Zbliżyłem twarz do jej ucha i szepnąłem:

„Już nigdy więcej małych fiutków od niedojrzałych chłopców. Zasługujesz na mężczyznę o dużym penisie i dobre jebanko. Wyrucham cię na wszystkie sposoby, w każdą dziurę. I to mocno.”

Paula jękła. Oplotłem ręce wokół jej talii. Jedną ręką złapałem ją za miniaturowe ciałko, a drugą ściągnąłem jej spódniczkę, po czym podszedłem do metrowego stolika do gry w karty, który mam w pokoju. Posadziłem jej tyłek na stoliku i przechyliłem ją na plecy. Cóż za piękny widok; ta egzotyczna dziewczynka rozłożona na stole jak obiad. Na twarzy rysowała jej się nuta niepokoju. Przeszedłem na druga stronę stolika odsuwając krzesła. Ściągnąłem koszulkę i spodnie i stanąłem nad jej głową w samych bokserkach. Popatrzyła na mnie, a ja przysunąłem ją do momentu, gdy jej głowa lekko zwisała ze stołu. Ściągnąłem bokserki i zaprezentowałem narzędzie, którym jej wcześniej groziłem. Pochyliłem się i polizałem jej sutek ograniczając jej widok na prawdopodobnie największego kutasa, którego widziała w życiu. Fiut dyndał mi swobodnie podczas gdy zabawiałem się jej cyckami. Główka mojego penisa kilkukrotnie dotknęła jej twarzy, na co zareagowała jękiem.

Byłem pod wrażeniem, że nie powiedziała ani słowa. Mówiłem, co jej zrobię, a teraz to doświadczała w ciszy. Jękała i stekała gdy lizałem, ssałem i gryzłem jej młodziutkie piersi ale nadal bez objekcji. Jej ręce były ułożone wzdłuż tułowia z dłońmi przyciskającymi do blatu. Zostawiłem trochę śliny, ślady po zębach i kilka malinek na jej jędrnych cycuszkach, po czym się wyprostowałem. Z penisem kołyszącym się zaraz nad jej twarzą zapytałem:

„Będziesz musiała zdecydować, którą dziurę wyrucham najpierw. Sugeruję buzię, bo jak dojdę po raz pierwszy, to będę mógł cię rżnąć godzinę zanim znów dojdę. Może cię buzia rozboleć ale zaraz do tego wrócimy.”

Paula dała mi znać, że się zgadza cichutkim piśnięciem. Jej oddanie niemal doprowadziło mnie do wytrysku. Musiałem dać sobie chwilę na oddech, więc przeszedłem się jeszcze raz dookoła stołu i prześledziłem wzrokiem jej prześliczne ciałko. Byłem zafascynowany jej drobną talią. Delikatnie przyciągnąłem ją bliżej siebie; jej głowa wróciła z powrotem na stół. Wyprostowałem jej nogi i położyłem je sobie na klacie. Była cały czas w tych uroczych tenisówkach i skarpetkach z falbankami. Jeździłem rękoma po jej nogach poświęcając dodatkową uwagę wewnętrznej stronie jej ud. Następnie sięgnąłem w okolice jej świetnego, jędrnego tyłeczka. 

Jej skóra była tak gładka i miękka, zupełnie bez żadnych niedoskonałości. Kontrast między jej opalenizną, a miejscami intymnymi zdradzał jej wrodzoną niewinność. Jedyny ruch, który wykonywała to podnoszenie i opuszczanie klatki piersiowej w niekończącej się walce o oddech. Była tak piękna; zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Wlepione we mnie oczy Pauli zawierały połączenie obawy, erotycznego strachu i przyjacielskiego zaufania. Widziałem, że nie jest dziewicą ale też wiedziałem, że nikt jej porządnie nie przerżnął.

Jedno z krzeseł znajdowało się za mną, więc usiadłem podczas całowania jej nóg coraz bliżej i bliżej jej dziurki. Przysunąłem się bliżej niczym do obiadu, gdy minąłem kolana. Zgięła nogi na moich barkach i wydała z siebie jęk rozkoszy. Złapałem ją za drobniutkie bioderka, żeby manewrować jej ciałkiem jak tylko mi się podoba. Nadal miała na sobie czarne, randkowe majteczki z falbanką. Były takie malutkie, zupełnia jak ona. Nie pamiętam kiedy miałem do czynienia z tak ciasną szparką, nawet będąc nastolatkiem nie miałem takiej okazji. Przycisnąłem podbródek do jej krocza obdarowując pocałunkami najdelikatniejsze uda, jakie kiedykolwiek smakowałem. W końcu moje usta zawędrowały do ukrytej nagrody. Czułem, jak bardzo jest wilgotna. Mieliłem językiem aż jęczała ale czas był na pozbycię się tych majteczek. Nie musiałem unosić jej tyłka, zrobiła to samowolnie podnosząc biodra i szukając nimi moich ust. 

