka może zepsuć nasze relacje.
– Kuba?
– Ja… Sam nie wiem. Paula, czy jesteś pewna? – zapytałem.
– Nie sądzisz, że jestem pewna?
– Tak, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł.
– Nie? – zapytała, wsuwając palce w moje włosy. – A spotykasz się z kimś?
– Nie.
– Ja też nie. Więc w czym problem?
– Paula, ja Ci nie mam nic do zaoferowania. Nie mam kasy, nie mam mieszkania…
Zatrzymał mnie jej palec na moich ustach.
– To, co mamy, nie jest tym, kim jesteśmy.
Pochyliła się i dała mi delikatny, słodki pocałunek.
– Kuba, nie da się kupić tego, kim jesteś, a jesteś słodkim, opiekuńczym mężczyzną i do tego cholernie przystojnym.
– Ale ja jestem o wiele młodszy od Ciebie. Jestem jeszcze dzieciakiem – wyszeptałem.
– Nie jesteś. Jesteś dojrzałym, przystojnym mężczyzną. Wiesz, dlaczego tutaj jesteśmy?
Potrząsnąłem głową, nie mogąc nic powiedzieć.
– Kochanie – zaczęła szeptać mi do ucha. – Sprawiłeś, że poczułam pożądanie, którego nie czułam już od wielu lat. Widzę w Twoich oczach, że mnie pragniesz i uwielbiam to spojrzenie. Najbardziej podoba mi się jednak to, że nie zamierzałeś mnie poderwać. Zawsze spotykałam się jedynie ze starszymi facetami i tragicznie się to kończyło. Musiałam Cię w końcu zaprosić do siebie, bo Ty nigdy nie wykonałbyś żadnego ruchu. Ponieważ mnie szanujesz, dostaniesz ode mnie walentynkowy prezent.
Usiadła okrakiem na moich kolanach i namiętnie mnie pocałowała.
– Nie da się ukryć, że Ty też jesteś mną zainteresowany – dodała, patrząc na moją erekcję, której moje spodnie nie były w stanie ukryć.
– Och, tak – przyznałem.
– W takim razie wystarczy już gadania.
Nie żartowała, zanim zdążyłem odpowiedzieć, jej usta były na moich, a jej dłonie trzymały boki mojej twarzy, więc nie mogłem się ruszyć. Próbowałem ją powstrzymać. Próbowałem postąpić właściwie, miałem więc czyste sumienie. Postanowiłem cieszyć się tym wieczorem. Przesunąłem dłońmi w górę jej pleców i włożyłem je w jej długie kręcone włosy, gdy pochyliła się do przodu, przyciskając do mnie cycki. Jęknąłem, gdy poczułem, jak kołysze biodrami, wbijając we mnie swoją cipkę przez spodnie.
Paula oparła się o moją klatkę piersiową i położyła lewe kolano na podłokietnik kanapy. To sprawiło, że jej cycki trafiły prosto w moją twarz. Szybko zdjąłem jej bluzkę i stanik. Od razu znalazłem jej lewy sutek i jęknąłem, gdy wessałem jej twarde ciało do ust. Paula sapnęła i docisnęła go do mojej twarzy. Sięgnąłem, żeby złapać jej drugi cycek, ale złapała mnie za nadgarstek. Włożyła moją dłoń między swoje nogi. Zacząłem pocierać palcami przez cienki materiał jej spodni. Zaczęła całować moją szyję. Rozpiąłem guzik jej spodni i zacząłem je zsuwać z jej bioder. Wsunąłem dłoń w jej majtki i włożyłem dwa palce w jej miękkie i niewiarygodnie mokre ciało. Paula jęknęła mi do ucha. Zacząłem szybko poruszać palcami w jej cipce.
– Cholera, ale jesteś mokra! – wyszeptałem.
– Och, kotku. Szybciej, pozwól mi się poczuć.
Zaczęła podnosić się i opadać, wpychając głębiej w siebie moją dłoń. Przyspieszyłem, dopasowując się do rytmu jej pchnięć. Znowu złapałem jej sutek w usta, a ona jęknęła mi do ucha.
– Twój kciuk, kochanie – szepnęła. – Znajdź łechtaczkę.
Jej słowa spowodowały jeszcze większy dopływ krwi do mojego penisa. Włożyłem kciuk w jej stringi, by znaleźć twardy guzek na jej opuchniętej łechtaczce.
– Tak, właśnie tam! – Paula krzyknęła mi do ucha. – Och, potrzyj to, kochanie, proszę.
Zachęcony jej błaganiem, zacząłem poruszać kciukiem w powolnych kręgach, podczas gdy nadal wsuwałem i wysuwałam palce z jej ociekającej cipki.
– Tak, właśnie tak – zamruczała mi do ucha. – Trochę mocniej dociśnij kciuk, o tak!
Zacząłem poruszać kciukiem szybciej, a jej szept prosto do mojego ucha sprawił, że zacząłem się zastanawiać, czy mogę spuścić się w spodnie. Ssałem mocniej jej sutek i szybciej poruszałem kciukiem, wpychając w nią palce najmocniej, jak umiałem. Byłem już z kilkoma dziewczynami, ale nigdy nie robiłem czegoś takiego. Wydaje mi się, że szło mi całkiem nieźle, gdy biodra Pauli zaczęły mocniej podskakiwać, a jej oddech stawał się coraz cięższy.
– Och! – westchnęła. – Och, kochanie, jeszcze trochę… trochę więcej.
Przestała mnie całować i po prostu oparła głowę na moim ramieniu, jęcząc i dysząc, gdy moje palce dotykały jej mokrego ciała. Paula jęknęła cicho i zaczęła kołysać biodrami okrężnym ruchem, wbijając łechtaczkę w mój kciuk.
– O mój Boże! – westchnęła. – Kochanie, nie przestawaj, rób dokładnie tak! Tak, jak teraz!
Podskoczyłem, gdy chwilę później Paula wydała głośny pisk prosto do mojego ucha. Jej cipka zaciskała się wokół moich palców. Paula znowu pisnęła i zaczęła dziko wpychać biodra w moją dłoń. Choć wydawało mi się to niemożliwe, przyspieszyłem ruchy palców, ale jej sutek wypadł mi z ust, kiedy usiadła na moich kolanach, wyginając plecy w łuk.