Tomek przyszedł po koc i zobaczył swoją siostrę i Szarika złączonych ze sobą, leżących na podłodze, dysząc. Zdjął spodnie i usiadł przed Leną.

– Lena – powiedział. – Possij mojego kutasa.

– Fuj – odpowiedziała. – Nie zamierzam ssać fiuta mojego brata.

– No to powiem wszystkim, że ruchałaś się z Szarikiem.

Włożyła bez słowa jego mały wzwód do ust i mocno go ssała, by jak najszybciej osiągnął punkt kulminacyjny. Jego chłopięca sperma wystrzeliła do jej ust i chociaż uważała, że było to raczej przyjemne, udawała, że się dławi. Nie była to jakaś porażająca ilość spermy, ale wystarczająco dużo, aby uszczęśliwić Tomka i dać Lenie dobre wyobrażenie o tym, jak smakował. Skończyła mu obciągać i pozwoliła, by jego kutas wypadł z jej ust.

– Proszę – powiedziała. – Jesteś teraz zadowolony?

– Oczywiście, siostrzyczko – odparł. – Świetnie zrobiłaś mi loda, później może będę chciał więcej. Może spróbujemy się pobawić w twojej cipce albo tylnej dziurce.

Ubrał spodnie, podniósł koc i poszedł do swojego pokoju, aby zastanowić się nad tym, co się właśnie stało.

Szarik w końcu zdołał wyciągnąć kutasa z małej cipki Leny i lizał resztki psiej spermy i soków z cipki z jej krocza. Było to całkiem przyjemne, ale nagle zdała sobie sprawę, że zaraz jej rodzice wrócą do domu. Odepchnęła Szarika i wciągnęła majtki.

– Może nie podobam się innym chłopakom, ale teraz już zawsze będę miała swojego kochanka – pomyślała.

+++

Tomek i Czarek chodzili po sklepie, szukając idealnej choinki bożonarodzeniowej. Było tam wiele pięknych, idealnie ukształtowanych drzewek, ale wszystkie były zbyt drogie. Szukali więc kompromisu – ładnego drzewa, ale w dobrej cenie.

Doszli już do samego końca sklepu, gdzie akurat nikogo nie było oprócz nich i Tomek zadał pytanie Czarkowi, który uznał je za co najmniej dziwne.

– Czy kiedykolwiek uprawiałeś seks z dziewczyną, Czarek?

– Och, nie – odpowiedział. Wiedział już, że Tomek pił mocz Sonii, ale nie wiedział, czy ją też przeleciał. – A ty?

– Cóż, w pewnym sensie – powiedział Tomek.

Dotarli do najdalszego kąta, gdzie znajdowały się najtańsze choinki. Tam, samotnie w kącie, stało najmniejsze, najbrzydsze, najbardziej zniekształcone drzewo, jakie kiedykolwiek widzieli. Cena na metce wynosiła 20 złotych.

– Jest idealna – zawołał Czarek. – Wezmę ją.

Tomek patrzył na swojego przyjaciela jak na wariata, ale był przyzwyczajony do dziwnego zachowania Czarka, więc odpuścił i powstrzymał się od komentarza. Czarek wziął drzewko do ręki i ruszył w stronę kas. Położył pieniądze na ladzie, wziął resztę i wyszli, niosąc smutne małe drzewko.

Kiedy dotarli do domu Czarka, zabrali choinkę do środka, postawili ją w stojaku, powiesili na niej kilka lampek i trochę ozdób, bombek i gwiazdę. Potem cofnęli się, by ją podziwiać. Właściwie była całkiem ładna, na swój sposób. Tomek policzył pozostałe igły, które ostały się na świątecznym drzewku, w sumie wyszło czterdzieści siedem (przypadkowo strącił dwie podczas liczenia). Uśmiechnęli się na widok swojej pracy i Tomek powrócił do tematu rozmowy, którą rozpoczął w sklepie.

– A jeśli chodzi o dziewczyny – zaczął – to ile widziałeś w życiu nago, nie licząc sióstr?

„Cholera!” – pomyślał Czarek. „On wie o mnie i mojej siostrze”.

 – Myślę, że około trzech – skłamał.

– I to tyle? – powiedział z niedowierzaniem Tomek.

– Tylko tyle? A ile ty widziałeś?

– Cóż, nie licząc Leny – w jego głosie była lekko wyczuwalna nutka dumy – osiem.

– Niby kogo?

– Patrycję i Martę, te lesbijki, no wiesz, Sonię i pięć dziewczyn ze szkoły.

Czarek nie mógł w to uwierzyć. Tomek właśnie mówił mu, że widział jego siostrę nago, ale Czarka bardziej zainteresowały te dziewczyny ze szkoły.

– Które dziewczyny? – zapytał, ignorując na chwilę imię swojej siostry.

Tomek wymienił cztery dziewczęta ze swojej klasy, ale odmówił podania imienia piątej.

– Nie mogę ci powiedzieć, jak się nazywa, ale jest najpiękniejsza.

– A robiłeś coś z którąś z nich? – zapytał Czarek, zaciekawiony.

– Ze wszystkimi – odparł Tomek.

Czarek zaczął drapać się po głowie, był coraz bardziej zainteresowany opowieściami przyjaciela.

– Co robiłeś?

– Cóż, z Patrycją i Martą – zaczął Tomek – zrobiłem wszystko, co było do zrobienia. Kiedyś przyszedłem do Patrycji po zeszyty, jej mama wpuściła mnie do domu i kazała pójść do jej pokoju, a jak tam wszedłem, zobaczyłem, jak całuje się z Martą. Powiedziałem im, że powiem wszystkim, jeśli nie pozwolą mi do nich dołączyć. Jak tylko opadły mi spodnie, Patrycja zaczęła ssać mojego kutasa i kazała Marcie lizać mój tyłek. Po pewnym czasie mój kutas wciąż był w jej ustach, a ja powiedziałem Marcie, żeby usiadła mi na twarzy.

Jej cipka naprawdę świetnie smakowała. Lizałem jej małą szparkę i kilka razy szczytowała dzięki mnie, a kiedy doszedłem w ustach Patrycji, Marta miała gigantyczny orgazm i spuściła mi się do buzi. Wtedy Pati z ustami pełnymi mojej spermy wstała i zaczęła całować Martę w usta, przekazując większość mojego wytrysku do ust Marcie. Dziewczyny całowały się coraz bardziej namiętnie i nagle rzuciły się na podłogę i zaczęły lizać i ssać nawzajem swoje cipki i dupy. Znowu mi stanął, jak oglądałem te dwie napalone dziewczyny. Kiedy były w pozycji sześćdziesiąt dziewięć na podłodze, zobaczyłem swoją szansę.

O autorze