Paula podniosła głowę, która spoczywała bezwiednie od dobrych piętnastu minut. Ustabilizowała oddech. Kosmyki włosów na jej spoconej twarzy zdradzały jej niedawny orgazm. Poprawiła pozycję; usiadła na moim kroczu twarzą do mnie. Trzymałem ją za te seksowne, kształtne pośladki. Była taka urocza, taka mała, na jej widok stał mi twardo. Popatrzyła w dół; zobaczyła jak w nią wchodzę. Popatrzyła mi w twarz z cwaną miną, jakby chciała powiedzieć: „To dzięki mnie zrobił się taki duży.”

„Pójdziemy do twojej sypialni?” – spytała niepewnie.

„O nie, dziecinko. Sypialnia jest do uprawiania seksu. Dla rżnięcia jest podłoga, stół, krzesło albo ściana. Będziemy się rżnąć, co ci przetrzepać najpierw?”

Moja odpowiedź zarówno ją podnieciła jak i zawstydziła; przerwała kontakt wzrokowy i spojrzała w dół. Popatrzyła na mojego fiuta. Westchnęła i spytała:

„Chcesz, żebym ci zrobiła loda?”

„A robiłaś już kiedyś?”

„Może” – powiedziała. „Waliłam raz gościowi w samochodzie i powiedział, żebym go wzięła do ust. Jak się pochyliłam i ledwo dotknęłam go ustami, gość wystrzelił mi spermą na twarz i włosy.”

Rozśmieszyła mnie ta historia, pochyliłem się i pocałowałem ją w czoło. Dziś życie mojej koleżanki się zmieni.

„Nie zrobisz mi loda, bo będę cię ruchał w te usta. Zresztą nie tylko w usta. Powiem ci co masz robić i to będziesz robić. Rozumiesz?” – spojrzała ukradkiem w górę i lekko kiwnęła głową. Dobra dziewczynka.

Wstałem i położyłem ją znów na stole. Odchyliłem jej głowę do tyłu i zbliżyłem penisa do jej ust.

Podyndałem nim chwilkę nad jej twarzą. Paula w krótkim zrywie złapała go do dzioba, niczym wygłodniała mewa. Teraz mój fiut był w jej ustach; czułem jak pracuje językiem jęcząc przy tym i mrucząc. Wytrzymałem kilka minut ale mocno się starałem, żeby nie dojśc za wcześnie. Mimo, że zgrywałem przy niej twardego, w głowie miałem ciągle myśl, że to przecież Paula. Dziewczyna, którą znam tyle czasu. Teraz nasza znajomości nabierała nowego wymiaru. 

Paulina dzielnie i sprawnie posługiwała się ustami, więc postanowiłem przetestowac jej potencjał.

Pchałem fiuta w jej usta coraz głębiej i szybciej. Z początku dobrze jej szło ale później zaczęły się odruchy wymiotne, gdy przytrzymywałem penisa w jej gardle na dłużej niż pięć sekund. 

Po dziesięciu minutach doszedłem w jej ustach. Ilość nasienia sprawiła, że odrobina wyciekła z jej ust. Paula spojrzała na mnie i przymykając oczy połknęła wszystko naraz. Dyszeliśmy przez chwilę.

„Jesteś niesamowita” – wyszeptałem zadyszany.

„Mmmm” – odpowiedziała Paula. 

Obszedłem stolik i rozszerzyłem jej nogi. Przede mną ukazała się jasnoróżowa, wilgotna dziurka.

Przysunąłem ją do siebie i położyłem jej nogi na swoich ramionach. Nie musiałem długo czekać, w chwilę później mój penis już stał na baczność. Wszedłem w Paulę.

„Och!” – krzyknęła słodko.

Kontrast rozmiarów był niesamowity. Nie byłem pewien, czy to się w ogóle uda. Musiałem się kontrolować, żeby jej nie uszkodzić. Po paru minutach jednak wyczułem teren i pozwalałem sobie na coraz więcej. W końcu pierdoliłem ją tak, jak zapowiadałem. Moje uda obijały się o jej pośladki wydając przy tym głośny odgłos klaskania. Byłem w ekstazie, to był najlepszy seks w moim życiu. 

Pauli zapewne też, zważając jak głośno jęczała i jak nieobecna się wydawała, gdy ją rżnąłem. 

W końcu Paulina doszła, a ja wraz z nią, ponownie. Leżała tak z pięć minut, zanim jej oddech wrócił do normalności. Po wszystkim ubrała się i uścisnęła mnie mocno. Czułem, że to nie koniec naszych przygód. Zamknąłem za nią drzwi i obserwowałem przez okno, jak podskakując radośnie przebiega przez ulicę spoglądając co chwilę w moim kierunku.