W pierwszej chwili miałem ochotę zacząć krzyczeć i przykryć kocem siebie i swoją kochankę. Nie zrobiłem tego jednak. Wcześniej powiedziałem Marzenie, że jesteśmy sami w domu, dlatego możemy poczuć się swobodnie. Teraz okazało się, że jednak jest ktoś jeszcze, a ja wychodziłem na krętacza. Miałem nadzieję, że Klaudia zniechęci się szybko i pójdzie sobie. Ona jednak stała przez dłuższą chwilę i spoglądała na mnie z lekkim uśmiechem. Nie przerywając posuwania Marzeny, machnąłem ręką na Klaudię, żeby sobie poszła. Ta jednak nie miała zamiaru nigdzie znikać. Wręcz przeciwnie, uchyliła drzwi mocniej w taki sposób, że w szczelinie pomiędzy skrzydłem i ościeżnicą widziałem niemal całą jej sylwetkę.
Klaudia oparła się o futrynę plecami, by móc wygodniej nas obserwować. Zauważyłem, jak kieruje jedną dłoń pod spódniczkę, a drugą masuje sobie drobne piersi. Oglądała właśnie darmowego pornosa na żywo i postanowiła sprawić sobie przyjemność. To było nienormalne, ale nie wiedziałem, jak mam się zachować w tej sytuacji. Kiedy jednak Klaudia podwinęła bluzkę i na światło dzienne wyskoczyły dwie nagie drobniutkie piersi, zrozumiałem, że nie chcę tego przerywać. Jedynie położyłem dłonie na karku Marzeny, żeby przypadkiem się nie podniosła i nie zobaczyła tego, co ja widzę.
Tymczasem Klaudia rozkręcała się jeszcze bardziej. Wysunęła miednicę do przodu i z wielką intensywnością stymulowała ją dłonią. Oparła głowę o futrynę i tylko co kilka chwil spoglądała w naszą stronę. Ja za to nie mogłem przestać na nią patrzeć. Wodziłem wzrokiem za dłonią, którą pieściła piersi, gładziła szyję i ramiona, a potem przykładała do twarzy i wsuwała palce do ust. Wyobrażałem sobie, że to ona jest pode mną, a nie Marzena. Zwiększyłem intensywność swoich ruchów. Posuwałem cipkę koleżanki coraz mocniej, wsuwałem się możliwie najgłębiej, a dłonie mocno wciskałem w jej biodra. Marzena prawie wyła z rozkoszy, wciskając twarz w poduszkę. Klaudia odwróciła się w moją stronę przodem i zobaczyłem jej dłoń na gładziutkiej cipce. Światło lampy odbijało się w wilgoci pokrywającej okolice pachwiny i całą dłoń przyrodniej siostry. Oszalałem i całkowicie się zatraciłem. Spiąłem pośladki i wystrzeliłem do wewnątrz Marzeny. Płynu było tak dużo, że zaczął wylewać się z pochwy, zanim jeszcze zdążyłem wyjąć z niej penisa. Podniosłem głowę w górę w stronę drzwi, ale Klaudii już tam nie było.
– Ja pierdolę – mruknęła Marzena. – Co to było? Jeszcze mnie tak nie ruchałeś. Musiałeś być już nieźle wygłodzony.
Nie odpowiedziałem, tylko położyłem się obok niej i pogładziłem dłonią po plecach.
– Cieszę się, że mogłem sprawić ci przyjemność.
Zanim Marzena zdążyła się wybrać i wyjść, wróciła moja mama. Minęły się prawie w drzwiach. Znały się i lubiły, a mama żywiła nadzieję, że mam jakieś poważniejsze plany związane z tą dziewczyną. W sumie to nie często przyprowadzałem do domu kogokolwiek, a tym bardziej osoby płci przeciwnej.
Chciałem jeszcze porozmawiać z Klaudią i ochrzanić ją o tę sytuację, jednak po powrocie mamy nie było okazji. Nie chciałem, żeby kobieta zauważyła, że rozmawiam z przybraną siostrą, a tym bardziej nie chciałem, żeby poznała temat naszej konwersacji. Postanowiłem poczekać na bardziej komfortowy moment. Taki nadarzył się już następnego dnia. Zostaliśmy sami w domu. Klaudia chyba znów nie poszła do szkoły, a ja miałem zajęcia rano. Wróciłem do domu jeszcze przed południem.
Moja przyrodnia siostra leżała na łóżku w swoim pokoju z nosem w telefonie. Wparowałem do środka bez ostrzeżenia i żadnego przywitania. Usiadłem na krześle przy biurku i natychmiast zacząłem ją ochrzaniać.
– Co to była za akcja wczoraj?
– Nie rozumiem, o czym mówisz – rzuciła, nawet nie podnosząc głowy znad telefonu.
– Przecież umawialiśmy się na coś. Obiecałaś, że nie będziesz mi przeszkadzać.
– Czy ja ci przeszkadzałam? – zapytała i dopiero teraz oderwała wzrok od ekranu. Skierowała go w moją stronę. – Wydawało mi się, że nie przeszkadzam ci, a wręcz przeciwnie.
Z takim argumentem nie mogłem polemizować. Obecność Klaudii podnieciła mnie jeszcze bardziej. Spodobało mi się to, że ktoś mnie obserwuje, że jest to dziewczyna, a najbardziej to, że jest nią moja przyrodnia siostra. W zasadzie powinienem jej podziękować, a nie atakować.
– Nie możesz robić mi takich akcji – dodałem już spokojniej. – Co by było, gdyby Marzena cię zobaczyła.
– Nie zobaczyła.
– Ale gdyby podniosła głowę i zobaczyła cię z rękami w majtkach. Co by było? Zastanawiałaś się choć przez chwilę?
Klaudia ze zdenerwowaniem rzuciła telefon na bok. Odbił się od materaca łóżka i upadł na miękki dywanik na podłodze.
– Chcesz, żebym cię przeprosiła? To przepraszam i już sobie idź.
– Chcę, żebyś mi więcej nie robiła takich akcji. Jesteś za młoda, żeby oglądać takie rzeczy. Ile ty masz lat?
– Wystarczająco dużo, żeby zauważyć, że staje ci na mój widok. To chyba od momentu, kiedy zobaczyłeś mnie w łazience, nie?
Kompletnie wbiła mnie w ziemię tym stwierdzeniem. Nie wiedziałem, co mam jej odpowiedzieć. Zamiast tego stałem jak wryty i gapiłem się na nią.
– W sumie, to układ, w jakim się znaleźliśmy, mógłby przynieść wiele korzyści – powiedziała nagle. – Gwarancja dyskrecji, brak zobowiązań i ogromne możliwości lokalowe. Przecież zawsze możemy powiedzieć, że uczysz mnie matmy czy coś.
– O czym ty mówisz?! – rzuciłem, nie wierząc własnym uszom.
– Ech, faceci – powiedziała i podniosła się z łóżka. – Wszystko trzeba wam łopatologicznie tłumaczyć.
Potem ruszyła w moją stronę z wdziękiem, jakiego się po niej nie spodziewałem.