Szymon szedł w stronę szkoły, do której chodziła jego sąsiadka Sara. Matka powiedziała mu, żeby odebrał dziewczynę i upewnił się, że dotarła bezpiecznie do domu. Szymon zdenerwował się i odpowiedział że od dawna ma już 18 lat i powinien grać z kolegami w nogę zamiast ją niańczyć. W końcu była od niego młodsza tylko o 4 miesiące. Zdecydowanie potrafiła sama wrócić po lekcjach do domu. Mimo wszystko, jego protesty zdały się na nic. Dlatego też, po wcześniejszym wyjściu z treningu, właśnie zbliżał się coraz bardziej do znienawidzonego budynku.
Kiedy dotarł do bramy, musiał pod nią czekać przez dobre 20 minut, zanim Sara się pojawiła. Przywitali się i ruszyli w drogę. Sara szła kilka kroków za chłopakiem i zauważyła, że jego spodenki były wyjątkowo ciasne i opinały mu tyłek. Nie było widać, żeby miał na sobie bieliznę.
Po chwili zaczął padać deszcz. Kilka kropli wody na ramionach zamieniło się w niezłą ulewę. Z czasem szorty Szymona stały się prześwitujące. Sara wyraźnie widziała, że faktycznie nie nosił bielizny. Miała przed sobą świetny widok na jego mokre pośladki.
Dotarli do krawędzi lasu, a chłopak oświadczył, że pójdą drogą na skróty. Pomiędzy drzewami wcale nie było lepiej, i stwierdzili że powinni się zatrzymać pod jednym z nich. Stanęli obok siebie, a dziewczyna przykuła wzrok do penisa Szymona, widocznego pod mokrymi spodenkami. Uwielbiała ten widok.
Kiedy chłopak zapytał dlaczego się tak uśmiecha, ona odparła bez wahania:
– Bo widzę twojego penisa. Jest wielki i ma włosy wokół.
– Nic nie zrobię. To twój szczęśliwy dzień, że możesz go zobaczyć.
Sara nie odrywała więc od niego wzroku.
– Lepiej przestań się gapić, bo mi stanie.
Dziewczyna uśmiechnęła się, a on dodał:
– Cholera, nie powinienem był tego mówić…
Na jej oczach penis się poruszył i wkrótce napierał już na tkaninę, stercząc na baczność.
– Ale czad! Penis starszego chłopaka, i to taki duży… Dotknij go! – powiedziała.
Szymon zdziwił się jej reakcją.
– Dotknij go, albo powiem mamie co widziałam! – rozkazała.
Szymon opuścił spodnie, uwalniając swoją erekcję.
– Daj mi spróbować… – powiedziała Sara.
Podeszła bliżej i dotknęła go delikatnie, po czym wycofała się. Obserwowała, jak Szymon zaczął go masować. Stała w bezruchu, nie mogąc wydusić ani słowa. To był pierwszy raz, kiedy widziała masturbującego się chłopaka. Po kilku minutach westchnęła, widząc spermę tryskającą z żołędzi.
Po wszystkim Szymon wytarł członka i schował go do spodni. Deszcz już nie padał. Sara oświadczyła mu, że od tej pory musi rozbić wszystko to co mu każe, albo naskarży na niego mamie. Para udała się więc do domu dziewczyny. Jej rodziców nie było i zastali tylko starszą siostrę Sary.
Wkrótce obydwie patrzyły na stojącego przed nimi, nagiego mężczyznę. Kiedy jego penis znowu urósł, zaprowadziły go do sypialni, gdzie otoczyły go opieką. Po około godzinie wspólnej zabawy, wrócił do domu i położył się do łóżka. Rozmyślał o tym, jak dobrze, że wyszedł wcześniej z treningu.