„No, no, no” – mówił prawie pod nosem, kręcąc głową. Wyraz jego oczu wskazywałby, że po prostu nie wiedziałam, co mi umyka. Nie miałam zamiaru się o tym przekonać. Przestał pytać, kiedy zaczęłam na poważnie spotykać się z Danielem. Adrian był już na ostatnim roku i oboje nadal pracowaliśmy w stołówce, ale Daniel był jednym z jego przyjaciół i nie chciał okazywać braku szacunku. Nigdy nie przestawał jednak spoglądać. Gdy przyłapałam go na gapieniu się na to, po prostu uśmiechał się nikczemnie i nawet się odwrócił. Trwało to po studiach i w trakcie trwania obu naszych małżeństw. Był taki sprytny. Ani Daniel, ani żona Adriana Alicja, nigdy nie przyłapali go na tym, ale gdy byliśmy sami lub gdy miał do mnie prostą linię, mogłabym postawić pieniądze na to, gdzie będą jego oczy krążyć.

To była wspólna historia, którą zabraliśmy ze sobą do ciemnej, ciasnej szafy Michała i Gabrysi tego popołudnia. Kiedy uszczypnął mnie w tyłek, poczułam, jak stare ukłucie tego, jak po raz pierwszy mnie upokorzył prawie 20 lat temu, wróciło do mojego umysłu. Bez namysłu chwyciłam mojego buta i jeszcze mocniej wbiłam mu w udo. Niezrażony, jego prawa ręka sięgnęła do lewej i jednocześnie uszczypnął mnie w oba pośladki. Odepchnęłam się tyłkiem, żeby spróbować odepchnąć jego ręce i poczułam, że mój prawy pośladek dotyka lewej strony jego twarzy. Przyszedł mi do głowy zły pomysł i oparłam się o framugę drzwi i jeszcze mocniej wcisnęłam się w jego twarz.

„To go nauczy” – pomyślałam. „Każę mu siedzieć uwięzionym w tej szafie przez następne 5 minut z moim tyłkiem w jego twarzy i zobaczę, jak mu się podoba”. Więc odepchnęłam się mocno. Biorąc go z zaskoczenia, poczułam, jak wije się, próbując wydostać twarz z mojego tyłka. Byłam nieugięta i mocno go przyciskałam. W każdym kierunku, w którym poczułam, jak porusza się jego twarz, mój tyłek był tam, by go powitać. Chichot wyrwał się ze mnie, zbyt łaskotany tym, co robię. Dorota usłyszała mój cichy śmiech i nasze zamieszanie i ponownie nas uciszyła.

“Przestańcie, bo nas złapią!” – upomniała, szturchając mnie w żebra. Miała rację, więc ustąpiłam. Zadowolona, że tym razem go pokonałam, wyprostowałam się i wyciągnęłam tyłek z twarzy Adriana. Niemal natychmiast dwie silne ręce podniosły się, by chwycić mnie za biodra i odciągnąć. Zamarłam. Mocnym uściskiem Adi mocno przytrzymał moją talię, a następnie powoli wrócił do masowania twarzy po moim tyłku. Jak mu się to podobało!

Na początku byłam po prostu w szoku. Byłam szczerze zakłopotana, dlaczego ktokolwiek miałby dobrowolnie zrobić coś takiego. „Eww!” Myślałam. Jeśli znowu próbował mnie upokorzyć, z pewnością był to dziwny sposób. Kiedy nie przestał od razu, zaczęłam czuć się nieswojo. Mój tyłek był moją największą niepewnością co do siebie i on o tym wiedział. Co on próbował udowodnić? Gdy stało się jasne, że nie planuje przestać, w końcu dotarło do mnie: naprawdę mu się to podobało!

Milion myśli przemknęły przez mój umysł. Nie chciałam wzbudzać zamieszania i podpowiadać Dorocie, co się dzieje. Nie chciałem też, żeby Gabi lub Michał usłyszeli jakieś dudnienie w szafie i zepsuło to przyjęcie niespodziankę. A jeśli o to chodzi, nie chciałam, żeby Daniel usłyszał tajemnicze pomruki w szafie i coś podejrzewał, gdyby zobaczył, jak wychodzimy.

Moja zszokowana bezczynność umożliwiła Adrianowi eskalację rzeczy, przy których moje serce bije szybciej w lawinie mieszanych emocji. Ręce, które obejmowały moją talię, powoli cofnęły się, by połączyć się z jego twarzą. Stałam zdumiona i niedowierzająca z powodu jego zuchwałości, gdy zaczął podgryzać mój tyłek, a potem go ściskać. Wkrótce byłam na byłam blisko orgazmu, podczas gdy on nadal pocierał twarz w górę i w dół wzdłuż mojego rowka.

Sprawy przybrały dziwny seksualny charakter i nie wiedziałam, co z tym zrobić. Nagłym szarpnięciem bioder odepchnęłam jego twarz do tyłu, ale Adi był zdeterminowany i po ułamku sekundy jego twarz znalazła się z powrotem w moim tyłku. Jego ręce nigdy nie opuściły, ugniatając moje pośladki silnymi palcami, napotykając opór trwającego całe życie napięcia, który więziła w tych mięśniach. Jestem pewna, że wiedziałam podświadomie, ale mój świadomy umysł nie miał pojęcia, ile niepokoju trzymałam w pośladkach, uwięziona jak ciasno ściśnięta sprężyna energii kinetycznej szukająca uwolnienia. Byłam zatem równie zszokowana samą wewnętrzną reakcją mojego ciała na tę uwagę. Uwolnienie napięcia było dobre – cholernie dobre – i walczyłam emocjonalnie z konfliktem szalejącym w mojej głowie, gdy tam stałam. Połowa mojego mózgu krzyczała „STOP! Nela, co ty do cholery robisz? Druga połowa chciała, żeby zrobiła to mocniej.

Naprawdę zdenerwowałam się, gdy zdałam sobie sprawę, że uwolnienie napięcia, które skupiało się wokół mojej największej niepewności, miało głęboki wpływ na mój umysł i ciało. Co zaskakujące, zauważyłam, że odpowiadam na zabiegi Adriana. Swoim nieustępliwym ugniataniem i ciągnięciem zmienił surowe, sztywne ciasto w miękkie i giętkie, a ja poczułam, jak ciężar stłumionego niepokoju zaczął powoli wypływać ze mnie od tyłu. Nerwowa energia uwolniona z moich pośladków zamieniła się w subtelne ciepło, które osiadło w moim wnętrzu. Ze wstydem poczułam kałużę wilgoci między moimi ustami i zdałam sobie sprawę, że zaszło to za daleko. Musiałam to zatrzymać, zanim Adrian i Dorota dokładnie by wyczuli, co się dzieje między moimi nogami…

O autorze