Słońce tego dnia było wyjątkowo ostre. Skrzek mew oraz dźwięk motorówek dopełniały obraz portu. Marta czekała na pomoście przed ogromnym ścigaczem. Jeszcze tydzień temu nie sądziła, że tak będzie wyglądać jej życie.

Od kiedy spotkała tego mężczyznę w barze stała się jego własnością. Wcześniej pracowała jako prostytutka i ledwo starczało jej na czynsz. Dzisiaj podróżowała z nim wszędzie, gdzie zapragnął się udać. Mieszkała w willach oraz pływała na jachtach.

Dawida poznała przypadkiem, kiedy zmęczona po pracy postanowiła wypić drinka w barze. Dawid od początku był zafascynowany jej urodą, dlatego zaproponował jej ten układ. Miała należeć tylko do niego, a on miał jej zapewnić wszystko co było jej potrzebne.

Oprócz tego, że był niesamowicie przystojny, to również opiekuńczy, co bardzo jej się podobało. Zawsze pytał się jej czy wszystko jej pasuje i uzgadniał z nią swoje plany. Co więcej seks z nim był jednym z najlepszych jakie w życiu odbyła. Dlatego uśmiechała się na samą myśl o nim i o tym co ją spotkało. Poczuła na ramieniu dużą dłoń.

Obróciła się i otrzymała pocałunek od Dawida, który zaśmiał się widząc jej zaskoczoną minę. Pomógł jej wejść na pokład i przekręcił kluczki w stacyjce, powoli wypłynęli ze strefy portowej. Poszła na dziób i trzymając się relingu wpatrywała się w morską toń.

Rozpuściła włosy, które rozwiał wiatr. Płynęli tak, aż znaleźli się wystarczająco daleko od brzegu. Port z którego wypłynęli stanowił teraz tylko maleńką kropkę na horyzoncie. Dawid po chwili do niej dołączył. Objął ją od tyłu, chwytając ją za pierś. Ścisnął ją mocno.

Drugą ręką zaczął dotykać jej pupy. Klepnął ją zaczepnie i po chwili zdjął jej szorty. Pod spodem nie miała bielizny, tak jak sobie tego życzył. Wsadził w nią palec. Była cała mokra. Słyszała jak rozpina rozporek i wchodzi w jej tyłek. Krzyknęła, czując jak ją rozpycha. Zaczął powoli ruszać biodrami i za chwilę przyśpieszył.

Musiała oprzeć się o część motorówki, by nie stracić równowagi. Kiedy już był zadowolony, wyszedł z niej i ściągnął prezerwatywę. Następnie przyciągnął ją za koszulkę i pocałował. Marta zdjęła ostatnią część ubioru, a on zaczął ssać jej piersi.

Były obfite i jędrne. Zawsze była z nich dumna, a kiedy Dawid się nimi zajmował doprowadzał ją wręcz do szaleństwa. Nie wytrzymała i wsadziła sobie rękę pomiędzy krocze, masując łechtaczkę. Dawid zaśmiał się tylko i kontynuował.

Kiedy zobaczył, że kobieta jest blisko orgazmu, odciągnął jej dłoń i wsadził jej do pochwy penisa. Marta doszła na w skutek tego. Jednak mężczyzna dopiero zaczynał. Mocno na nią napierał. Jej piersi falowały, kiedy wchodził w nią raz za razem.

Nie ochłonęła jeszcze po ostatnim razie, więc teraz czuła jak ciepło rozchodzi się po jej ciele. Jęczała głośno, teraz wiedziała dlaczego tak daleko odpłynęli. Słońce grzało w najlepsze kiedy całkowicie naga para przeniosła się na rufę statku. Mężczyzna nie zważając na nic dalej penetrował Martę w najlepsze. Kobieta powoli zaczynała tracić świadomość. Przyjemność zaczynała ją obezwładniać.

Nie potrafiła już kontrolować swojego ciała. Trzymała się mocno jego ramion by nie spaść, kiedy podniósł ją za uda i podrzucał. Czuła jak całe jej ciało drży a obraz rozmywa się. Kiedy orgazm przeszył ją po raz kolejny, straciła świadomość.

Obudziła się godzinę później na leżaku. Obok niej leżał Dawid i głaskał po głowie. Uśmiechnął się przepraszająco po czym przytulił ją. Marta chwyciła jego dłoń w swoją i zacisnęła, wpatrując się w spokojne o tej porze morze.

O autorze