– Pragnę Cię, Mateusz – syknęła, gdy brutalnie ścisnął i ssał jej cycki.

Uniósł ją w ramionach i położył ją z powrotem na kanapie, a następnie ostrożnie zsunął jej nogi i zdjął jej stringi. Ujrzał jej sekretne miejsce między nogami. Była całkiem ogolona, dzięki czemu dokładnie mógł zobaczyć wargi jej cipki. Przyłożył palce do jej soczystych warg sromowych, przesuwając je powoli po jej szczelinie, czując jej wilgoć. Patrycja wygięła lekko plecy w łuk, jęcząc i gryząc palec. Przyłożył twarz do jej łona, posyłając jej ostatni uśmiech, po czym zanurzył język w jej szczelinie.

– O mój Boże! O tak! Mateusz!  – wykrzykiwała między jękami.

To była najgorętsza rzecz, jaką kiedykolwiek widział w swoim życiu, widok tej nagiej, krągłej, seksownej, młodej kobiety wijącej się z rozkoszy na tej kanapie. Sok, który się z niej wylewał, pokrywał jego język. Objął ustami jej łechtaczkę i zaczął ssać. Patrycja prawie spadła z kanapy.

– Och, Mateusz! Nie wiem, co robisz, ale nie przestawaj! Błagam!

Najwyraźniej chłopcy, z którymi była wcześniej, nie mieli pojęcia, jak zadowolić kobietę. Jedną ręką dotknął jej ciasnego otworu, a drugą bawił się jędrną piersią. Jego język smagał jej łechtaczkę jak niegrzeczne dziecko. Patrycja unosiła biodra, dociskając swoją cipkę do twarzy Mateusza.

– O mój Boże!  Zaraz dojdę! – wykrzyczała.

Mateusz podwoił swoje wysiłki, dostając w nagrodę jej głośny i intensywny orgazm. Nigdy wcześniej nie widział tak namiętnej kobiety. Podnieciło go to tak bardzo, że musiał ją od razu mieć.

Kiedy Patrycja doszła do siebie, Mateusz wstał i rozebrał się, zrzucając koszulę, buty i spodnie. Jego jedwabne bokserki nie były w stanie ukryć jego erekcji. Patrycja dotknęła go przez materiał. Ledwo powstrzymywał pragnienie, by rzucić jej nagie ciało z powrotem na kanapę i wziąć ją mocno i ostro, ale nie chciał jej przestraszyć, będąc zbyt agresywnym. Zdjęła jego bokserki, pozwalając jego kutasowi się swobodnie kołysać.  Mateusz nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek był taki twardy. Jego jądra nigdy nie były tak pełne. Patrycja zaczęła go delikatnie masować dłońmi. Powoli schyliła się i dotknęła językiem jego czubka. Myślał, że oszaleje z pragnienia i pożądania. W końcu zlitowała się nad nim i wzięła go całego do ust.

 – Och, Patrycjo! O tak!

Przygryzł dolną wargę i odrzucił głowę do tyłu, zamykając oczy. Przyjemność była niesamowita. Jej głowa podskakiwała w górę i w dół jego długości, zabierając go głębiej z każdym pchnięciem, aż zaczęła się dławić.

Kiedy się odsunęła, jego penis był pokryty jej śliską śliną, a ona zaczęła pocierać go dłonią mocno i szybko, obserwując z fascynacją, jak jego jądra rosną i twardnieją. Poczuł wilgotne ciepło na swoich opuchniętych jajach, gdy Patrycja podniosła jego penisa i zaczęła je lizać i ssać.

– Nie masz pojęcia, jakie to jest fantastyczne! – jęknął.

Mateusz często błagał swoją byłą żonę, by zrobiła dokładnie to, co Patrycja teraz robiła, ale ona sprzeciwiała się, uważając to za zbyt obrzydliwe jak na jej gust. Jej maleńka rączka przez cały czas masturbowała jego napiętego kutasa, doprowadzając go do jeszcze większego szaleństwa. Warknął jak zwierzę w klatce, nie mogąc dłużej powstrzymywać swoich potrzeb. Odepchnął Patrycję na kanapę, rozszerzył jej nogi i wszedł w nią jednym ruchem. Patrycja krzyknęła z zaskoczenia i bólu. Była naprawdę ciasna. Wbił się w nią trochę zbyt gwałtownie. Jego euforia szybko zaczęła jednak zanikać, gdy spojrzał na bolesny wyraz jej twarzy i dotarło do niego, że pozwolił, by jego nadmierne libido przejęło nad nim kontrolę, zmuszając tę biedną dziewczynę do wzięcia go, zanim będzie w pełni gotowa.

– Patrycja, przepraszam. Skrzywdziłem cię?

 Powolny uśmiech w końcu zagościł na jej twarzy i uczucie ulgi zalało mózg Mateusza.

– Już jest dobrze. Nie skrzywdziłeś mnie. Podoba mi się, że podniecam Cię tak bardzo, że tracisz nad sobą kontrolę.

– Po prostu nigdy wcześniej nie było mi tak dobrze.

– Nie powstrzymuj się. Weź mnie. Weź mnie teraz.

 Mateusz zrobił to, o co prosiła, i zaczął się z nią kochać długimi, powolnymi ruchami, uważając teraz, by dać jej czas na dostosowanie się do jego obwodu. Ich ciała zsynchronizowały się. Ich biodra spotykały się uderzeniem skóry o skórę. Patrycja zaczęła jęczeć i miotać się pod nim, z każdym pchnięciem wbijając swoje długie paznokcie w jego plecy. Jęczał razem z nią, pogrążony w czystej, nieokiełznanej radości.

Ich ruchy zaczęły odzwierciedlać wewnętrzną walkę między potrzebą uwolnienia się od tej wykwintnej tortury a tęsknotą za tym, by przyjemność nigdy się nie skończyła. Patrycja przyciągnęła głowę Mateusza i zakryła jego usta swoimi w ognistym, intensywnym pocałunku.

– O mój Boże! Och, Mateusz! Znów dojdę! – ostrzegła go szeptem.

– Patrycja! Kochanie! Och!  – krzyknął głośno, czując ogromną rozkosz.

Przylgnęła do niego mocniej, trzymając go blisko, czując każdy puls i szarpnięcie jego kutasa strzelającego w niej. Jęczeli i krzyczeli w silnym uścisku, szczytując jednocześnie.

Po chwili, gdy fale przyjemności powoli opuszczały ich ciała, Mateusz pocałował Patrycję w czoło, pogłaskał jej włosy, a ona oparła głowę na jego piersi. Poczuł, jakby los się do niego w końcu uśmiechnął. Czuł, że jego życie będzie od dziś o wiele ciekawsze.

O autorze