Słońce rozkosznie ogrzewało moją nagą klatkę piersiową, gdy położyłem się na ręczniku plażowym, trzymając ręce za głową. Fale uderzały cicho o brzeg, a powietrze wypełniał śmiech. Leniwie rozejrzałem się po plaży i niezmiernie podobał mi się odkrywczy charakter najnowszych trendów w strojach kąpielowych. Zawsze postrzegałem plażę jako niewypowiedzianą wymówkę, aby pochwalić się swoim ciałem. Z pewnością jest to środowisko, w którym atrakcyjni fizycznie mogą zostać docenieni. Gdzie jeszcze można znaleźć tak wiele osób w tym skąpym ubraniu? Gdzie jeszcze można bezkarnie przyglądać się prawie nagim ciałom przepięknych kobiet?
Przyglądałem się właśnie uważnie dwóm dziewczynom, które przechodziły obok mojego ręcznika. Jedna z nich była bardzo szczupła, miała na sobie niebieskie bikini. Druga była szczupła, ale miała okrągły tyłek, dość szerokie biodra i pełne piersi, który podskakiwały z każdym jej krokiem.
– Subtelnie – zauważył sarkastycznie głos za mną. Usiadłem gwałtownie, odwróciłem się i zobaczyłem moją siostrę Sarę stojącą za mną z ręcznikiem plażowym w dłoni. Miała na sobie zwykłe czarne bikini, a włosy związała w kucyk. Trudno było sobie wyobrazić w tej chwili bardziej niepożądany widok.
– Co? – próbowałem udawać zmieszanie, marszcząc brwi i przechylając głowę na bok.
– Przynajmniej miej przyzwoitość, podglądać dziewczyny w sposób, który nie jest tak cholernie oczywisty. Rozwinęła ręcznik obok mojego i usiadła. – Sposób, w jaki na nie patrzyłeś, był jeszcze bardziej zauważalny niż tyłek tej biednej dziewczyny, a to o czymś świadczy.
Wzruszyłem ramionami i wróciłem do swojej spokojnej pozycji.
– Wydawało mi się, że im to nie przeszkadza.
– Jesteś obrzydliwy – brzmiała jej odpowiedź.
Od dzieciństwa przez całą młodość Sara zawsze lubiła być cierniem w moim boku.
– Więc jesteś tutaj tylko po to, aby przez cały dzień sprawiać, żeby niewinne młode kobiety czuły się niekomfortowo, czy też idziesz pływać?
Wstałem. Strasznie kręciło mi się w głowie.
– Wiesz, miałem zamiar cieszyć się morską bryzą w ten piękny słoneczny dzień, ale nagle czuję ostry ból w uchu, więc myślę, że po prostu pójdę do domu.
Zacząłem zbierać ręcznik.
– Och, daj spokój, tylko się z Tobą drażnię. To nie moja wina, że nie możesz kontrolować swoich błądzących oczu – zaśmiała się.
Poczułem, że moja twarz się rumieni. Zarzuciłem ręcznik na ramię i odszedłem. Znając ją, nie zamierzała odpuścić w najbliższym czasie. Moim zdaniem, jeśli dziewczyny pokazują prawie gołe tyłki, to nie mają nic przeciwko temu, żeby ktoś na nie patrzył. Przecież nie robiłem nikomu nic złego. Tylko patrzyłem przed siebie. Ale Sara zawsze znajdzie sposób, żeby mnie wkurzyć.
Moi rodzice zorganizowali tę wycieczkę na wybrzeże z kilkoma parami znajomych z dziećmi. Tym sposobem wylądowaliśmy w kilkanaście osób w pięknym domu niecałe pięć minut spacerem od plaży. Osobiście poradziłbym sobie bez towarzystwa, ale są gorsze problemy.
Poszedłem skrótem i dotarłem na tyły naszego domu. Tam, tuż poza zasięgiem wzroku znajdował się otwarty prysznic do spłukiwania piasku z plaży. Wystawał z wewnętrznego narożnika części budynku w kształcie litery L, tuż nad moją głową. Wisiał nad podniesioną drewnianą platformą, aby można było go używać na boso bez konieczności bezpośredniego stania na ziemi, a drzwi na sąsiedniej ścianie prowadziły do domu. Odkręciłem prysznic i zmyłem nadmiar piasku z nóg i stóp, po czym szybko osuszyłem się i wszedłem do środka.
Dom był spory, ale wciąż bardzo przytulny. Był tam duży salon z obszerną częścią wypoczynkową i oknami sięgającymi od podłogi do sufitu, z których roztaczał się wspaniały widok na morze. Z boku znajdowała się ładna kuchnia ze stołem, który nie był wystarczająco duży, aby pomieścić nas wszystkich na raz. Na parterze znajdowało się kilka sypialni, kilka na piętrze, a powyżej na strychu znajdował się mój pokój. Zaproponowano mi dzielenie sypialni z siostrą, ale absolutnie odmówiłem. Spanie na strychu jest przyjemniejsze niż znoszenie jej towarzystwa dłużej, niż jest to konieczne.
