Byłam na urlopie, kiedy pewnego popołudnia zadzwonił do mnie szef.

– Julio, przepraszam że przeszkadzam, ale mam złe wieści.

– Proszę mówić, szefie. Niech pan to z siebie wyrzuci. – powiedziałam.

– Mamy sytuację kryzysową i musisz się stawić w pracy jutro o 8 rano. Czy byłabyś tak uprzejma?

– No cóż, skoro sytuacja tego wymaga… Oczywiście postaram się dojechać, ale jestem 3-4h drogi od domu. Przyleciałam tu samolotem i nie mam własnego auta. Najbliższy wylot jest jutro wieczorem. Pojechałabym pociągiem lub autobusem, ale nie ma połączeń.

– To może weźmiesz taksówkę, albo Ubera? – zaproponował szef.

Niemal odkrzyknęłam:

– Proszę pana, przecież za taką wyprawę zapłacę całą miesięczną wypłatą!

On roześmiał się i powiedział:

– To żaden problem, Julio. Weź Ubera, rozsiądź się na tylnym siedzeniu i zrelaksuj. Firma pokryje wszystkie koszty.

– Jest pan pewien, szefie?

– Jak najbardziej. I przekaż proszę moje przeprosiny dla całej twojej rodziny i bliskich, że spowodowałem tak nieprzyjemną sytuację dla was wszystkich. – dodał.

– Nie ma problemu, kiedy obowiązki wzywają, to wszyscy muszą się podporządkować.

– Bardzo ci dziękuję. Wiem, że zawsze mogę na ciebie liczyć Julio. Przysięgam, że jakoś ci to wynagrodzę. – powiedział i rozłączyliśmy się.

Już było późne popołudnie, więc musiałam się pozbierać i wyjechać jeszcze tego samego dnia. Nie zdążyłabym na czas gdybym wyjechała jutro, nie zależnie jak wcześnie bym wyruszyła. Spakowałam torbę i zamówiłam Ubera przez aplikację, po czym czekałam aż przyjedzie po mnie do hotelu. 

Kiedy transport dotarł, okazał się być, na szczęście, dużym i wygodnym autem. Szoferem okazał się być młody przystojny mężczyzna. Był bardzo uczynny i trochę ze mną flirtował. Patrzał na mnie z zainteresowaniem od kiedy tylko przyjechał. Rzucał czasem sugestywne teksty, ale nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie. Sądziłam, że dzięki temu podróż stanie się jeszcze bardziej interesująca. W końcu ja też lubiłam różne gierki.

Poza tym, nie mogłam go obwiniać za gapienie się na mnie. Moje ciało przykuwało spojrzenia, szczególnie kiedy ubierałam się na swój ulubiony sposób. Bardzo cienki i jasny materiał legginsów które miałam na sobie tego dnia, opinał każde zaokrąglenie i podkreślał każdy atut. Wyglądałam w nich niemal nago. Wycięta bluzka odsłaniała dekolt i spore piersi, ponieważ sięgała niemal do samych obwódek sutków. Dodatkowo, nie miałam biustonosza. 

Przyznam, że nie ubrałam majtek tego dnia. Pod takimi legginsami byłoby widać nawet stringi. Chciałam czuć się wygodnie i swobodnie, i byłam tego dnia całkiem hojna dla obserwatorów. Wiedziałam, że właściwie widać cały zarys mojej cipki. 

Kiedy kierowca ruszył spod hotelu, powiedziałam:

– Mam na imię Julia. To będzie długa podróż, więc wypadałoby się sobie przedstawić. Co ty na to?

Koleś spojrzał na mnie w wielkim, środkowym lusterku. Wydawało mi się że specjalnie jest takie duże, żeby mógł widzieć klientów na tylnym siedzeniu w całości. Po chwili uśmiechnął się i odpowiedział:

– Jestem Janek. Miło mi cię poznać, Julio. Już to wiesz, ale to naprawdę będzie długa podróż. Mam nadzieję że się nie spieszysz, i że masz świadomość że to drogi przejazd.

