Nigdy nie myślałam, że to ja wyjawię swoje sekrety przez Internet, ale oto jesteśmy. Nazywam się Anita i powiedziałbym, że dorastałam jako dość nieśmiała dziewczyna. W ciągu ostatnich kilku lat to się nieco zmieniło i odkryłam, że mam coś, czego nie byłam świadoma… niegrzeczną stronę. Pewien pożar, który wydaje się rozpalony przez publiczną popis. Przyznaję, odkryłam, że uwielbiam pokazywać innym moje piersi (flashować, jeśli wolicie).
Miałam płaską klatką piersiową przez długi czas, ale coś się stało i moje piersi wydawały się rosnąć z dnia na dzień. Okej, to może być przesada, ale kiedy miałam szesnaście lat, miałem największe cycki w szkole. Są DD, ale na mojej drobnej posturze wydają się znacznie większe. Mam kruczoczarne włosy i czekoladowo-brązowe oczy. Mam azjatyckie pochodzenie ze strony mojej matki, ale nawet nikt z nas nie był w Chinach. Odkryłam jednak, że niektórym chłopcom to się podoba. Niektóre dziewczyny też to kręci!
Miałam tylko dwóch prawdziwych chłopaków i chociaż uważam się za bi, nigdy tak naprawdę nie uprawiałam seksu z inną dziewczyną. Zbliżyłam się, ale to się nigdy nie zdarzyło. Poza tym, jeśli chodzi o flashowanie, podczas gdy uwielbiam oglądać inne dziewczyny nago, nie czuję takiego samego dreszczyku emocji, jak wtedy, gdy pokazuję swoje ciało facetowi. Błysnęłam już kilka razy i mam kilka historii do opowiedzenia, ale tak naprawdę chcę zacząć od mojego ostatniego przedsięwzięcia. Bardzo “ostatniego”, bo wydarzyło się dzisiaj.
W październiku skończyłam dwadzieścia lat, a na święta moi rodzice zapłacili za naukę jazdy dla mnie. Nigdy nie miałam ochoty prowadzić samochodu, ale mój tata powiedział, że to przydatna umiejętność, więc się zgodziłam. W momencie pisania miałam dwadzieścia godzin w samochodzie z moim instruktorem Henrykiem.
Henryk jest starcem. Powiedziałabym, że jest już dawno po sześciedziątce. Jest pulchny i łysiejący, z białymi włosami (z tego, co z nich zostało), nosi okulary i brązowe swetry. Powinnam od razu podkreślić, że czuję się przy nim całkiem bezpiecznie, a on nigdy nawet nie sugerował, że patrzy na mnie inaczej, niż w relacjach uczeń – instruktor. Ma córkę starszą ode mnie, w rzeczywistości jest dziadkiem, więc nie wiem, jak on naprawdę mnie postrzega. Może tak samo?
Zaczęłam uczyć się w styczniu, więc było całkiem zimno i chociaż podczas jazdy nie zdecydowałam się na noszenie płaszcza, mam tendencję do okrywania się. Workowate bluzy z kapturem i tym podobne…
Naprawdę nie wiem, co we mnie ostatnio wstąpiło. Chyba błądząca myśl tu i tam. Impuls, nagłe pragnienie uzyskania reakcji od mojego starszego nauczyciela jazdy. Kiedy po raz pierwszy poczułam ochotę go sflashować, to nie podczas lekcji, ale w domu. Pomysł dosłownie wpadł mi do głowy i zaczęłam wymyślać, jak to zrobić. W przeszłości, kiedy sflashowałam kogoś, zrozumiałam, że to był wypadek. Jak miałabym to zrobić z nim? Nie byłam też pewna, czego od tego chcę. Nie chciałam później robić dziwnych rzeczy. Kiedy jednak wpadłam na ten pomysł, musiałam się tylko wymyślić sposób.
W zeszłym tygodniu miałam dwie lekcje. Jedną godzinną, drugą na 2 godziny. Pierwsza z lekcji odbyła się w środę i zaczęłam zauważać różne rzeczy. Zamiast obszernego swetra nosiłam cienki błękitno-bawełniany top na ramiączkach. Nie dlatego, że potrzebuję dużo pomocy, nosiłam też dobry stanik, który miał świetny dekolt. Podczas gdy w samochodzie było ciepło, pogoda była bardzo zimna, a kiedy wsiadłam do samochodu, moje sutki były bardzo twarde.
Henryk skomentował mój top. Nie w perwersyjny sposób, ani w żaden sposób seksualny, ale w rodzicielski sposób „złapiesz przeziębienie przez to”.
Naprawdę nie ma nic do relacjonowania z tej godzinnej sesji. Nigdy nie przyłapałam go na patrzeniu, ale była to moja pierwsza próba pokazania mojej piersi w jakikolwiek sposób jemu i uznałam to za bardzo ekscytujące, choć może to zabrzmieć głupio. To był mój tester.
Druga lekcja była w piątek po południu, kiedy podjęłam faktyczne ryzyko. Miałam na sobie flanelową koszulę w kratę, o rozmiar za mały, więc moje piersi chciały się wyrwać. Zamiast guzików miała szpilki i tym razem postanowiłam nie nosić stanika. Wiedziałam, że przy ciasnej koszuli między ćwiekami będą luki, które pozwolą zobaczyć moje ciało.
