Przejeżdżam przez bramę szkoły, w której uczę, by zgrać dokumenty z mojego komputera. W piątek po południu około 15:30 szkoła jest pusta, z wyjątkiem samochodu Karoliny. Jest moją najlepszą przyjaciółką.

Z reguły drzwi frontowe są zamykane na klucz ze względów bezpieczeństwa, a wszyscy członkowie personelu mają własne. Dlatego nie jestem zaskoczona tym, że jest zamknięta. Otwieram drzwi, wchodzę do budynku, zamykam drzwi za sobą. Idę do mojego biura. Przechodząc obok biura Karoliny, zauważam, że stoi przed komputerem i drukuje jakieś rzeczy. Zakradam się za nią i mocno uderzam w tyłek. Strasznie się wystraszyła i krzyknęła.

– Ty! Powinieneś się domyślić! – syczy i dosłownie zaczyna mnie atakować. – Na zewnątrz! Wynoś się stąd, niegodziwy człowieku! – krzyczy, uderzając mnie w ramię swoimi drobnymi pięściami.

Śmieję się i wchodzę do biura. Kopiuję pliki, których potrzebuję, na dysk i wyłączam komputer. Zamykam biuro i przechodzę obok drzwi Karoliny. Wciąż stoi przed komputerem. Ma na sobie jasnoróżową letnią sukienkę z kwiatowymi nadrukami. Podziwiam jej niesamowitą figurę. Moje oczy zapamiętują te seksowne, długie nogi,  w kształcie jabłka tyłek, szczupłą figurę, jej ogniste czerwone włosy i te najseksowniejsze piegi.. Jej mąż, Tomek, jest szczęściarzem. Co bym dał, żeby być jej mężem tylko na jeden dzień…

Wchodzę do jej biura i siadam za nią na jej biurowym fotelu. Ona mnie ignoruje. Pochyla się do przodu, aby wyregulować drukarkę. Sukienka napina się na jej tyłku. Nie mogę oprzeć się pokusie, by położyć jedną rękę na jej tyłek. Brak odpowiedzi. Delikatnie głaszczę jej tyłek i jestem zaskoczony, jak łatwo można wyczuć linię majtek. Wciąż brak reakcji z jej strony. Położyłem obie ręce na jej tyłek i delikatnie je ścisnąłem. Zero reakcji. Wsuwam jedną rękę między jej pośladki i delikatnie poruszam palcami w górę i w dół szczeliny jej twardego tyłka. Tylko wtedy, gdy zaczynam dotykać jej mokrej cipki  delikatnie, ale stanowczo odpycha moją dłoń, nie mówiąc ani słowa.

Biorę lewą rękę i umieszczam ją na wewnętrznej stronie kolana pod jej sukienką. Co zadziwiające, wydaje się, że jej to nie przeszkadza! Robię się odważniejszy i idę ręką po jej miękkim, jedwabistym udzie. Gdy moja ręka zbliża się do skrzyżowania jej ud, sięga po nią i zatrzymuje ją.

  – Nie… – szepcze. To pierwsze słowo, które powiedziała, odkąd ponownie wszedłem do biura.

Upuszczam rękę z powrotem do wnętrza jej kolana i tam odpoczywa, aż znów poczuje się z nią komfortowo. Potem powoli głaszczę tył jej uda lekkimi ruchami w górę i w dół. Nadal drukuje dokumenty w ciszy, plecami do mnie.

Pozwoliłem, aby moja ręka wkradała się nieco wyżej jej uda, aż poczuję jedwabisty materiał jej majtek. Wstrzymuję się, czekając na reakcję. Brak.

Kładę rękę na jej tyłku odzianym w rajstopy i delikatnie głaszczę. Patrzę na nią. Jej twarz wygląda na przestraszoną, jej usta lekko otwarte. W ogóle na mnie nie patrzy. Naprawdę jest na mnie zła?

Wykonuję swój następny ruch. Wsuwam kciuk i palec wskazujący pod dolną część jej majtek. Delikatnie, ale mocno wkładam jej majtki w tyłek. Idealnie! Nieco zaskoczona, sięga za siebie i kładzie moją rękę na sukienkę.

  – W porządku… – szepcze.

Powoli puszcza moją rękę i kontynuuje swoją pracę. Delikatnie głaszczę jej gołe pośladki. Pochyla się do przodu, by odebrać kartkę papieru zza drukarki. Ten ruch powoduje, że jej cipka wypycha się na zewnątrz. Wykorzystuję to, aby moje palce wsunęły się w nią. Czy to moja wyobraźnia, czy też wykryłem tam trochę wilgoci?

Nie! Podskoczyła i wyciągnęła moją rękę spod jej sukienki. 

– Proszę… Nie kuśmy losu. Obydwoje mamy partnerów.

Wstaję i obejmuję ją rękami od tyłu. Jedną rękę kładę na jej piersi, a drugą na cipce.

