To był mój ulubiony dzień tygodnia. W czwartki regularnie widywaliśmy się z Rafałem. Pogoda była przepiękna, więc Rafał postanowił wybrać się na przejażdżkę jego łodzią. Miał małą, starą ale szybką, łódź motorową. Trzymał ja w pewnej zatoczce na Piaszczystym Haku, która była lekko osłonięta, ale nie była w pełni zamknięta dla ludzi z zewnątrz. Rafał pomógł mi przejść przez podest, zarzucając mnie sobie na ramię. Dał klapsa, zanim postawił na ziemię.
– Zróbmy to na plaży! – powiedziałam, zatrzymując się kilka kroków przed łodzią.
– Mówisz poważnie? – powiedział, oniemiały.
– Jasne! Usiądę na tobie, nikt się nie zorientuje, co robimy.
Miałam na sobie niebieską sukienkę plażową, zapinaną z przodu na guziki. Sięgała poniżej kolan, więc było czym się zakryć.
– Kiedy chcesz to zrobić? – zapytał Rafał.
– Chodźmy teraz. – odpowiedziałam.
Zdjęłam majtki, uwodzicielsko unosząc rąbek sukienki, do momentu kiedy prawie odsłoniłam cipkę. Ściągnęłam je wtedy wzdłuż opalonych nóg. Poprosiłam Rafała, żeby zabrał z łodzi ręcznik, na którym moglibyśmy się położyć.
Był już w połowie twardy, kiedy szliśmy w stronę plaży. Trzymał rękę na moim biodrze, czując nagą skórę poruszającą się pod tkaniną sukienki. Zachichotaliśmy, kiedy weszliśmy na piasek i pociągnęłam go w stronę brzegu.
Wybrałam miejsce, położone niezbyt daleko od głównego traktu, w cieniu krzewów oddzielających go od plaży.
Rozłożyłam ręcznik i odwróciłam się, żeby pocałować Rafała. Nasze usta się spotkały, kiedy staliśmy tak wyeksponowani w pełnym słońcu. Jego ręce powędrowały w stronę moich piersi, natychmiast wyczuwając twarde sutki wybijające się spod materiału.
Odpiął gorset nieco gwałtownym ruchem, aż do wysokości pępka. Wsunął dłonie pod materiał, aby objąć nimi piersi. Poczułam, że sutki twardnieją jeszcze bardziej w bezpośrednim kontakcie z jego dłońmi. Lewa ręka opadła na biodra i podciągnęła sukienkę, niezwłocznie wsuwając się pod nią. Zatrzymała się na cipce, a ja rozszerzyłam nogi żeby ułatwić mu dostęp. Niemal ociekałam, kiedy wsunął palec pomiędzy wargi, aby podrażnić łechtaczkę.
– Jestem taka mokra… – wyszeptałam mu do ucha, przerywając pocałunek.
Upadłam na kolana, rozpinając jego spodnie. Rafał stał już na baczność, zgodnie z planem. Wyćwiczonym ruchem wyciągnęłam jego interes na zewnątrz. Uśmiechając się, odrzuciłam w tył długie blond włosy i wzięłam go głęboko do buzi.
Patrzał na mnie klęczącą, poruszającą głową w przód i w tył, z rozpiętym przodem sukienki i częściowo odsłoniętymi piersiami.
-Lepiej przestań, jeśli chcesz coś dla siebie z tej zabawy. – powiedział, chwytając moją twarz w dłonie.
Wycofałam się, wycierając usta o jego przedramię i szeroko uśmiechając. Usiadł na ręczniku, ze skrzyżowanymi nogami i penisem skierowanym prosto w niebo. Stanęłam nad nim okrakiem, unosząc sukienkę i pokazując mu cipkę, żeby się jej dobrze przyjrzał zanim go dosiądę. Zniżyłam się, ujmując dla precyzyjności w dłoń jego penisa, i nadziałam na niego.
Gorąco bijące od mojej cipki było szokujące. Rafał wciągnął głęboko powietrze, kiedy głęboko się na niego nabiłam. Owinęłam nogi wokół niego, a ręce położyłam po obu stronach szyi, po czym zaczęłam poruszać biodrami w przód i w tył.
Zamknęłam oczy i zatopiłam w nim. Przyspieszyłam ruchy.
– Pieść moje piersi. – wyszeptałam mu do ucha.
Rozszerzył otwartą sukienkę i possał jeden z sutków w ustach, lekko gryząc. Zajęczałam z rozkoszy. Uwielbiałam świadomość, że gdyby tylko ktoś przechodził obok, to widziałby wszystko co robimy. Rafał ściągnął cały gorset sukienki z moich ramion. Opuściłam wtedy ręce z jego szyi, żeby to umożliwić. Materiał opadł wokół bioder, pozostawiając mnie całkowicie odsłoniętą od pasa w górę. Pogrążyliśmy się w sobie w pocałunku, a Rafał nadal pieścił moje sutki.
Po kilku minutach, odwrócił mnie i pochylił. Podciągnął spódniczkę, wystawiając na widok mój tyłek oraz nabrzmiałą i mokrą cipkę. W sekundę ściągnął całkowicie spodenki i rozszerzył jedną dłonią moje wargi sromowe. Drugą z nich chwycił penisa i nakierował go na cel. Wśliznął się we mnie gwałtownie i zaczął porządnie pieprzyć. To było wspaniałe. Stękałam przy każdym jego ruchu. Na koniec, wydałam z siebie przeciągły, głęboki pomruk, a Rafał doszedł. Był we mnie, dopóki całkowicie nie skończył. Sperma pociekła po moich udach, zanim jeszcze wyciągnął członka na zewnątrz.
Daliśmy sobie parę minut na pozbieranie się, a potem poszliśmy w stronę parkingu, aby udać się do domu. Obciągnęłam mu podczas jazdy, co było bardzo trudne z powodu podskakiwania pojazdu. Mimo wszystko, to było fajne wyzwanie.