Przez pierwszą godzinę lekcji zaczęłam prowadzić. Nadal mam problemy ze zmianą biegów i chociaż nie zatrzymuję się na skrzyżowaniu tak często, szarpię samochodem, gdy zmieniam bieg, a Henryk mówi mi, że zbyt szybko odpuszczam sprzęgło. Musieliśmy się zatrzymać i zatankować benzynę, a kiedy to ja zatankowałam samochód, Henryk wszedł i zapłacił. Właśnie wtedy, gdy tam był, postanowiłam rozpiąć kilka szpilek mojej koszuli. Pierwszy nie miał większego efektu, ale drugi pozwolił mojej dużej piersi wylać się. Zastanawiałam się, czy popis był już widoczny. Czy powinnam jedną zapiąć? Było już za późno, Henryk wrócił i kupił nam po batoniku. Wyruszamy do następnego zadania tego dnia.
Byłam bardzo świadoma mojego wybrzuszonego dekoltu, kiedy objeżdżaliśmy rondo, i byłam pewna, że tym razem Henryk musiał zwrócić uwagę. Nie mogłam się powstrzymać, ale spojrzałam na swoją klatkę piersiową. Moje sutki nie były widoczne, nawet nie było do tego blisko, ale rozdziawiony materiał koszuli pokazał, że jestem wyraźnie bez stanika. Rzuciłem Henrykowi kilka spojrzeń, żeby zobaczyć, czy bierze udział w zabawie, ale jeśli wyglądał, był bardzo subtelny, ponieważ nigdy go nie złapałam na podglądaniu. To nie było dobre, bo chciałam, żeby to zobaczył!
Lekcja dobiegła końca i wylądowaliśmy z powrotem pod moim domem, gdy Henryk zawsze mnie odbierał i zostawiał. Moi rodzice chodzili na zakupy i zastanawiałam się, jak sprawić, by mnie zobaczył. Wybraliśmy poniedziałek rano na następną lekcję, a on życzył mi cudownego weekendu. Robił kilka notatek w swoim folderze na kolanach, gdy wyszłam z samochodu. Jak zwykle zostawiłam mu otwarte drzwi, ale ponieważ się nie ruszał, zdałam sobie sprawę, że to może być moja szansa. Plecami do niego, gdy szybko otworzyłam ćwiek na koszuli, a potem jeszcze jeden.
Wróciłam do samochodu i pochyliłam się, żeby mu życzyć miłego weekendu. Spojrzał w górę z dokumentów i spojrzał mi prosto w oczy… ale potem jego oczy zaczęły podążać w dół, prosto na mój biust. Spojrzałam szybko, żeby zobaczyć, co on widzi. Patrzył prosto na moje pulchne cycki. Moja koszula opadła do wewnątrz, więc moje sutki wciąż nie były odsłonięte, chociaż aureola była wyraźnie widoczna. Szybko spojrzałam na niego.
„Dzięki Anitko”, mruknął, wciąż wpatrując się w moją rozdziawioną górę. Mogłam się mylić, ale jestem prawie pewna, że Henryk ślinił się na ten widok.
Wstałam i praktycznie w podskokach wróciłam do domu. Nie spojrzałam na niego ponownie, ale kiedy byłam w środku, spojrzałam z powrotem na stan mojego ubioru. Serce waliło mi przez odsłoniętą klatkę piersiową i nie mogłam powstrzymać się od ściskania własnych piersi. Dostał spojrzenie, ale nie widział wszystkiego. Następnym razem, obiecałam sobie.
Tak było następnym razem, dziś po południu. Jest poniedziałek, a moja lekcja była tuż po południu. Byłam tak podekscytowana wcześniej. Nie mam nic przeciwko przyznaniu się, że miałam problemy ze snem poprzedniej nocy z powodu oczekiwania. Wiedziałam, co zamierzam zrobić, po prostu nie byłam pewna jak. Zastanawiałam się, czy w ogóle zostanie wspomniany ostatni flashing. Na szczęście tak nie było i było ok. Jestem pewna, że jeśli Henryk by o tym wspomniał, nie mogłabym zrealizować mojego planu.
Jak zwykle powitał mnie przed moim domem i powiedział, dokąd chce, abyśmy pojechali na dzisiejszą lekcję. Dzisiejsza lekcja dotyczyła manewrów. Zmusił mnie do zrobienia równoległego parkowania i kazał mi pojechać do spokojnej części miasta, gdzie zamierzał zmusić mnie do skrętu w boczną drogę. Uświadomiłam sobie, że gdybym miała na sobie koszulkę z poprzedniej lekcji, na pewno miałby niezłe widoki podczas manewrów.
Dziś jednak zdecydowałam się założyć coś innego. Biała koszulka. Wiem, to nie brzmi ekscytująco, ale była trochę prześwitująca. Z łatwością zauważyć można było czerwony stanik, który miałam na sobie. Miseczka była u góry sznurowana i widać było ślady sutka. Być może był rozczarowany (lub mu ulżyło) po poprzednim stroju, ale nie wiedział, co mam w planach.