Ale na ostatnim piętrze były dwa takie pokoje. Drugi, naprzeciwko mnie zajmowała Renata, córka przyjaciół moich rodziców. Była uroczą blondynką, ale od naszego przybycia do domu prawie nie odezwała się słowem. Rzadko do nas dołączała, gdy rozmawialiśmy lub graliśmy w jakieś gry, zwykle siedziała sama w kącie. Nie widziałem jej nawet w kostiumie kąpielowym, mimo że jej zgrabna sylwetka zdawała się błagać o uznanie. Nawet na plaży zawsze miała na sobie koszulkę i szorty. Przez to jeszcze bardziej chciałem zobaczyć jej szczupłe ciało. Często fantazjowałem o niej.
Gdy wszedłem do domu, leżała na kanapie w dżinsach i swetrze i czytała książkę. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy i uśmiechnęliśmy się do siebie przyjaźnie, po czym wróciła do swojej książki. Podsyciła moje zauroczenie, ale wiedziałem, że nic z tego nie wyniknie. Zamiast tracić czas na próby flirtu, poszedłem prosto do kuchni na przekąskę. Rodzice robili lekki lunch i pili wino. Chętnie dołączyłem do nich i wkrótce byłem najedzony i lekko wstawiony.
Wyszedłem z kuchni, minąłem Renatę, która nie oderwała wzroku od swojej książki i położyłem się na kanapie naprzeciw niej i szybko zasnąłem. Obudziłem się, gdy siostra uderzyła mnie gwałtownie. Zaskoczony krzyknąłem, a ona zaczęła się śmiać.
– Śnisz o tych dziewczynach z plaży?
Rzuciłem jej swoje najbardziej zirytowane spojrzenie, a ona odeszła uśmiechnięta. Obudziłem się zaspany, poprzeciągałem się, patrząc przez okno na morze. Renaty już nie było, a słońce zbliżało się do horyzontu. Postanowiłem wrócić na plażę. Według mnie to jedyny właściwy sposób na podziwianie zachodu słońca.
Kiedy przyszedłem, zdziwiłem się, że tak mało ludzi było na plaży. Usiadłem na ręczniku i oglądałem, jak słońce zdawało się dotykać wody, a niebo zaczęło nabierać oszałamiającego, ciepłego koloru. Oczywiście rozglądałem się po plaży, szukając kogoś, na kogo warto popatrzeć.
Wtedy usłyszałem, czego szukam, zanim to zobaczyłem. Spojrzałem w prawo i zobaczyłem grupę pijanych studentów, śmiejących się i krzyczących do siebie. Wśród nich były cztery piękne dziewczyny, przez które zignorowałem na kilka minut zachód słońca.
Patrzyłem na nich od niechcenia. Jedna z dziewcząt machała telefonem, niewątpliwie dokumentując ich dobrą zabawę. Następnie wręczyła swój telefon jednemu z chłopaków i wszystkie dziewczyny ustawiły się do grupowego zdjęcia twarzą w stronę zachodzącego słońca. Facet zrobił zdjęcie, a potem powiedział coś, czego nie słyszałem. Ale cokolwiek powiedział, wywołało to głośne „O mój Boże” jednej dziewczyny i „A dlaczego, do cholery, nie?” innej. Potem, po krótkiej sprzeczce, trzy dziewczyny ze śmiechem odsłoniły swoje cycki. Przyznaję, że przechyliłem głowę, żeby mieć lepszy widok i byłem zachwycony, widząc trzy pary wspaniałych, jędrnych piersi w ciepłym świetle zachodzącego słońca.
Roześmiane opuściły staniki i rozglądając się, jedna z nich napotkała mój wzrok. Spojrzałem z powrotem na zachód słońca, udając, że nie patrzyłem na nie.
– O mój Boże, ten facet nas widział – powiedziała z udawanym zażenowaniem, ale ja znałem prawdę. Chciały, żeby ktoś je podglądał.
Szczęśliwie zobaczyłem więcej, niż planowałem, więc wróciłem do domu, zanim zrobiło się całkiem ciemno. Poszedłem pod zewnętrzny prysznic, chcąc spłukać stopy. Zacząłem zastanawiać się, czy mógłbym się tu rozebrać. Przecież tak naprawdę nikt by mnie nie zobaczył. Mój kutas zaczął samoistnie twardnieć. Myślałem o tym przez cały czas, spłukując piasek ze stóp. Potem, rozglądając się w gasnącym świetle zmierzchu, podjąłem decyzję. Ściągnąłem swoje kąpielówki i moja twardość wypadła na rześkie powietrze. Odrzuciłem spodenki na bok i stałem tam, obnażony przed polaną i ciemniejącym niebem.
