Spotkałem Paulę w prawie opuszczonej kawiarni pewnego popołudnia, kiedy skończyła trening piłki nożnej. Zajęcia jeszcze się nie zaczęły, ale grała na uniwersytecie i przynajmniej raz dziennie miała treningi. Prawie zapomniałem, jak wyglądała. W końcu nie widziałem jej od co najmniej roku. Mając dziewiętnaście lat, zaczynając studia, trochę mnie oszołomiła. Tak, pamiętałem, że była niska, chociaż nie pamiętałem, jak bardzo. Miała zwartą piłkarską sylwetkę, raczej smukłą i muskularną. Ale jej twarz była taka sama – słodka i ciepła. Uśmiechnęła się do mnie i usiadła na siedzeniu naprzeciwko mnie.

– O mój Boże! Tak dawno Cię nie widziałam!

– Cześć Paula! Miło cię widzieć.

Odrzuciła do tyłu włosy, do ramion i ciemny blond, i znów się uśmiechnęła. Spojrzała w dół, wyglądało na to, że nie wiedziała, jak zacząć, więc pogadaliśmy. Paula wciąż miała na sobie koszulkę treningową i szorty i nerwowo dreptała. Spędziliśmy kilka minut nadrabiając zaległości. W końcu zaczęła szukać powodu, dla którego do mnie dzwoniła, ale najpierw nerwowo się rozejrzała, żeby upewnić się, że jesteśmy sami.

„Boże, to takie krępujące”.

Nie wiedziałem, co powiedzieć. Starałem się pocieszyć.

„Nie martw się, Paula – możesz ze mną porozmawiać o wszystkim”.

Położyła twarz w dłoniach, uśmiechnęła się niezręcznie i westchnęła długo, głośno, jakby też nie wiedziała, jak zacząć. W końcu spojrzała na mnie z zatroskaniem.

– OK Krzysiek. Po prostu to wyrzucę z siebie. Tu chodzi o seks.

Wziąłem głęboki oddech. Zastanawiałem się, dlaczego powiedziała mi to, o czym myślała.

„Rozumiem, Paula. Staraj się nie wstydzić. Możesz porozmawiać ze mną o seksie. Jakiekolwiek pytania, jeśli jesteś aktywna seksualnie…”

„CHCĘ być aktywna seksualnie, PRÓBUJĘ być seksualnie aktywna, ale jest ten problem ”. Przygryzła mocno wargę, na sekundę odrzuciła głowę do tyłu, po czym spojrzała mi prosto w oczy. “Nie mogę mieć orgazmu, Krzysiek.”

– Rozumiem. To jest problem.

„JEST! Za każdym razem, gdy próbuję sobie samemu jedno dać, nie mogę się nawet zbliżyć. Nie mogę. Nawet. A z kimś innym coś się po prostu dzieje, podchodzę coraz bliżej, ale PO PROSTU – NIE JESTEM W STANIE DOJŚĆ”.

– Boże, Paula. To okropne. Rozmawiałaś z kimś o tym?

“Mówię tobie.”

„Mam na myśli terapeutę czy coś”.

„Mam osiemnaście lat. Nadal jestem na ubezpieczeniu moich rodziców. Czy możesz sobie wyobrazić rozmowę, gdybym musiała im powiedzieć, dlaczego idę na terapię? To znaczy…”

„Są sposoby, aby zobaczyć kogoś prywatnie”.

– Tak, tak, wiem, ale… Ale jest powód, dla którego przychodzę do ciebie z tym wszystkim.

Nie chciałem pytać, ale musiałem. “Jaki…?”