Gosia leżała rozłożona na łóżku, była zupełnie naga. Jedną ręką leniwie bawiła się swoim sutkiem. W drugiej ręce trzymała wizytówkę. Nie mogła oderwać wzroku od małej karteczki. Została wydrukowana na grubym papierze, litery tworzyły niewielkie zagłębienia. Już na pierwszy rzut oka wyglądała luksusowo. Przeczytała to jeszcze raz: „Jerzy Masłowski – Fotograf dla koneserów”. Podany był jeszcze tylko numer telefonu.
Dostała tę wizytówkę poprzedniego wieczoru w klubie. Była już trochę pijana, gdy podeszła do niej kobieta.
– Cześć, jestem Patrycja. Bardzo się podobasz mojemu koledze – powiedziała, wskazując głową stolik, przy którym siedział Jerzy. Patrycja patrzyła na Gosię z góry, była prawie o głowę wyższa od dziewczyny o azjatyckich korzeniach. Oprócz tego miała bardzo jasne blond włosy, które mocno kontrastowały z czarnowłosą Gosią, która właśnie spojrzała we wskazanym kierunku.
Jerzy był wysokim, szczupłym, typowo hipsterskim facetem z wąsami gwiazdy porno. Ale pasowało to do niego. Podniósł swojego drinka i uśmiechnął się. Ale zamiast zaprowadzić Gosię do niego, Patrycja pochyliła się i zaczęła szeptać jej do ucha.
– On jest fotografem. Lubi piękne rzeczy. Takie jak Ty.
– A Ty? Tobie też się podobam? – zapytała Gosia.
– Czy kiedykolwiek całowałaś się z dziewczyną? – odpowiedziała pytaniem na pytanie Patrycja. Jej gorący oddech ogrzewał ucho Gosi. Coś jeszcze się robiło się coraz gorętsze. Znajdowało się między nogami dziewczyny. Gosia natychmiast poczuła, jak jej cipka robi się mokra.
– Nie – powiedziała. Nie potrafiła jednak ukryć swojego podniecenia. Pochyliła się i przesunęła dłonią po wewnętrznej stronie uda. Niemal mimowolnie rozszerzyła nogi, dając Patrycji łatwy dostęp do jej najbardziej intymnych części. To uczucie było wspaniałe. Nigdy wcześniej nie przeżyła czegoś podobnego. Gdy palce drugiej kobiety dotykały delikatnie jej cipki, a po chwili zaczęły pocierać nabrzmiałą łechtaczkę, Gosi wydawało się, że to sen.
Jęknęła z niespodziewanej rozkoszy. Cieszyła się, że wydany dźwięk był na tyle cichy, że nikt wokół niej tego nie usłyszał. Mężczyźni nigdy nie zwracali wystarczającej uwagi na jej łechtaczkę. Byli zbyt chętni, zbyt szybko chcieli się do niej dostać i nigdy nie spędzali wystarczająco dużo czasu na tym, co się dla niej liczyło najbardziej.
– Zadzwoń do mojego przyjaciela. Gwarantuje naprawdę bardzo łatwe pieniądze i doznania, których nigdy nie zapomnisz.
Gdy Gosia zaczęła się rozkręcać i coraz bardziej podobała jej się zabawa z nowo poznaną koleżanką, Patrycja odsunęła od niej swoją dłoń. Wsunęła wizytówkę w jej dekolt, a gruby papier ocierał się o jej piersi.
– Zadzwoń do niego – powiedziała, zanim zniknęła w tłumie.
Gosia podniosła wzrok, próbując zobaczyć, dokąd odeszła wysoka blondynka. Jej oczy zatrzymały się na Jerzym. Podniósł rękę do ucha, imitując trzymany telefon, a drugą ręką wskazał na nią.
– Zadzwoń – powiedział bezgłośnie, po czym wstał i prawie tak szybko jak Patrycja zniknął w tłumie.
Odwróciła wizytówkę. Z drugiej strony nie było żadnych informacji. Spodziewała się czegoś więcej: adresu e-mail, strony internetowej, czegokolwiek, co wskazywałoby na to, co oznacza użyte słowo „koneser”. Przeszukała cały Internet, ale nie znalazła żadnych informacji. Nie umiała jednak przestać myśleć o Patrycji – wysokiej blondynce o typowo skandynawskiej urodzie i o tym, jak wspaniały był dotyk jej palców na łechtaczce. Nie mogła powstrzymać się przed dotykaniem siebie.
Nie była zaskoczona, gdy odkryła, że jej cipka jest już mokra. Dwa palce wsunęły się między jej wargi sromowe, otwierając ją, a jej kciuk ocierał się o łechtaczkę. Nagle zawibrował jej telefon. Nastrój prysł w ułamek sekundy. Dostała wiadomość od dziadka. Westchnęła i sięgnęła po telefon, który leżał na szafce nocnej.
Sms nie należał do najmilszych: „Widziałem twoje oceny! Koniec z imprezowaniem! Masz się w końcu skupić na nauce! Studia są najważniejsze!”. Dziadek nigdy nie miał dla niej litości. Jednak to dzięki niemu zaszła tak daleko. Gdy tylko odłożyła telefon, znów usłyszała charakterystyczne wibracje. Kolejny sms od dziadka: „I nie dostaniesz ode mnie więcej pieniędzy!”.
