– Są piękne – powiedział Damian, po czym wepchnął twarz między nie. Marysia krzyknęła z zaskoczenia i zachwytu. Jego palce odnalazły jej duże sutki i delikatnie je uszczypnęły, sprawiając, że krzyknęła. Wygięła plecy w łuk, wpychając je w jego twarz i przesuwając dłonie z tyłu jego głowy. Po kilku minutach odsunęła się od niego i zaczęła zsuwać swoje ciało po nim.

– Chcesz, żebym ci zrobiła loda? – spytała. Pokiwał głową w odpowiedzi. Zaczęła rozpinać jego pasek i spodnie, wyciągając jego penisa z bokserek. – Niezły kutas, stary! – powiedziała, trzymając go w dłoni. Był o wiele większy i grubszy, niż spodziewała się po tak chudym facecie.

– Dzięki – to wszystko, co mógł powiedzieć, zanim przesunęła ustami po jego czubku.

Sposób, w jaki pochłaniała go swoimi ustami, nie był ani delikatny, ani romantyczny. Nie był też szczególnie rozwiązły ani sprośny. Wydawała się być po prostu towarzyska i przyjazna. Była po prostu dziewczyną robiącą loda kumplowi.

– Mmmmmm – jęknął, kiedy przesunęła usta w górę i w dół jego pały.

Mógł powiedzieć, że była w tym bardzo uzdolniona. Trzymała go na wysokim poziomie podniecenia, ale nie doprowadzała do orgazmu. Nie chciał jeszcze dochodzić i był pewien, że ona też tego nie chce.

– Mogę teraz wylizać Twoją cipkę? – zapytał po chwili.

Wyciągnęła go z ust i uśmiechnęła się. Nie powiedziała ani słowa. Po prostu wstała i zdjęła spodenki. Miała na sobie parę bardzo uroczych majtek, żółtych w pomarańczowe kropki. Zsunęła je, dając Damianowi pierwsze spojrzenie na swoje złoto-brązowe loki i jaskraworóżowe wargi jej cipki. Była teraz całkowicie naga. Położyła się obok niego, a on opadł na nią, całując i ponownie pieszcząc jej piersi. Sypał pocałunkami całą drogę w dół jej brzucha, bioder, aż do mokrej, lśniącej nagrody.

– Dobra, zobaczymy, czy znajdziesz moją… Och. Znalazłeś – wydyszała, kiedy lekko wysunął język na jej łechtaczkę.

Ręce Damiana poruszały się, ściskając jej miękkie pośladki, a Marysia zauważyła, że jej ręce mimowolnie poruszają się po jej piersiach, głaszcząc je i ściskając sutki, gdy Damian pracował na dole. Był pełen entuzjazmu. Nie próbowała stłumić okrzyków przyjemności, w końcu jej współlokatorki nie było w domu. Mogli być tak głośni, jak chcieli.

– Jesteś naprawdę świetny – sapnęła. Opuściła dłoń na tył jego głowy, przeczesując jego krzaczaste włosy.

Utrzymywał stały rytm lizania. Kiedy zaczęła stawać się coraz bardziej mokra i bardziej zrelaksowana, powoli wsunął środkowy palec prawej ręki w górę jej cipki, a jego język mógł chwilę odpocząć.

Marysia wrzasnęła z absolutnej radości, gdy ociekające wilgocią ściany jej pochwy rozstąpiły się przed długim palcem Damiana. Jej uścisk na jego włosach zacieśnił się. Ponownie zbliżył język do jej łechtaczki, sprawiając, że zawyła. Była coraz bliżej. Czuła nadchodzący orgazm.

– Nie przestawaj, Damian – wyjęczała. – Rób tak dalej!

Jej drgająca cipka rozpaczliwie ocierała się o jego przesiąkniętą sokiem twarz, kiedy w końcu doszła w strumieniu płynu i krzyków. Po chwili niesamowitej rozkoszy Damian odsunął się od niej, a ona próbowała złapać oddech. Zauważyła, że był już zupełnie nagi. Musiał się rozebrać, kiedy lizał jej cipkę.

– Stary, widzę, że masz podzielną uwagą – powiedziała. Uśmiechnął się nieśmiało.

– Chcesz teraz uprawiać seks?

– Pewnie. Nie mam nic lepszego do roboty – powiedziała z uśmiechem.

Sięgnęła ręką do szafki nocnej i wyjęła prezerwatywę. Założyła mu ją szybko, po czym wspięła się na niego, siadając okrakiem, tak jak to zrobiła na kanapie, pocierając swoje ciepłe ciało o jego, po czym ustawiła jego kutasa na wejściu do swojej cipki. Oboje wydali niskie jęki, kiedy opadła na niego, po raz pierwszy biorąc go do swojej mokrej cipki. Przygryzła dolną wargę i uśmiechnęła się do niego, dostosowując się do rozmiaru i kształtu jego penisa. Położyła ręce na jego ramionach i zaczęła powoli podnosić się i opadać z powrotem w dół. Powoli. Dokuczliwie. Potem, stopniowo, zaczęła przyspieszać, aby znaleźć rytm, kołysząc biodrami w przód i w tył.

Kiedy pochyliła się do przodu, jej piersi musnęły jego podbródek. Wystawił język, delikatnie próbując złapać jej sutek. Jego ręce przesunęły się w dół do jej okrągłego tyłka i zaczął go ściskać i nieustannie pieścić. Raz czy dwa poczuła, jak jego palce ocierają się o jej odbyt. Nagle uderzył ją w punkt G, a ona krzyknęła z przyjemności.

– O tak, właśnie tak – wykrzykiwała. – Rób tak dalej! Poczuł, jak jej paznokcie wbijają się w jego ramiona, kiedy uderzała go swoją cipką. Chwycił ją za biodra, prowadząc ją i przytrzymując ją na swoim penisie.

– Dochodzę – zawyła. – O kurwa!

Damian zaczął jęczeć i chrząkać.

– Ja też!

Zaczęli szaleńczo się poruszać, osiągając jednocześnie orgazm. Trwało to wyjątkowo długo. Oboje nie pamiętali, kiedy ostatnio było im aż tak dobrze. Ciągle się na nim tarzała, a on wyciągał biodra w górę, uderzając w nią. W końcu Marysia opadła na jego klatkę piersiową, a on zastygł w bezruchu. Poczuł na szyi jej gorący oddech, a sam próbował opanować swoje bicie serca. Oboje przeczuwali, że to nie był ich ostatni raz, to był dopiero początek.

O autorze