Czuję, jakby trwało to przez kilka godzin. Odsuwając się od mojego tyłka, pasek znajduje moje plecy, ręce i nogi. Żadne odsłonięte ciało nie jest bezpieczne przed gradem ciosów, które zadaje mi ten mężczyzna. Krzyczę i płaczę, aż mój głos jest ochrypły. Łzy płyną mi z twarzy, gdy duszę gardłowy szloch udręki.
Ciepła krew spływa mi po ramieniu, gdy metalowe mankiety ocierają się o mój nadgarstek. Mam wrażenie, że moje tortury nie mają końca. Błagam o litość zza knebla, błagając, by mój napastnik przestał. Zrobiłabym wszystko, aby go zatrzymać, tylko po to, by zatrzymać nie do zniesienia ból.
Nagle, gdy napinam się do kolejnego uderzenia, zatrzymuje się. Moje ciało drży i drży, pot płynie z każdej pory. Wszystko mnie boli, całe moje ciało pulsuje od udręki. Słyszę, jak ściąga resztę ubrań i rzuca je na podłogę.
Wspina się na łóżko, przyciskając się między moimi nogami. Jęczę, gdy chwyta mnie za biodra, podnosząc tyłek. Ręce surowo badają moje obolałe części. Dyszę, gdy palec zostaje siłą wciśnięty w moją dupę bez ostrzeżenia. Drugi palec szybko do niego dołącza.
Czuję się totalnie splądrowana, gdy mężczyzna zaczyna mnie penetrować palcami, uczucie jest obce i niewygodne. Nie trwa to jednak długo. Wkrótce czuję, jak palce wycofują się z mojego otworu. Oba moje pośladki są zaciśnięte i rozłożone jak nowy przedmiot, który przycisnął do mojej dziury. Zdaję sobie sprawę, że to penis mężczyzny. Zaczynam błagać, żeby przestał.
– Zamknij się, do diabła. I wygnij się do tyłu jak dziwka, którą jesteś. Nie chciałabyś kolejnego pieprzonego bicia, prawda?
Tak bardzo, jak boję się tego, co nadejdzie, kolejne bicie było dla mnie niewyobrażalne. Piszcząc, wyginam dupę w powietrze, poddając się mojemu porywaczowi. Wciąż rozkładając moje pośladki, ciągnie mnie na swojego sztywnego członka. Jęczę, gdy jego penis rozrywa mój odbyt, rozciągając go wokół swojej dużej męskości.
On jest za duży. Czuję się, jakby mnie rozdarł, gdy jego bulwiasta głowa wdziera się we mnie. Próbuję się od niego odsunąć, walcząc z jego uściskiem na moich pośladkach.
Trzyma mnie mocno, w miejscu, gdy jego czubek ostrza mija zwieracz. Moje nogi kopią żałośnie w swoje ograniczenia, próbując uzyskać jakąś siłę, by się od niego odsunąć. Trzyma mnie nieruchomo, główka penisa już schowana w mojej dupie.
„Dałem ci szansę współpracy ze mną, żałosna niewolniczko. Teraz zamierzam rozerwać twoją dziurę.”
Przesuwa się naprzód, przebijając mnie całym swoim członkiem. Krzyczę w agonii, gdy moje dziewictwo odbytu zostaje brutalnie zabrane. Nie tracąc czasu, zaczyna wbijać się we mnie, uderzając mnie w tyłek każdym pchnięciem. Używa mnie jak taniego cielesnego światła, pieprzy mnie nie dbając o mój komfort i dobre samopoczucie.
Za każdym razem, gdy uderza, tortury. Moje ciało podskakuje i podskakuje swoimi ruchami, krew kapie z obu nadgarstków, gdy wbijają się w nie pęta. Staram się jak najlepiej otworzyć przed nim, aby złagodzić ból. Nie ma sensu, bo czuję się, jakbym została rozdarta.
Nagle upuszcza mi biodra. Padam płasko na łóżko, gdy jego ciało przyciska się do mojego. Leży nade mną, gdy wbija jeszcze mocniej w moją dupę. Jego oddech jest gorący na moim uchu, gdy jego ramię obejmuje mnie za szyję, a ja zaczynam się dusić.
„Podnieś swoje dupsko. Przyciśnij swoją chciwą dupkę do mojego fiuta”.
Wiedząc, że nie będę mogła oddychać, dopóki nie zrobię tego, co mi nakazano, postanawiam się po prostu zastosować. Walcząc z bólem i upokorzeniem, przyciskam tyłek do jego krocza, gdy wnika we mnie. Jego uchwyt na mojej szyi rozluźnia się, pozwalając mi nabrać przerywane oddechy.
Pieprzenie jest twarde i brutalne, moje nadużywane odbytu pulsuje i boli, gdy wbija się w to bezlitośnie. Czuje się jak wieczność udręczonych tortur. Próbuję myśleć o innych rzeczach, aby oderwać się od bólu, ale to nie ma sensu.
W końcu jego oddech staje się szybki i płytki, musi być bliski szczytu. Mój knebel jest poluzowany i usunięty. Jestem zbyt słaba, by krzyknąć, nie żeby i tak przyniosło wiele dobrego. Czuję palce w nosie, chwyta nozdrza i ciągnie w górę.
Kwikaj dla mnie świnio. Błagaj, żebym się spuścił na świnkę, którą przecież jesteś.”
Złamana i upokorzona chrząkam i prycham, mój porywacz zachwyca się moją degradacją. Jęknie z przyjemności, gdy zaczyna zaciskać biodra mocno na mojej dupie. Jego palce w moim nosie podnoszą moją twarz, on gryzie mnie w szyję.
„Nadchodzi, błagaj o to dziwko”
Piszczę i mrugam do niego, chcąc tylko, żeby koszmar się skończył. Jednym ostatnim pchnięciem wbija się głęboko w mój otwór. Wydaje głęboki jęk, gdy jego kutas pulsuje we mnie, wypełniając moją dziurę nasieniem. Kurczy się i dochodzi, gdy orgazm rozdziera go.
Leżę pod nim, a moje posiniaczone ciało boli od udręki. Odpoczywa przez chwilę, jego miękki kutas wciąż jest w moim tyłku. Wkrótce siada, uwalniając moją głowę z uścisku. Wyciągając kutasa z mojej dziury, mocno uderza mnie w tyłek. Krzyczę z bólu i zaskoczenia, gdy uderza mnie w wciąż delikatną skórę.
„Chryste, dziewczyno. Jesteś naprawdę ciasna”.
Lubisz naprawdę ostry seks? Jeśli tak, to tu znajdziesz to, czego szukasz…