Kiedy jesteś ubrany w kostium kąpielowy, skóra szybko się przyzwyczaja do uczucia powietrza na zwykle zakrytych obszarach. Szybko przestajesz to zauważać. Ale gdy odsłaniasz części intymne, to uczucie przewiewu jest zbyt nieznane, aby je zignorować. Czujesz, jak powietrze wokół Ciebie porusza się, gdzie zwykle wszystko jest stosunkowo nieruchome. Nie da się tego opisać.
Wszedłem pod gorącą wodę pod prysznicem, a jej ciepło spłynęło z mojej głowy, do ramion, tułowia i pachwin. Miałem gęsią skórkę na całym ciele. Wyszedłem na chwilę spod strumienia wody, a kontrast wrażeń między gorącą wodą a zimnym powietrzem wyraźnie mnie podniecał. Zacząłem sobie wyobrażać nagie dziewczyny. Zwłaszcza jedną znajomą rodziców, która była z nami w domku. Jej okrągły tyłek i piersi, mokre i lśniące w słońcu.
Bez zastanowienia moja dłoń owinęła się wokół mojego penisa i zacząłem energicznie go pocierać. Zerwał się wiatr, a niezwykłe uczucie chłodnego powietrza na czubku mojego penisa napełniło mnie błogością.
Podczas masturbacji czułem wodę na moim tyłku, powietrze z przodu i ziemię pod stopami. Słyszałem wokół siebie odgłosy natury i obserwowałem otwartą polanę przede mną. Rozważałem, czy ktoś mógłby się ukryć w zaroślach i mnie obserwować. Pomysł napełnił mnie jednocześnie przyjemnością i lękiem. Była to dwoistość, którą trudno opisać, ale połączenie to napełniło mnie pragnieniem, które było potężne i erotyczne. Z jednej strony koncepcja bycia złapanym nago podczas masturbacji była całkowicie haniebna i zawstydzająca, ale jednocześnie koncepcja kogoś, kto czerpie przyjemność z mojego samozadowolenia, była szalenie ekscytująca. W tym samym momencie chciałem być widziany i byłem przerażony, że ktoś mnie może zobaczyć.
Fantazjowałem też z perspektywy podglądacza. Wyobraziłem sobie, jak chowam się w zaroślach, masturbuję się, gdy ciocia Danka stoi tutaj i bierze prysznic. Łapie mnie na podglądaniu, a ja zawstydzony przepraszam ją. Ale ona nie jest zła ani zdenerwowana. Wręcz przeciwnie, schlebia jej moja twardość. Zaprasza mnie, bym do niej dołączył, i odwraca się, kładąc ręce na ścianie. Pieprzę ją od tyłu i szybko uderzam ją w tyłek. Intensywność rośnie, poruszam biodrami szybciej, mocniej, czując, że się gotuję. Jej tyłek marszczy się z każdym potężnym pchnięciem. Wreszcie moja prędkość wzrasta nie do pojęcia. Ona wyje z rozkoszy, kiedy czuję, jak orgazm zaczyna wędrować po moim ciele, aż w końcu…
Sperma wystrzeliła z mojego kutasa przez moje dłonie i wylądowała prosto na drewnianej podłodze prysznica. Wymagało całych moich sił, które miałem w sobie, aby nie jęczeć głośno, żeby nikt mnie nie usłyszał. Pozwoliłem sobie jedynie na subtelne westchnienie, gdy ogarnął mnie orgazm. Moje ciało drżało w ekstazie. Na koniec zwolniłem tempo, mój umysł był pogrążony w euforii.
Kiedy doszedłem do siebie, olśniła mnie rzeczywistość. Stałem nagi na zewnątrz. Właśnie masturbowałem się na otwartej przestrzeni. Wokół mnie na podłodze były białe plamy spermy. Z niepokojem zacząłem rozważać realne możliwości. A co by było, gdyby sąsiedzi rzeczywiście mnie widzieli przez zarośla? A co by było, gdyby ktoś przyszedł, żeby skorzystać z prysznica, ale ja byłem zbyt zajęty sobą, żeby to zauważyć? A co by było, gdyby właściciele tego miejsca mieli ukrytą kamerę bezpieczeństwa pod tym prysznicem?
Zacząłem lekko panikować. Ale to uczucie w jakiś sposób podsyciło również nowe podniecenie. To było dziwne. Zdezorientowany spłukałem dokładnie spermę. Zalany wstydem wyłączyłem prysznic, owinąłem się w ręcznik plażowy i wszedłem do środka. Miałem rozpaczliwą nadzieję, że bez przeszkód podbiegnę do swojego pokoju. Przycisnąłem ręcznik do pasa i rzuciłem się w stronę schodów.
Ale oczywiście, ciocia Danka stanęła mi na drodze. Uśmiechnęła się do mnie radośnie. Pobiegłem jednak prosto do pokoju z twardniejącym penisem. Wiedziałem, że to podniecenie również samo ze mnie nie zejdzie. Jednak wakacje z rodzicami nie są tak złe, jak myślałem.