  – Proszę… Zatrzymajmy to, póki możemy. To może prowadzić tylko do katastrofy… – ostrzegła.

Umieścić moje ręce na jej ramionach i pochyliłem ją delikatnie do przodu, zmuszając do oparcia rąk na biurku. Jej twardy tyłek doskonale prezentuje się pod tkaniną jej sukienki.

Znowu położyłem rękę na jej piersi. Nie odpowiada. Wsuwam rękę do jej sukienki i chwytam nagą pierś. Nie ma na sobie biustonosza. Nie musi tego robić. Położyła rękę na mojej, aby ograniczyć ruch, ale nie próbuje wyciągnąć mi piersi z ręki.

Opuszczam drugą rękę i głaszczę jej udo. Znowu pozwalam, aby moja ręka wędrowała coraz wyżej, aż do momentu, gdy dotrę do nagiego tyłka. Jej majtki wciąż są zaklinowane między jej pośladkami. Pieszczę jej goły tyłek. Nie stawia oporu. Zdejmuje rękę z mojej i opiera się na obu rękach. Opuściła głowę. Jej ognisto-czerwone włosy zasłaniają jej twarz. Jej oczy są zamknięte, usta lekko otwarte. Słyszę jej oddech.

Delikatnie szczypię jej sutek, a drugą ręką dotykam jej tyłka. Delikatnie jęczy. Rozkładam jej nogi kolanem. Lekko rozpościera stopy. Puściłem jej pierś i położyłem obie ręce na jej tyłku. Powoli podnoszę jej sukienkę. Lewą ręką podnoszę ją nad jej majtki. Moje oczy opadają na jej nieskazitelnie biały tyłek. Co za widok!

Teraz mój bolesny twardy kutas błaga o zwolnienie z zamknięcia moich spodni. Gdy nie patrzy rozsuwam rozporek i wyjmuję fiuta ze spodni. Wygina się dumnie ku górze.

Karolina stoi nieruchomo, jej blade pośladki wyglądają bardzo zachęcająco. Rozkładam jej stopy dalej od siebie za pomocą mojej stopy. Paznokciami drażnię jej nagi tyłek. Przechodzą po niej dreszcze, które doskonale wyczuwam. Naprawdę jej się to podoba!

Znowu przesuwam rękę w dół między jej udami. Przesuwam się do góry, aż dotknę jej cipki. Czuję, że jej ciało jest napięte w oczekiwaniu. Potem znów przesuwam rękę w dół uda, tylko po to, by powtórzyć ten proces raz za razem. Dokuczanie, drażnienie, ale nie dotykanie. Kolejny delikatny jęk, jej ciepły tyłek kręci się pod moim dotykiem.

Wykonuję swój następny ruch. Szybko poruszam ręką między jej udami. Dotykam cipki w majteczkach. Wypuszcza głośny jęk i ucieka od mojego dotyku.

  – Proszę… – jęczy. 

Nie jestem pewien, czy błaga mnie, bym przestał, czy bym  kontynuował. Próbuje wstać, ale bez rezultatu. Pcham ją mocno, a zarazem delikatnie. Ona szczytuje i pochyla głowę, jej nagi tyłek wystaje spod sukienki, a jej pulchna cipka wypełnia pustkę w mojej dłoni.

Delikatnie uklęknąłem i głaskałem jej cipkę przez jej majtki od tyłu. Krocze jej majtek jest już całe mokre! Jęczy za sprawą mojej ręki. Mój kutas niecierpliwie porusza się nad jej tyłkiem.

Wyciągnąłem moją rękę z  jej cipki i przeniosłem ją od strony brzucha. Wsuwam palce z przodu jej majtek. Zaplątałem się w bujny krzak włosów łonowych. Mój środkowy palec znajduje szczyt jej szczeliny. Lekko przeszukuję jej łechtaczkę. Wciąż jęczy.

Przenoszę moją drugą rękę na przód jej klatki piersiowej i rozpoczynam rozpinanie jej sukienki, nadal stymulując jej  łechtaczkę. Nie próbuje mnie powstrzymać. Uwalniam jej piersi z sukienki i łapię je do lewej dłoni. Delikatnie łapię jej sutek między palce, pieszcząc jej cipę w jednakowym czasie.

Przesuwam mój środkowy palec jeszcze niżej, wchodząc w wilgoć jej cipki. Niecierpliwie oczekuje na rozwój wydarzeń. Z łatwością można znaleźć wilgotne wejście do jej cipki i mój palec wślizguje się aż do jej pochwy. Głośno jęczy. Jej dolna część ciała kołysze się w przeciwnym kierunku niż moja ręka. Jęczy jakby była w transie. Jej oczy są nadal zamknięte. To tak, jakby bała się spojrzeć na mnie albo porozmawiać ze mną z jakiegoś powodu.

O autorze