– Może przeniesiemy się do sypialni? – zapytałem. – Będzie nam wygodniej.
– Mi jest dobrze – mruknęła. – Jak chcesz.
– Chciałbym, żebyś dla mnie zatańczyła. Chcę zobaczyć, jak się ruszasz.
– Przecież widziałeś już, jak tańczę. W klubie i na relacjach na Insta.
– Chcę, żebyś zatańczyła tylko dla mnie.
– Chyba wiem, co masz na myśli – powiedziała z uśmiechem.
Chwyciłem ją za rękę i zaprowadziłem do sypialni. Zanim położyłem się na łóżku, zrzuciłem z siebie koszulę i spodnie, pozostając jedynie w bieliźnie. Ona poczekała, aż ułożę się wygodnie i oprę na węzgłowiu łóżka. Potem włączyła muzykę w telefonie i zaczęła taniec. Powoli ruszała biodrami i ramionami. Jej całe ciało poruszało się rytmicznie i z ogromną gracją. Podziwiałem harmonię ruchu połączoną z symetrią i idealnymi proporcjami jej ciała. Czułem się jak juror jakiegoś konkursu tanecznego, a ona była jego uczestniczką. Nie miałem bladego pojęcia o tańcu, jednak za walory estetyczne dałbym jej najwyższe noty.
Taniec okazał się tylko wstępem do tego, co musiało nastąpić później. Najpierw z jej ciała zsunął się koronkowy stanik z miseczką C. Dziewczyna przez chwilę droczyła się ze mną, zasłaniając nagie piersi dłońmi. Później odkryła je i pozwoliła im swobodnie ruszać się w rytm tańca. Były duże i pełne. Choć wiedziałem, że ich kształt i jędrność nie są dziełem natury, a chirurga plastycznego, podziwiałem jego kunszt. Piersi były tylko nieznacznie podniesione i odrobinę powiększone. Odziane w bieliznę mogły oszukać oko niewprawnego obserwatora. Do stanika, który wylądowała na łóżku obok mnie, po kilku chwilach dołączyły też koronkowe majtki. Finałowa cześć tańca odbywała się już tylko w samonośnych pończochach i czarnych szpilkach z czerwonym spodem podeszwy.
– Podobał ci się mój taniec? – zapytała.
Wtedy siedziała już na łóżku zwrócona w stronę mojej twarzy i dłonią pieściła wypukłość pod bokserkami.
– Był zdecydowanie lepszy niż na relacjach w sieci – odpowiedziałem szczerze.
– Cieszę się. Teraz możemy zrobić coś razem. Coś, co nigdy nie pojawi się na żadnej relacji w mediach społecznościowych.
Stale utrzymując ze mną kontakt wzrokowy, zsunęła ostatnią cześć ubrania, jaka jeszcze na mnie pozostała. Widok wygolonego sterczącego członka wywołał uśmiech na twarzy dziewczyny. Dorzuciła męskie majtki do kupki bielizny, jaka utworzyła się na łóżku. Zgrabnymi palcami, zakończonymi długimi zadbanymi paznokciami, pogładziła jądra, a później objęła cały członek u nasady. Przez chwilę poruszała dłonią i ściskała garść na przemian, jakby sprawdzając, czy narząd ma już optymalną twardość. Chyba uznała, że jest w porządku, ponieważ zbliżyła się do mnie i usiadła okrakiem na biodrach. Po chwili wsunęła członka do wewnątrz ciasnej wilgotnej szczelinki. Oparła dłonie na moim torsie i zaczęła poruszać się rytmicznie niczym kowbojka z Dzikiego Zachodu.
W tej pozycji wyglądała pięknie. Ciemne kręcone włosy kosmykami opadały na piersi. Pochyliła nieco głowę i nie widziałem w całości jej twarzy. Z obrazu, który miałem przed sobą, mogłem jednak uznać, że zatraca się w tym miarowym ruchu. Przyspieszony oddech i całkowity brak kontaktu wzrokowego ze mną świadczył o ogromnej przyjemności, jaką czerpała. Położyłem dłonie na pośladkach dziewczyny, a pod palcami czułem napinające się mięśnie. Po chwili przesunąłem dłonie na pełne piersi, które także w dotyku były bardzo przyjemne i naturalne. Toczyłem koła i muskałem sutki.
Niebawem odczułem przyspieszony rytm ruchów dziewczyny, dlatego także przyspieszyłem pieszczoty. Starałem się, żeby moje dłonie dotknęły jednocześnie wszystkich jej czułych miejsc. Przesuwałem je po piersiach, ramionach i szyi. Później głaskałem plecy, lędźwie i ściskałem piersi. Po kilku bardzo mocnych ruchach, kiedy mój penis zagłębiał się w całości wewnątrz szczelinki, dziewczyna opadła na mnie. Przyległa do mnie piersiami i objęła głowę ramieniem. Bardzo wyraźnie poczułem zapach włosów i gładkość skóry na szyi. Nie ruszałem się, kiedy tak leżała i wyrównywała oddech. Pozwoliłem sobie jedynie na głaskanie palcami jej pleców.
Dziewczyna zaczęła całować mnie po szyi, co odebrałem jako znak, że wreszcie doszła do siebie. Sprawnym ruchem przetoczyłem nas i znalazłem się na górze. Dziewczyna uśmiechnęła się i poprawiła dłonią włosy, odsłaniając duże usta i wydatne kości policzkowe. Podniosłem jej uda i oparłem sobie na biodrach. Moja partnerka posłusznie zaplotła stopy za plecami, przyciskając moje biodra do jej. Oparłem się na ramionach i ponownie w nią wszedłem. W klasycznej pozycji miałem okazję znów oglądać jej twarz, szyję ramiona i piersi. Ruchem dłoni po torsie dawała mi delikatną pieszczotę, która z każdą chwilą stawała się mocniejszym bodźcem.
Dotykała moich ramion, barków i napiętych mięśni na rękach. Długimi paznokciami lekko drapała plecy, a później zeszła niżej i zatrzymała się na pośladkach. Musiało jej sprawiać przyjemność dotykanie moich napiętych mięśni i odczuwanie sztywnego członka w sobie, ponieważ zauważyłem, że znów odpływa. Mocniejszymi ruchami nóg i dłoni starała się docisnąć moje ciało jeszcze bliżej i zmusić do wykonania głębszych ruchów. Widziałem, że zbliża się do punktu kulminacyjnego. Ja także czułem napływającą falę rozkoszy. Rozplotłem jej nogi i oparłem je sobie na ramionach. Czarne Louboutin miałem teraz na wysokości głowy. Zapach skóry kobiety mieszał się z wonią skóry obuwia. Dziewczyna oparła lędźwie na poduszce i wypięła się jeszcze bardziej w moją stronę.
– Możesz skończyć we mnie – powiedziała, choć złapanie oddechu przychodziło jej z trudem. – Wypełnij mnie sobą.
Nie musiała mnie więcej przekonywać. W tej pozycji widziałem doskonale penisa wsuwającego się w gładką cipkę. Poczułem zapach naszych ciał, tak charakterystyczny dla erotycznego uniesienia. Złapałem ją za uda i mocno naparłem biodrami. Następne ruchy były już tylko głębsze, mocniejsze i następowały w większej częstotliwości. Czułem napływającą rozkosz, najpierw w okolicach krocza, a później wzdłuż penisa i wreszcie łaskoczącą sam czubek, kiedy wydostawała się ze mnie z falami spermy.