Żeby móc z nim rozmawiać, usadowiłam się pośrodku tylnej kanapy. Rozłożyłam nogi i upewniłam się, że co jakiś czas spogląda w to miejsce. Wiedziałam że to robi i nie winiłam go za to. Miał zarys mojej cipki jak na dłoni, widoczny spod ciasnych, jasnych legginsów. Wydawało mi się, że wygląda lepiej niż naga cipka. Każdy mężczyzna, a nawet niejedna kobieta, patrzyłby na nią bez zastanowienia. Janek nie starał się ukrywać swoich spojrzeń, a ja i tak już od dawna czułam podniecenie przez jego gierki i podchody. 

– Oh, jestem tego świadoma. Nie spieszy mi się, bylebym dotarła cała i zdrowa. A co do zapłaty… – powiedziałam, a on nagle spojrzał mi prosto w oczy, wyczekując kontynuacji wypowiedzi.

Mrugnęłam do niego, szeroko uśmiechnęłam, i dodałam:

– No więc, wiedziałam na co się piszę ale nie miałam innego wyjścia, także… Myślę, że możemy to przedyskutować, jeśli nie masz nic przeciwko. Chyba że uważasz, że nie ma o czym rozmawiać.

W tamtym momencie oparłam przedramiona o oparcia przednich foteli. Nachyliłam się w przód, żeby mnie lepiej słyszał, ponieważ zniżyłam głos niemal do szeptu. To sprawiło że bluzka opadła jeszcze trochę niżej i pokazała niemal całe piersi. Prawdopodobnie kierowca obrzucił spojrzeniem obydwa sutki, albo co najmniej jeden z nich, tego nie byłam pewna. 

Mężczyzna, wyglądający na dwudziestoparolatka, wydawał się być żywo zainteresowany tym co mówiłam. Widać było, że wiedział co się dzieje. Oprócz świetnego wyglądu, był całkiem rozgarnięty. Odwrócił twarz niemal całkowicie w moją stronę i powiedział:

– Jestem otwarty na różne opcje. Możemy to przegadać, ale moje odwracanie się do ciebie nie jest ani wygodne, ani bezpieczne. Może usiądziesz na przednim fotelu? Tutaj też jest dużo miejsca.

Roześmiałam się i odpowiedziałam bez namysłu:

– Jasne że tak! Zatrzymasz się żebym mogła się przesiąść, czy mam przeskoczyć do przodu?

Zaśmiał się głośno, zatrzymując jednocześnie auto.

– Nie ma potrzeby żebyś skakała. Pełna godności osoba, jak ty, powinna być traktowana z pełnym szacunkiem. Proszę, przesiądź się na przód.

Przeniosłam się, a on natychmiast ruszył w dalszą drogę. 

– Wow, ale miło z twojej strony. Fajnie jest być traktowaną w taki sposób, jak prawdziwa dama. Chyba powinnam ci to jakoś wynagrodzić. Proszę, patrz na jezdnię, bez względu na to co zrobię.

Właśnie w tym  momencie postanowiłam uciąć wszystkie gry wstępne. Przekręciłam się w jego stronę i zbliżyłam do niego, żeby pocałować go w policzek. Zrobiłam to w zwolnionym tempie, żeby mógł się przyjrzeć moim piersiom pod luźnym topem. Niepodziewanie odwrócił się aby na nie spojrzeć, przez co przypadkiem dotknęłam ustami jego ust. Oboje się roześmialiśmy, a ja powiedziałam:

– Ten miękki i delikatny pocałunek miał trafić na twój policzek, ale i tak uważam że na niego zasłużyłeś.

Roześmialiśmy się, i trwało to przez dobrą minutę bez przerwy. Poza tym, to co się stało otworzyło nam wszystkie drzwi i zburzyło wszelkie bariery. Wydawało się, że koleś czekał na podobny ruch z mojej strony, żeby tylko móc się ośmielić na coś więcej. Zresztą, zrobił to chwilę potem, a ja się nie opierałam. 

Kiedy o czymś opowiadał, gestykulując dłonią, przypadkowo musnął nią moje piersi. Albo wcale nie przypadkowo, ale usiłował sprawić żeby tak to wyglądało. Nie zareagowałam negatywnie, wręcz przeciwnie. Zaśmiałam się i puściłam do niego oko, jakbym chciała go zachęcić do czegoś więcej. Podczas dalszej rozmowy chłopak wyraźnie wyczuł moje nastawienie i sam nie miał z tym problemu. Oboje praktycznie otwarcie się na wszystko zgodziliśmy. 