– Cholera – powiedziała głośno Gosia. – Pierdol się, dziadku. Pierdol się!
Odłożyła telefon. Wiedziała, że lepiej nie odpowiadać od razu. Kolejny raz podniosła wizytówkę. Dokładnie pamiętała poprzedni wieczór. Przypominała sobie każde słowo, które Patrycja powiedziała o Jerzym. W końcu mogłaby w łatwy sposób zarobić kasę i jednocześnie pokazać środkowy palec swojej rodzinie. Jeśli by ją odcięli od pieniędzy, znajdzie sposób, poradzi sobie bez nich. Jeśli miała to osiągnąć dzięki pozowaniu nago, to była prosta decyzja.
Podniosła telefon. Zaczęła pisać do niego wiadomość, ale przypomniała sobie, że Patrycja poprzedniej nocy kazała jej koniecznie zadzwonić. Usunęła wpisane słowa i zamiast tego wpisała numer i nacisnęła klawisz połączenia. Po dwóch sygnałach usłyszała, że ktoś odebrał.
– Cześć – powiedział męski głos.
– Czy to Jerzy? – wyjąkała.
– Tak – potwierdził. – Kto mówi? – to było trochę szorstkie, ale ciało Gosi zareagowało zdecydowanie szybciej niż jej mózg. Wolna ręka zaczęła mimowolnie pocierać łechtaczkę. Czuła ciepło wydzielające się z jej cipki.
– Mówi Gosia. Twoja przyjaciółka dała mi Twoją wizytówkę wczorajszej nocy.
– Ach, tak – powiedział Jerzy. – Jesteś tą seksowną Azjatką, prawda?
Gosia cieszyła się, że nie mógł jej teraz zobaczyć. Nie dość, że bawiła się swoją cipką podczas rozmowy, to jeszcze się zarumieniła, słysząc komplement.
– Tak – odpowiedziała. – To ja.
– To zajebiście – powiedział. – Patrycja, pozwól mi powąchać Twoją cipkę. Jest cholernie słodka.
– Och – wyjęczała. Jej sutki stwardniały. To było tak intensywne, że prawie ją bolało. Ale nawet ból był pobudzający. Jednocześnie była podekscytowana i delikatnie przerażona. Przed chwilą spotkanie z Jerzym wydawało się bardzo odległe i chciała to zrobić tylko po to, żeby wkurzyć swoją rodzinę. Teraz wydawało się to zbyt realne. Nie myślała jednak o konsekwencjach. Pod wpływem chwili postanowiła, że bez względu na to, o co poprosi Jerzy, powie „tak”.
– Może wpadniesz do mnie jutro? Możemy zrobić jakieś próbne zdjęcia.
– Tak – odpowiedziała Gosia bez cienia zastanowienia. Starała się nie jęczeć do telefonu, gdy w dalszym ciągu zabawiała się, wkładając dwa palce do pochwy.
– Doskonale. Bądź o pierwszej. Prześlę ci szczegóły. I dziękuję za telefon.
– Oh, dzięki – zaczęła Gosia, ale Jerzy już się rozłączył. Ta nagłość była podniecająca. Zastanawiała się, jaki będzie podczas spotkania. Zadrżała na samą myśl. Znów pojawiła się ta nieznana mieszanka przyjemności i strachu. To było paliwem dla jej pożądania.
Gosia odłożyła telefon na szafkę nocną. Otworzyła szufladę i wyciągnęła wibrator. Włączyła i przycisnęła go do łechtaczki. Jęknęła, przypominając sobie, jak palce Patrycji ją masowały. Gdy wibrator popchnął ją bliżej punktu kulminacyjnego, zaczęła wyobrażać sobie rzeczy, o których nigdy wcześniej by nie pomyślała.
Zastanawiała się, jak smakuje cipka Patrycji. Zastanawiała się, jak wielki był kutas Jerzego. Zastanawiała się, jak smakowałaby jego sperma, gdy wylizywałaby ją z cipki Patrycji. Odsunęła wibrator od łechtaczki, pomasowała chwilę wargi sromowe i w końcu wepchnęła go do środka. To nie był prawdziwy kutas, ale tyle wystarczyło, by zepchnąć ją z krawędzi.
– Mmmmmmmm – jęknęła w przypływie namiętności.
Ciało Gosi zaczęło się trząść w spazmach rozkoszy, gdy pochłonął ją orgazm. Wszystkie myśli zniknęły z jej głowy, ogarniały ją tylko fale przyjemności.
– O kurwa – jęknęła. Wydawało jej się, że to się nigdy nie skończy. Jeszcze nigdy nie przeżyła tak silnych doznań.
Po wszystkim była wyczerpana. Krople potu spływały po jej ciele i próbowała uspokoić oddech. Wyłączyła wibrator, ale nie miała siły go odłożyć. Wciąż dotykał jej cipki, przypominając twardego kutasa kochanka. Zamknęła oczy. Ale zanim zdążyła zasnąć, jej telefon znów zawibrował. Zmusiła się, by wykrzesać resztki energii, aby przeczytać wiadomość. To był sms od Jerzego. Krew zaczęła znów szybciej krążyć w jej żyłach. „Wiem, że się zabawiałaś, gdy do mnie zadzwoniłaś. O czym myślałaś podczas orgazmu?”