Kiedy pomysł wyklarował się w jego głowie, stracił kontrolę nad budzącym się w jego spodniach penisem. Stwardniały członek uformował gigantyczny namiot w okolicy krocza. Bardzo się ucieszyłam, bo takiej dziwce jak ja nie potrzeba nic więcej oprócz młodego, przystojnego i dobrze wyposażonego mężczyzny. 

Mimo iż on wziął na siebie całe flirtowanie, to ja zrobiłam pierwszy krok do czegoś bardziej odważnego. Bezceremonialnie położyłam dłoń na twardniejącym członku, patrząc mu jednocześnie w oczy. Wyszeptałam:

– Nie jesteś jedynym, komu podoba się moje ciało. Ktoś inny też mu salutuje.

Chłopak miał na tyle tupetu, że położył dłoń na mojej, i powiedział:

– Tak, on cię wielbi i prosi o uwagę.

Rozpięłam więc jego rozporek i powoli wyciągnęłam penisa na zewnątrz. Byłam w szoku. Gigantyczny kutas był twardy jak skała, długi i gruby. Dokładnie taki, jak dziwki uwielbiają najbardziej. Nachyliłam się nad jego krocze, rozszerzyłam usta i oplotłam nimi potwora. Szczęśliwa, zaczęłam go ssać. Chłopak zajęczał i zaczął się trząść. Wyjęłam więc członka z buzi i powiedziałam, żeby uważał na jezdnię, bo nie zamierzałam umrzeć z powodu seksu. Przytaknął mi z uśmiechem. 

Kiedy tak ssałam jego pałę, on odsłonił moje piersi. Masował je i szczypał sterczące sutki. Ja również byłam coraz bardziej napalona. Facet wyciągnął się i zepchnął moje legginsy w dół. Sięgnął do cipki i masował ją. Po chwili wsunął we mnie palce. Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, krzyknął, i z penisa zaczęła tryskać sperma. Nie spodziewałam się tego, więc nasienie zalało moje gardło. Próbowałam wszystko połknąć, i wyssałam go do ostatniej kropli. 

Mimo tego że cała akcja bardzo mi się podobała a jego sperma była smaczna, czułam lekki niedosyt. Chciałam żeby mnie ujeżdżał, mocno i głęboko. Zostałam z dwoma dziurkami które pragnęły pieprzenia. Wkrótce jednak zdałam sobie sprawę że się myliłam, ponieważ penis pozostał całkowicie twardy, tak samo jak kiedy dopiero co wyjęłam go ze spodni.

Chłopak zjechał z autostrady najbliższym zjazdem i wjechał na wiejską drogę. Kontynuował nią przez chwilę, aż dotarliśmy do miłej, niezamieszkanej okolicy. Zaparkował auto, rozebrał mnie od pasa w dół i zabrał się za robienie minety. Sprawił że doszłam dwa razy w trakcie, po czym posuwał wewnątrz auta we wszystkich możliwych pozycjach. Na koniec skończył ponownie na moim ciele. 

Po wszystkim wróciliśmy na polną drogę, a następnie na autostradę. Próbowałam założyć na powrót legginsy, ale on zatrzymał mnie w połowie i powiedział żebym została tak jak jestem. Pocałował mnie i złapał piersi. Zaczął się nimi znowu bawić i wsunął ponownie palec do cipki. Jechaliśmy dalej, a ja doszłam kolejne dwa razy.

Jakieś pół godziny przed wjechaniem do miasta, znowu zjechał na jakąś boczną drogę. Zatrzymał się ponownie w jakiejś dziurze i zerżnął we wszystkie dziury. Skończył w mojej buzi i wytrysnął ja twarz. Ten skurczybyk doszedł try razy podczas naszej przejażdżki, i ani razu nie zmiękł. 

A teraz powróćmy do tytułu tego opowiadania, „Szczęściara”. Nazwałam je w ten sposób, ponieważ taka kochająca seks dziwka jak ja przejechała się luksusowym autem i została wielokrotnie wyrżnięta przez przystojnego, młodego kolesia z wielkim penisem, który nigdy się nie męczył i nie przestawał mieć na mnie ochoty. Poza tym, cała podróż okazała się darmowa, a koszty przejazdu, pokryte w pełni przez moją firmę, mogłam zachować dla siebie.